Ukraina w Unii Europejskiej? Na drodze stoi Europa Zachodnia i rosyjskie wpływy
W skrócie
Ukraina otrzymała od UE to, co mogła otrzymać. Dotychczasowy model rozwoju relacji z Brukselą został wyczerpany poprzez osiągnięcie wszystkich celów strategicznych poza samym członkostwem Ukrainy w Unii. Tego zaś państwa unijnego rdzenia nie chcą Ukrainie udzielić i nic nie wskazuje na to, by w przewidywalnej przyszłości zmieniły swe stanowisko – od lat stałą linią polityczną Europy Zachodniej wobec Ukrainy jest prymat interesów Rosji i niechęć do dalszego poszerzania Unii. W tej sytuacji Polska i Ukraina powinny skupić się na praktycznych możliwościach działania w kierunku zbliżania Ukrainy do UE.
„Nie drażnić Rosji”
Sformalizowane traktatowo dążenie Ukrainy do integracji z UE ma już 27-letnią historię. Porozumienie o Partnerstwie i Współpracy Pomiędzy Ukrainą a Unią Europejską (PCA) weszło w życie 1 marca 1998 r. (4 lata po jego podpisaniu). Wówczas to dyplomacja ukraińska, kierowana przez Borysa Tarasiuka, przystąpiła do ofensywy na kierunku integracji europejskiej, dążąc do jak najszybszego uzyskania dla Ukrainy statusu państwa stowarzyszonego z UE.
Narastanie w tym czasie konfliktu o Kosowo, zakończonego interwencją zbrojną NATO po stronie albańskiej i bazujące na poczuciu słowiańsko-prawosławnej solidarności proserbskie nastroje dominującej części społeczeństwa ukraińskiego uniemożliwiały prozachodniemu obozowi na Ukrainie promowanie zbliżenia z Zachodem po linii natowskiej. Jedyną opcją pozostawał kurs na Unię. Dlatego też ówczesne starania Kijowa o uzyskanie z Brukseli sygnału o istnieniu „otwartych drzwi” do UE miały dlań ponadprzeciętne znaczenie.
Ofensywa ta załamała się po pytaniu skierowanym przez prezydencję fińską do państw członkowskich UE o granice rozszerzania się Unii (tzw. dokument z Saariselkä). Debata wokół tego problemu, wbrew nadziejom Ukraińców, zamknięta została de facto w lipcu 2000 r. wskutek zgodnego oświadczenia MSZ-tów Niemiec i Francji, które w opublikowanym raporcie o przyszłej granicy zjednoczonej Europy stwierdziły, że przyjęcie Ukrainy oznaczałoby izolowanie Rosji.
Historia ta ma dziś wymiar symboliczny. Obrazuje bowiem stałą linię polityczną mocarstw unijnego rdzenia wobec Ukrainy. Jej fundamentem jest prymat interesów Rosji i niechęć do dalszego poszerzania UE.
Burzliwy dla Ukrainy początek XXI w. nie posunął integracji europejskiej tego kraju poza linię oznaczającą rozpoczęcie procesu akcesyjnego. Ukraińskich nadziei w tym zakresie nie zrealizowała ani Pomarańczowa Rewolucja, ani Rewolucja Godności. Po pierwszej z nich Ukraina w 2007 r. stała się państwem włączonym do unijnego programu synergii czarnomorskiej, a w 2009 r. przystąpiła do Partnerstwa Wschodniego. Po drugiej osiągnęła istotne sukcesy w zakresie zbliżenia z UE (stowarzyszenie wraz z pogłębioną Strefą Wolnego Handlu – DCFTA, ruch bezwizowy i umowę o wspólnej przestrzeni powietrznej).
Niechęć do rozszerzenia UE
Nie ma jednak przesłanek do prognozowania, że proces ten będzie postępował. Ukraina otrzymała to, co mogła otrzymać. Dotychczasowy model rozwoju relacji z UE został wyczerpany poprzez osiągnięcie wszystkich celów strategicznych poza samym członkostwem Ukrainy w Unii. Tego zaś państwa unijnego rdzenia nie chcą Ukrainie udzielić i nic nie wskazuje na to, by w przewidywalnej przyszłości zmieniły swe stanowisko.
