Witamy na stronie Klubu Jagiellońskiego. Jesteśmy niepartyjnym, chadeckim środowiskiem politycznym, które szuka rozwiązań ustrojowych, gospodarczych i społecznych służących integralnemu rozwojowi człowieka. Portal klubjagiellonski.pl rozwija ideę Nowej Chadecji, której filarami są: republikanizm, konserwatyzm, katolicka nauka społeczna.

Zachęcamy do regularnych odwiedzin naszej strony. Informujemy, że korzystamy z cookies.

Kto będzie mieszkał na Ukrainie po wojnie? Pokolenie baby boomers może nigdy nie nadejść

Kto będzie mieszkał na Ukrainie po wojnie? Pokolenie baby boomers może nigdy nie nadejść Grafikę wykonała Julia Tworogowska.

Prognozy demograficzne dla Ukrainy i Rosji nie są optymistyczne. Populacja Ukrainy zmalała w latach 1989-2021 o ok. 10 mln osób. Wojna, fala uchodźcza, kryzys ekonomiczny i ogólna niepewność najprawdopodobniej negatywnie wpłyną na dalsze decyzje prokreacyjne młodego pokolenia i pogłębią problem występujący również przed 24 lutego.

Konsekwencje rozpadu ZSRR

W momencie rozpadu Związku Radzieckiego państwo to należało (obok Stanów Zjednoczonych, Chin i Indii) do jednego z największych na świecie pod względem liczby ludności. Implozja Kraju Rad nastąpiła wtedy, kiedy akurat zostały odbudowane straty ludnościowe poniesione w trakcie II wojny światowej. Według spisu powszechnego z 1989 r. w Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich mieszkało ok. 286 mln osób, w tym 147 mln w Rosyjskiej Federacyjnej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej.

Ukraińska Republika była drugą siłą Sowieckiego Sojuza – jej populacja stanowiła 18% całej populacji ZSRR i wynosiła 51 mln osób. Przed rozpadem Związku Radzieckiego na Ukrainie znajdowało się 37 mln Ukraińców i ponad 11 mln Rosjan. W Republice Rosyjskiej udział Rosjan wynosił 82%, zaś odsetek Ukraińców 3%.

Upadek Związku Radzieckiego wywołał traumę demograficzną. Rozpad ZSRR doprowadził w całym bloku państw postkomunistycznych do obniżenia poziomu życia, upadku zakładów przemysłowych, większego bezrobocia, wzrostu poczucia niepewności i patologii społecznej z rosnącą przestępczością. 

Wymienione wyżej procesy silnie odbiły się na demografii państw wchodzących w skład Związku Radzieckiego. Głównymi przejawami traumy demograficznej był spadek dzietności i wzrost śmiertelności.

Poza czynnikami natury ekonomicznej o spadku współczynnika urodzeń mogły zadecydować też zmiany kulturowe, jakie zaszły na terenie byłych państw sowieckich. Wpływy kultury konsumpcyjnej i indywidualizmu doprowadziły do mniejszego zainteresowania posiadaniem dzieci oraz dążeniem rodziców do dbania o ich wyższą jakość, co łączy się z mniejszą liczbą potomstwa.

W konsekwencji liczba ludności w byłych republikach Związku Radzieckiego zaczęła się kurczyć. W Federacji Rosyjskiej współczynnik dzietności w 1987 r. wynosił 2,19, a w 2020 r. 1,51. Na Ukrainie było podobnie, spadł on z 2 do 1,2. Wskaźnik śmiertelności na 1000 osób w Rosji w 1989 r. wynosił 11, a w 2020 r. 15, natomiast na Ukrainie wzrósł w tych latach z 12 do 16.

To przełożyło się na ogólny spadek liczby ludności w Rosji – ze 147 mln w 1989 r. do 132 mln w 2020 r. Według rosyjskich demografów w wyniku rozpadu ZSRR populacja Rosji zmniejszyła się o 25 mln, a w wyniku śmierci wywołanej pandemią COVID-19 o kolejny mln.

Wojna przyspieszyła trendy

Ukraina również odnotowała zmniejszanie swojej populacji. W czasie swojej niepodległości państwo ukraińskie straciło około 10 mln obywateli (do ok. 38 mln obywateli tuż przed wybuchem wojny). Szacuje się, że przed rosyjską inwazją w wyniku okupacji Krymu i zajęcia części Donbasu z powodu emigracji i niskiego przyrostu naturalnego Ukraina straciła w latach 1990-2020 ok. 26% ludności. 

