Partię Merkel czeka wyborcza kompromitacja? Socjaldemokraci niespodziewanie prowadzą w sondażach
W Niemczech trwa jedna z najbardziej nieprzewidywalnych kampanii wyborczych w historii tego państwa. Jeszcze pół roku temu z przekonaniem stawiano na utrzymanie władzy przez chadeków (CDU/CSU), partii ustępującej kanclerz. Jednak dzisiaj przekonujące prowadzenie obejmują socjaldemokraci, a scenariusz, w którym CDU/CSU nie wchodzi nawet do koalicji rządzącej staje się coraz bardziej realny.
Już 26 września odbędą się wybory do niemieckiego parlamentu, które zakończą 16-letnie rządy Angeli Merkel. Pomimo krótkiego czasu, który pozostał do otwarcia lokali wyborczych (warto podkreślić, że głosowanie korespondencyjne już się rozpoczęło), nadal nikt nie może być pewien sukcesu.
Źródło: https://twitter.com/pollofpolls_EU/status/1433326968855044101?s=20
Pierwotny faworyt w wyścigu o urząd kanclerski, Armin Lachet (którego sylwetkę na naszych łamach opisywali Paweł Łapiński i Michał Stachyra) ma za sobą wyjątkowo trudną kampanię, której symbolem stało się zdjęcie, gdy w lipcu śmiał się w trakcie odwiedzania miejscowości, która ucierpiały w trakcie tragicznej powodzi.
W maju słabość chadeków wydawała się wykorzystywać Partia Zielonych, która wskoczyła na pierwsze miejsce w sondażach. Jednak nieprzekonywujące wystąpienia kandydatki na kanclerza Zielonych, Annaleny Baerbock i zarzuty postawione jej dot. plagiatu w jej nowej książce (kwestii kulturowo bardzo mocno piętnowanej w Niemczech) sprawiły, że poparcie jej partii w sondażach spadło z powrotem poniżej CDU/CSU (21%) do poziomu 17%.
Na pytania głównie o podejście do polityki zagranicznej Niemiec na naszym portalu odpowiadała wówczas parlamentarzystka Zielonych, dr Franziska Brantner, która podkreślała, że jej partia celuje w udział w koalicji rządzącej (cały wywiad tutaj).
Ostatnie tygodnie należą natomiast do Olafa Scholza, którego partia socjaldemokratyczna (SPD) przeżywa stały trend wzrostu poparcia, które w najnowszych badaniach osiągnęło nawet 24%.
Obecny minister finansów i wicekanclerz RFN w walce o fotel kanclerski kreuje swój wizerunek w opozycji do konkurentów jako doświadczonego, przewidywalnego i odpowiedzialnego polityka, który będzie prawdziwym (w przeciwieństwie do Lacheta) kontynuatorem dziedzictwa, nadal wyjątkowo popularnej w niemieckim społeczeństwie, Merkel – jego taktykę nazwano nawet „Merkelingiem”. W przeciwieństwie do konkurentów unika on agresywnej retoryki, co widać było w trakcie ostatniej debaty wyborczej, którą według sondaży wygrał.
Aby zapoznać się z postulatami, mającej szansę na zwycięstwo w wrześniowych wyborach, Partii Socjaldemokratycznej (SPD) Olafa Scholza, zachęcamy do lektury niedawno opublikowanego przez nas wywiadu Aleksandra Tyry z parlamentarzystą tej partii, Dietmarem Nietanem, w której podkreśla on m.in. potrzebę autonomii Unii Europejskiej (link tutaj).