Rozszerzenie UE na jakikolwiek mniej rozwinięty kraj jest odrzucane przez wyborców w wiodących państwach Unii. Francja w 2005 r. wprowadziła do swej konstytucji (art. 88-5) zasadę ratyfikowania w drodze referendum każdego następnego traktatu akcesyjnego z państwem, którego ludność przekraczałaby 5% populacji UE. Niechęć Francuzów do poszerzania Unii jest tak duża i oczywista, że stała się źródłem poczynań prezydenta Emmanuela Macrona, który licząc, że da mu to zyski wyborcze, w 2019 r. ostentacyjnie obrażał Ukraińców jako niepożądanych we Francji imigrantów. Referendum francuskie na temat przystąpienia Ukrainy do UE z całą pewnością zakończyłoby się więc odrzuceniem traktatu akcesyjnego.
Do podobnego wniosku wiedzie już nie hipotetyczne, ale realne referendum w Niderlandach z 2016 r., w którym holenderskie społeczeństwo odrzuciło ratyfikację układu stowarzyszeniowego Ukrainy z UE. Akt ten, jako konsultacyjny, nie miał mocy wiążącej – nie powstrzymał stowarzyszenia, ale odzwierciedlił nastroje wyborców w Europie Zachodniej.
Szanse otwierania się Unii na Ukrainę redukuje także rosyjska zdolność do korumpowania prominentnych polityków europejskich i wpływania w ten sposób na ich stosunek także do Kijowa. Listę czołowych polityków UE skorumpowanych przez Rosję otwiera Gerhardt Schröder, ale obejmuje ona także dwóch byłych kanclerzy Austrii: Wolfganga Schüssela (od 2019 r. członka rady dyrektorów Łukoilu) i Christiana Kerna (obecnie w radzie dyrektorów Rosyjskich Kolei Żelaznych). Dobrze opłacanymi lobbystami Gazpromu są też były premier Szwecji Göran Persson i były premier Finlandii Paavo Lipponen. Niedawnym przykładem jest była minister spraw zagranicznych Austrii, Karin Kneissl – już w 2021 r. nagrodzona posadą w radzie nadzorczej Rosnieftu.
Wyczerpanie się potencjału orientacji na Niemcy
Od 2014 r. Ukraina w polityce wobec UE orientowała się na Niemcy. Jednak kierunek ten wyczerpał swój potencjał po 2017 r. (tzn. po wejściu w życie umowy stowarzyszeniowej), a rok 2021 ukazał Niemcy jako głównego promotora współpracy UE z Rosją (sprawa Nord Stream 2). Wynik wyborów w Niemczech, w których najwięcej głosów zdobyli socjaldemokraci z Olafem Scholzem na czele i ich prawdopodobne współrządzenie nie rokuje rewizji dotychczasowej polityki RFN w tej kwestii.
Sytuacja bezpieczeństwa w Europie Środkowej, w tym sytuacja Ukrainy, gwałtownie się pogarsza. Nacisk Berlina na dokończenie Nord Stream 2 i prezydenta Francji Emmanuela Macrona na wznowienie współpracy UE z Rosją, katastrofa wizerunkowa Unii przy okazji wizyty Josepa Borrella w Moskwie, deklaracja Heiko Massa, ministra spraw zagranicznych RFN o odmowie dostarczania przez Niemcy broni Ukrainie, niemiecko-francuska próba zaproszenia Putina na szczyt UE w czerwcu 2021 r., niemieckie i francuskie potępienie broniącej się Ukrainy (użycia przez Ukrainę tureckiego drona do stłumienia ognia rosyjskiej artylerii) źle rokują w kwestii możliwości uzyskania przez Kijów wsparcia Berlina i Paryża dla dalszego zbliżania się Ukrainy do UE.
Polskie możliwości wsparcia Ukrainy – 6 przyziemnych rekomendacji
Spór Polski z mainstreamem Brukseli często służy za „dowód” na rzecz tezy, że Polska utraciła zdolność skutecznego promowania procesu integracji europejskiej Ukrainy. To pogląd błędny. Polska sprzeciwia się centralizacji Unii, a UE zdecentralizowana szybciej się poszerzy niż scentralizowana i zdominowana przez pragnące resetu z Rosją Niemcy i Francję.