Na spadek liczby ludności ukraińskiej (jak w całym postsowieckim świecie) wpływ miały kryzys ekonomiczny, emigracja i utrata terytoriów w 2014 r. w wyniku aneksji Krymu i zajęcia obwodu ługańskiego i donieckiego przez Rosjan. Na terenach kontrolowanych przez Ukrainę mieszkało do wybuchy wojny w 2022 r. ok. 37,5 mln osób. Do tego należy dodać sporą liczbę uchodźców opuszczających Ukrainę po zbrojnej napaści Rosjan.

Należy również pamiętać, że w obu krajach od upadku Związku Radzieckiego mieliśmy do czynienia z emigracją polityczną i zarobkową. O ile w Rosji dominował pierwszy typ emigracji i wynosił ok. 4-5 mln, to na Ukrainie mieliśmy do czynienia z emigracją „za chlebem”, którą przed wybuchem wojny szacowano na ponad 3 mln.

Według danych ONZ za granicami Ukrainy przed wojną przebywało około 6 mln Ukraińców, w tym w Rosji mieszkały 3 mln. Potwierdzeniem tych ustaleń są wyniki badań realizowane przez Centrum Lewady wśród młodzieży w obu krajach w 2019 r., według których za granicę chciało wyjechać 56% Ukraińców i 44% Rosjan.

W czasach wojny, wysokiego ryzyka, wzrostu niepewności i kryzysu ekonomicznego młodzi ludzie boją się zakładać rodziny. Współcześnie coraz częściej traktuje się dzieci jako inwestycję, wręcz projekt życiowy. Do tej pory był to jeden z markerów wchodzenia w dorosłość. 

Zakończenie edukacji, podjęcie pracy, założenie rodziny, wyjście z domu i narodziny dziecka dopełniały uzyskanie statusu osoby dorosłej. Jednakże, jeśli młodzi ludzie będą mieli problem ze znalezieniem pracy i będą uzyskiwać niskie wynagrodzenie, to pojawi się kłopot ze znalezieniem mieszkania (straty mieszkaniowe po działaniach wojennych są olbrzymie). To wszystko będzie również poważną przeszkodą w przejściu do kolejnego etapu dorosłości.

Ważny może być też czynnik psychologiczny związany z traumą wojenną. Z prowadzonych badań jednoznacznie wynika, że większość uchodźców pozostałych w swoim miejscu zamieszkania (w tym Ukraińców) głównie bało się o życie i zdrowie swoich dzieci. Ich płacz, ucieczki do schronu i strach przed bombardowaniem stały się źródłem poważnej traumy rodziców i młodego pokolenia. Trauma ta może dodatkowo blokować motywacje do wchodzenia w bliskie relacje i posiadanie dzieci.

Ucieczka pogłębiająca kłopoty

Nie mniej ważny jest fakt, że zbrojna agresja Federacji Rosyjskiej doprowadziła do potężnej fali emigracji. Z najnowszych danych UNHCR wynika, że Ukrainę od wybuchu wojny opuściło ponad 14 mln ludzi. Szacuje się, że w innych państwach europejskich przebywa ponad 7 mln ukraińskich obywateli.

Wpływ fali uchodźców na przyszłość demograficzną Ukrainy będzie istotny. Po pierwsze, część uchodźców może już na stałe zostać w państwach udzielających im schronienia. Z różnych szacunków wynika, że zostać zamierza tam od 30% do 50%. Wielkość fali powrotu uchodźców będzie zależeć od rozwoju sytuacji na Ukrainie oraz od pojawiających się zachęt i możliwości w krajach przyjmujących.

Trudno raczej się spodziewać, że osoby, które odnalazły się w krajach przyjmujących, mające pracę bądź utrzymujące się z socjalu, będą skłonne wracać na Ukrainę, gdzie brak infrastruktury mieszkaniowej i pracy, zarobki są obniżane (np. 70% pensji sprzed wybuchu wojny dostają pracownicy Uniwersytetu w Kijowie) oraz szaleje drożyzna i inflacja. Dodatkowo rośnie też poważnie ryzyko użycia broni jądrowej przez Rosjan w sytuacji ponoszenia dotkliwych strat na froncie. 

