Czas najwyższy na deglomerację. Dlaczego „Polska średnich miast”?
W skrócie
„Prawdziwe życie toczy się gdzieś indziej” – w tym krótkim zdaniu możemy zamknąć doświadczenie wyludniającej się „Polski średnich miast”. Jako Klub Jagielloński sprzeciwiamy się wizji rozwoju naszego państwa ograniczonej do kilku największych metropolii. Naszą ambicją jest Polska policentryczna, w której podział na centrum i prowincję traci na znaczeniu. Dlatego na 156 stronach raportu autorstwa prof. Przemysława Śleszyńskiego prezentujemy obszerny i kompleksowy program konsekwentnej deglomeracji naszego kraju. Chcemy pokazać, że bardziej równomierny rozwój Polski nie jest tylko marzycielstwem, ale wizją, która może zostać przekuta w konkretną strategię rozwoju państwa.
Ostatni okres to bez wątpienia dobry czas dla polskiej gospodarki. Wysoki poziom PKB, poprawa stanu finansów publicznych, a przy tym rekordowo niskie bezrobocie to bez wątpienia sukcesy, z których możemy być dumni. Satysfakcja jest tym większa, że zmniejszające się różnice rozwojowe między Polską a państwami wysokorozwiniętymi nie tylko przejawiają się w coraz atrakcyjniejszych warunkach do życia milionów Polaków, ale także leczą nas z kompleksów wobec mitycznego Zachodu. Cieszyć może również to, że rozwój gospodarczy osiągany jest nie kosztem solidarności społecznej, ale obok rosnącej spójności.
Historia rozwoju Polski ostatnich lat byłaby historią pełnego sukcesu, gdyby nie jedno „ale”. Do dużej beczki miodu należy bowiem dodać łyżkę dziegciu, która coraz częściej jest wskazywana jako jedno z głównych wyzwań dalszego rozwoju Polski. O ile ostatni okres przyniósł spektakularny wzrost równowagi społecznej, o tyle nie towarzyszyła temu procesowi równowaga terytorialna.
Rozwój Polski jest obecnie skoncentrowany w kilku biegunach wzrostu, głównie w dużych metropoliach, gdzie standard życia jest bardzo bliski standardom życia metropolii krajów wysokorozwiniętych. Tym jednak co różni rozwój Polski od tych państw, jest stan rozwoju prowincji. Co ważne, przez prowincję należy rozumieć nie wsie czy Polskę „B”, czyli obszary tradycyjnie identyfikowane jako wymagające wsparcia rozwojowego. Niedocenianym obszarem zapaści są małe i średnie miasta. Stają się one coraz mniej atrakcyjnym miejscem do życia, czego najlepszym dowodem jest masowy odpływ młodych ludzi, którzy czują, że ich rodzime miejscowości nie zaspokajają ich podstawowych potrzeb. Problem nie powinien być jednak sprowadzony tylko do ograniczonego dostępu do dóbr i usług. Rozczarowaniu towarzyszy często niewypowiedziana, ale odczuwana refleksja, że „prawdziwe, pełnowartościowe życie jest gdzie indziej”. To jest najlepszy dowód na to, że problemem małych i średnich miast jest nie tylko brak zasobów rozwojowych, ale ich peryferyjna rola na mentalnej mapie Polaków.
Mając na uwadze ten brakujący element zrównoważonego rozwoju, Klub Jagielloński postanowił bliżej przyjrzeć się problematyce solidarności terytorialnej.
Dodatkową motywacją do podjęcia tego tematu były setki rozmów z uczestnikami Akademii Nowoczesnego Patriotyzmu – największego projektu obywatelskiego, który corocznie Klub Jagielloński organizuje głównie w średnich miastach dla kilku tysięcy licealistów. Wnioski z nich były jednoznaczne – młodzi Polacy nie widzą swojego miejsca w rodzinnych miejscowościach.
Jeszcze w grudniu ubiegłego roku rozpoczęliśmy działania mające na celu utworzenie siedziby Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorców poza Warszawą, w Nowym Sączu. Uznaliśmy, że działania na rzecz deglomeracji administracji publicznej to pierwszy krok na drodze ku zmianie wyobraźni geograficznej Polski. Po kilkunastu tygodniach walki udało się osiągnąć mały sukces – w ustawie pojawił się przepis, że decyzja o lokalizacji instytucji publicznej musi uwzględniać potrzeby policentrycznego rozwoju Polski. W tej walce nie byliśmy sami – czuliśmy ogromne wsparcie z Waszej strony. Wsparcie nie tylko deklaratywne, ale także finansowe poprzez przekazanie 1% Waszego podatku na dalszy rozwój naszych inicjatyw deglomeracyjnych. Szczególne znaczenie miał dla nas „doping” osób pracujących w polskich metropoliach, ale pochodzących z mniejszych miejscowości, które nie pozbyły się poczucia troski za miasto, w którym się wychowały.
Kolejnym krokiem jest niniejszy raport, który przekazujemy w Wasze ręce.
Celem pracy było przede wszystkim rzetelne przedstawienie podstawowych założeń rozwoju zrównoważonego terytorialnie, prezentacja wielowymiarowej diagnozy stanu rozwoju poszczególnych regionów Polski i wskazanie kryteriów, które powinny stanowić punkt wyjścia do społecznej debaty o polityce regionalnej.
Należy podkreślić, że stanowi on jednak raport otwarcia, a nie zamknięcia tematu. Kolejnym etapem prac będzie identyfikacja kluczowych wskaźników rozwoju i stworzenie rankingu rozwojowego miast, który pomoże odpowiedzieć na pytanie, jakie miasta należy wesprzeć i jakimi metodami.
Mamy nadzieję, że nasza inicjatywa ożywi także merytoryczną debatę poprzedzającą listopadowe wybory samorządowe. Stwórzmy masę krytyczną, która pozwoli przebić się z przesłaniem, że Polska to nie tylko Warszawa. Tak jak sercem polskiej gospodarki są nie tylko duże firmy, ale także małe i średnie przedsiębiorstwa, tak samo sercem Rzeczpospolitej powinny być nie tylko metropolie, ale i małe oraz średnie miasta.
Zapraszamy do lektury raportu „Polska średnich miast. Założenia i koncepcja deglomeracji w Polsce”.
Marcin Kędzierski
Paweł Musiałek