W perspektywie krótko- i średnioterminowej proces europejskiej integracji Ukrainy stanął w miejscu, niezależnie od tego sporu, lecz z powodów wyżej wskazanych. W sytuacji dekoniunktury o nieznanym horyzoncie czasowym trwania Polska i Ukraina powinny skupić się na wybranych zadaniach bieżących.
Jest ich wiele i większość nie należy do procesu integracji europejskiej. Jednak jest kilka praktycznych możliwości działania w kierunku zbliżania Ukrainy do UE.
1. Dialog strukturalny UE Stowarzyszone Trio. Wojna ormiańsko-azerska i bunt społeczny na Białorusi wyraźniej niż dotąd podzieliły państwa Partnerstwa Wschodniego na porzucające orientację na UE i te, które ją pogłębiły. Latem 2021 r. Ukraina, Gruzja i Mołdawia – trzy państwa tej drugiej grupy – utworzyły tzw. Stowarzyszone Trio (S3) z zamiarem intensyfikacji kontaktów z UE. Nawet gdyby zbudowanie dialogu strukturalnego (spotkań prezydencji Rady UE i ewentualnie powołanych w tym celu prezydencji S3, komitetów międzyparlamentarnych) miało jedynie charakter budowy formy „przetrwalnikowej”, warto te starania podjąć.
2. Rozwój infrastruktury transportowo-komunikacyjnej między Ukrainą a wschodnią flanką UE (Inicjatywą Trójmorza). Ukraina współpracuje już w licznych projektach trójmorskich i przystępowanie do kolejnych z zadaniem zmiany rzeczywistości materialnej (infrastrukturalnej) w regionie byłoby działaniem konkretnym i pożądanym.
3. Zgłoszenie i forsowanie wraz z Polską postulatu włączenia Ukrainy do strefy roamingu telefonii komórkowej UE. Skala ukraińskiej imigracji w UE czyniłaby takie rozwiązanie ważnym udogodnieniem dla milionów ludzi.
4. Wykorzystanie misji policyjnej UE na Ukrainie (EUAM Ukraine), do przeniesienia na Ukrainę fińskich, estońskich i polskich doświadczeń w zakresie funkcji obronnych służb granicznych i policji w sytuacji zagrożenia bezpieczeństwa państwa
5. Stworzenie polsko-ukraińskiego banku krwi na wypadek wojny i wielkich katastrof. Społeczeństwa Polski i Ukrainy mają bardzo podobną strukturę procentową występowania danych grup krwi i taka instytucja miałaby sens nie tylko symboliczny, ale i praktyczny.
6. Wspólne promowanie na arenie międzynarodowej dorobku cywilizacyjnego i ustrojowego Europy Środkowej z czasów Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Jej tradycji obywatelskich, wolnościowych, republikańskich, parlamentarnych, konstytucyjnych, tolerancji religijnej doby „złotego wieku” wieloetniczności i wielowyznaniowości – ukazywanie tradycji jej narodów (polskiego, ukraińskiego litewskiego, białoruskiego) jako starych demokracji – wprawdzie „po przejściach” wywołanych obcą – rosyjską i niemiecką przemocą, ale z bardzo silnymi tradycjami rodzimymi.
Powyższy artykuł to efekt wrześniowego wydarzenia Klubu Jagiellońskiego, „Polsko-ukraiński okrągły stół”, które było platformą wymiany opinii pomiędzy polskimi i ukraińskimi ekspertami. Zachęcamy do lektury kolejnego tekstu z serii, „Żadne wielkie projekty i wieczny spór o Banderę, lecz codzienna, żmudna współpraca”, a także innych analiz o tematyce polsko-ukraińskiej, które już wkrótce zostaną opublikowane na naszym portalu.
Artykuł powstał w rezultacie projektu Polsko-ukraiński stół 2021. Zadanie publiczne zostało zrealizowane ze środków Ministerstwa Spraw Zagranicznych RP. Publikacja wyraża jedynie poglądy autora i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Ministerstwa Spraw Zagranicznych RP.
Artykuł (z wyłączeniem grafik) jest dostępny na licencji Creative Commons Uznanie Autorstwa 4.0 Międzynarodowe. Zachęcamy do jego przedruku i wykorzystania. Prosimy jednak o zachowanie informacji o finansowaniu artykułu oraz podanie linku do naszej strony.