Inną kwestią poważnie uderzającą w substancję demograficzną Ukrainy jest nie tyle sam fakt dużej liczby uchodźców wojennych, co ich struktura. Niestety wszystkie realizowane badania wśród uchodźców pokazują, że są to młode kobiety z dziećmi i młodzież. Starsze pokolenie zostało na Ukrainie. Młode kobiety mogące rodzić dzieci niestety opuściły kraj, by ratować swoje życie.

Ciemna przyszłość

Trudno być optymistą, biorąc pod uwagę wcześniej przygotowane prognozy demograficzne dla obu państw. Na Ukrainie zakładano, że gdyby nie było katastrof w XX w., takich jak Hłodomor (1932-33), II wojna światowa, zapaść demograficzna w okresie rozpadu ZSRR i emigracje, ludność Ukrainy w latach 90. nie wynosiłaby ok. 51 mln, ale ponad 87 mln. Dzisiaj ukraińscy demografowie prognozują, że w wyniku wojny populacja Ukraińców spadnie o około 1/3 i w 2030 r. ma liczyć od 30 mln do 35 mln.

W przypadku Rosji demograficzna prognoza jest trudniejsza. Szacunki przygotowane na początku lat 90. przez Госкомстата zakładały, że w 2021 r. w Rosji będzie ok. 169 mln mieszkańców, czyli łącznie z Krymem ok. 172 mln. Liczba ludności Rosji przed wybuchem wojny była aż o ponad 26 mln niższa, niż zakładały prognozy.

Niewątpliwie na spadek liczby ludności wpływ będą miały straty poniesione na wojnie z Ukrainą. Według Sił Zbrojnych Ukrainy do 15 października zginęło ponad 65 tys. rosyjskich żołnierzy. Po ogłoszeniu przez Władimira Putina mobilizacji z Rosji do 4 października wyjechało ok. 700 tys. mężczyzn.

Młodzi Rosjanie masowo uciekają za granicę, bo chcą uniknąć wysłania na front. Sytuacja ta jest odwrotna od tej na Ukrainie, gdzie mężczyźni zostali w kraju, a żony i partnerki wyjechały za granicę. W Rosji pozostały kobiety, a mężczyźni częściowo giną na wojnie i uciekają do innych państw.

***

Wojna, kryzys ekonomiczny i niepewność najprawdopodobniej negatywnie wpłyną na decyzje prokreacyjne młodego pokolenia Ukraińców i Rosjan. Chociaż możliwy jest też inny scenariusz. Zgodnie z założeniami Antoniego Kępińskiego ludzie kierują się w swoim postępowaniu prawem do zachowania życia i gatunku.

Być może po zakończeniu wojny między Rosją i Ukrainą w obu społeczeństwach będzie dominować prawo do zachowania gatunku, co da podobne efekty, jakie uzyskano po zakończeniu II wojny światowej, kiedy pojawiło się pokolenie baby boomers.

Należy też pamiętać, że gdyby w przyszłości nastały czasy pokoju i prosperity, to wraz z zaawansowaniem procesów modernizacji i europeizacji będzie maleć liczba urodzin. Dotychczasowe trendy demograficzne wskazują na to, że wraz ze wzrostem ekonomicznym danego kraju maleje przyrost naturalny. Kultura konsumpcyjna i indywidualistyczna stanowi główną barierę w chęci posiadania dzieci przez młodych dorosłych. Późna nowoczesność ze swoimi ideologicznymi priorytetami może tylko pogłębić depopulację naszych wschodnich sąsiadów.

Trudno przewidzieć, jak będzie się rozwijać sytuacja na froncie i jakie będą następstwa wojny dla obu państw. Można natomiast z dużym prawdopodobieństwem zakładać, że pokolenie wojny przez długie lata będzie dochodzić do stanu normalności i zdrowia psychicznego.

Publikacja nie została sfinansowana ze środków grantu któregokolwiek ministerstwa w ramach jakiegokolwiek konkursu. Powstała dzięki Darczyńcom Klubu Jagiellońskiego, którym jesteśmy wdzięczni za możliwość działania.

Dlatego dzielimy się tym dziełem otwarcie. Ten utwór (z wyłączeniem grafik) jest udostępniony na licencji Creative Commons Uznanie Autorstwa 4.0 Międzynarodowe. Zachęcamy do jego przedruku i wykorzystania. Prosimy jednak o podanie linku do naszej strony.