Rokita: Neo-sarmatyzm przyczynia się do upadku jawności reform państwa
„Na tle podejmowanej teraz w Polsce próby reformy centrum rządu można więc wyraziście dostrzec wielki paradoks polskiego neo-Sarmaty. Przez swą obywatelską abnegację co do ustroju rządu, neo-Sarmata walnie przyczynia się do upadku jawności reform instytucji władzy” – pisze na łamach „Teologii Politycznej” Jan Rokita, były polityk, komentator i członek Rady Klubu Jagiellońskiego.
Czytasz właśnie nowy rodzaj materiału na naszym portalu. W krótki sposób informujemy Cię o tym, co ważne z perspektywy naszych priorytetów. Wesprzyj nas darowizną lub przekaż nam 1% podatku.
Jan Rokita w felietonie publikowanym w cyklu „Z podbeskidzkiej wsi” zwraca uwagę na brak zainteresowania opinii publicznej tematem reformy centrum rządu. Przypomnijmy – szereg zmian wprowadzanych jest ustawą o zmianie ustawy o działach administracji rządowej. Jej pierwszą wersję w styczniu zawetował prezydent Andrzej Duda. Nowa propozycja nowelizacji czeka na rozpatrzenie przez Sejm.
„Twierdzę, że nie ma na świecie drugiego demokratycznego kraju, w którym przebudowa samego jądra władzy wykonawczej w państwie, dokonywałaby się przy zerowym zainteresowaniu opinii publicznej, polityków, mediów i uczonych (…) Tylko u nas może się zdarzyć coś takiego, iż doniosła strukturalna reforma centrum rządu jest kwalifikowana jako nie warte uwagi «dostosowanie struktury administracji do zrekonstruowanej struktury Rady Ministrów»” – zwraca uwagę były polityk.
Rokita szuka przyczyny tego stanu rzeczy w „narodowej pogardzie” dla zajmowania się skomplikowanymi zagadnieniami organizacji władzy państwa. Według dawnego lidera Platformy Obywatelskiej wynika ona z powszechnego przekonania, że od instytucjonalnych reform nic taka naprawdę nie zależy. „Prawdziwa polityka – to przecież ludzie, ich wzajemne relacje, powiązania, «układy», straszliwe problemy «kto kogo lubi, a kto kogo nienawidzi», eksplozje namiętności, oraz walka elit. Trudno zaprzeczyć, że wszystko to – owszem – też składa się na politykę. Tyle tylko, że to wszystko toczy się tak, albo inaczej, w zależności od form ustrojowych, zdolnych nadawać całkiem odmienne kształty owej realnej polityce” – zauważa Rokita.
Według byłego szefa Urzędu Rady Ministrów podstawowym, ale powszechnie ignorowanym prawem obywatelskim jest prawo do bycia rządzonym. „Respekt dla takiego prawa możliwy jest jedynie wówczas, gdy chociaż pies z kulawą nogą interesuje się tym, jak i w jakim celu reformowane są instytucje władzy. Jeśli jednak nawet owego kulawego psa w kraju ciężko znaleźć, to naturalnym skutkiem musi być roztaczana wokół kwestii ustroju rządu atmosfera technokratycznej tajemnicy” – ostrzega.
Rokita stawia tezę, że eto swoiste „post-sarmackie dziedzictwo w efekcie skutkuje poważną polityczną bolączką: „brakiem jawności reform instytucji”. „A to oznacza, że ludziom władzy pozwala się majstrować przy samej «duszy państwa» w tajemnicy i pod osłoną ciemności…” – pointuje.
Na łamach Klubu Jagiellońskiego wielokrotnie publikowaliśmy materiały autorstwa Jana Rokity dotyczące problemów z „rządnością” polskiego państwa i postulowanych kierunków reformy centrum administracyjnego rządu. W listopadzie 2015 opublikowaliśmy raport jego autorstwa pt. „Plan budowy państwa. 20 idei na rzecz poprawy jakości rządzenia”. W październiku 2020 roku komentował dla nas od strony instytucjonalnej ostatnią dużą rekonstrukcję rządu. Zachęcamy również do lektury pełnej wersji cytowanego felietonu na stronach „Teologii Politycznej”.