Witamy na stronie Klubu Jagiellońskiego. Jesteśmy niepartyjnym, chadeckim środowiskiem politycznym, które szuka rozwiązań ustrojowych, gospodarczych i społecznych służących integralnemu rozwojowi człowieka. Portal klubjagiellonski.pl rozwija ideę Nowej Chadecji, której filarami są: republikanizm, konserwatyzm, katolicka nauka społeczna.

Zachęcamy do regularnych odwiedzin naszej strony. Informujemy, że korzystamy z cookies.

Polska branża transportowa jest liderem w Europie. Czy Polski Cyfrowy Operator Logistyczny wzmocni jeszcze jej pozycję?

Polska branża transportowa jest liderem w Europie. Czy Polski Cyfrowy Operator Logistyczny wzmocni jeszcze jej pozycję? Istvan Nagy/flickr.com

Pomysłodawcy rządowego projektu Polskiego Cyfrowego Operatora Logistycznego (PCOL) wieszczą rewolucję w polskiej branży transportowej i szereg korzyści, jakie może on przynieść sektorowi i gospodarce. Organizacje transportowe są jednak bardziej sceptyczne, wskazując, że jest to arbitralne przedsięwzięcie niezwiązane z logistyką. Czym jednak jest PCOL, jakie przyświecają mu założenia i skąd rozbieżności w jego ocenie?

Czym jest PCOL i jakie rozwiązania za sobą niesie?

Polski Cyfrowy Operator Logistyczny to owoc prac zespołu „Synergia” działającego w ramach Ministerstwa Aktywów Państwowych. Projekt ten – przynajmniej w teorii – ma zapoczątkować rewolucję w polskiej branży transportowej. Testowa wersja systemu, która umożliwi obsługę pierwszych klientów, ma zostać uruchomiona na jesieni, a pełne wdrożenie platformy planowane jest w przyszłym roku.

Najważniejsze z założeń, jakie przyświecają Polskiemu Cyfrowemu Operatorowi Logistycznemu, to eliminacja zatorów płatniczych, koncentracja rozdrobnionego rynku, zabezpieczenie wrażliwych danych przewoźników, uszczelnienie systemu podatkowego (dzięki wprowadzeniu Elektronicznych Listów Przewozowych), ułatwienie prowadzenia biznesu transportowego i ochrona polskiej gospodarki przed drenażem kapitału.

Projekt ma także umożliwić realizację zamówień transportowych przy niższych marżach, niż ma to miejsce obecnie, choć tutaj pomysłodawcy nie wskazali szczegółowo, na jakiej zasadzie miałoby to funkcjonować. Poinformowali jedynie, że wysokość marż, które w skali roku mogłyby zostać wytransferowane z Polski do zagranicznych podmiotów, to od 28 do 42 mld zł. PCOL ma spowodować, że środki te – w znaczącej części – pozostaną w kraju.

Pomysłodawcy projektu wskazują, że główną rolę w transporcie towarowym odgrywają międzynarodowe grupy kapitałowe, dla których polscy przewoźnicy są podwykonawcami. W związku z tym większość marż generowanych przez rodzimy transport trafia za granicę. Brak działań mających na celu pozostawienie pełnego łańcucha logistyki i transportu w rękach polskich podmiotów spowoduje dalszą presję na obniżanie kosztów działalności polskich firm i obniżanie potencjalnych dochodów skarbu państwa.

Z punktu widzenia pomysłodawców i zespołu odpowiedzialnego za realizację projektu, działalność Polskiego Cyfrowego Operatora Logistycznego spowoduje:

  • wzmocnienie jednej z kluczowych dla polskiej gospodarki branż poprzez ochronę przed ekspansją zagranicznych podmiotów i zabezpieczenie przed przejęciami;
  • oszczędności czasu i kapitału po stronie przedsiębiorstw publicznych i prywatnych;
  • zahamowanie drenażu kapitału, ponieważ wypracowane przez operatorów zyski pozostaną w kraju;
  • uszczelnienie systemu podatkowego poprzez współpracę z Krajową Administracją Skarbową i wprowadzenie m.in. Elektronicznego Listu Przewozowego;
  • udrożnienie systemu płatności poprzez zapewnienie możliwości uzyskania płatności nawet w 7 dni, dzięki zaawansowanej technologii i współpracy z największymi polskimi bankami;
  • usprawnienie współpracy wielkich i małych przewoźników, państwowych i prywatnych z tymi, którzy chcą zlecić transport ładunków, dzięki czemu zostaną wyeliminowane tzw. „puste kursy”.

Jednym z podstawowych problemów w transporcie, na który zwracają uwagę przedstawiciele branży, są właśnie zatory płatnicze. Korzystanie z polskiego operatora ma być gwarancją uzyskania szybkiej płatności za usługę. Sprawny i bezpieczny obieg dokumentów ma zagwarantować natomiast dostarczyciel technologii, czyli warszawska Giełda Papierów Wartościowych.

GPW ma blisko 30-letnie doświadczenie w tworzeniu i rozwijaniu platform obrotu, dysponuje środkami oraz technologią umożliwiającą bezpieczną realizację transakcji i rozliczeń, obsługę dużych zbiorów danych w czasie rzeczywistym oraz zapewnia najwyższy poziom ich zabezpieczenia. Od strony technicznej PCOL będzie więc bazował na zaawansowanych systemach dostarczanych przez kluczowy podmiot działający na polskim rynku kapitałowym. Od strony praktycznej nasuwa się jednak pytanie, czy powstanie Polskiego Cyfrowego Operatora Logistycznego odpowiada na potrzeby rynku, czy też jest fanaberią i przejawem megalomanii ze strony rządzących? Opinie w tej kwestii wydają się podzielone.

Kierunek dobry, ale pomysł nie uwzględnia wielu istotnych czynników

Instytucje zrzeszające przewoźników i spedytorów nie są jednomyślne w ocenie przedsięwzięcia, jakim jest PCOL. Polski Instytut Transportu Drogowego zwraca uwagę, że powołanie Polskiego Cyfrowego Operatora Logistycznego oznacza dostrzeżenie ważnej roli branży transportowo-logistycznej w polskiej gospodarce, a samo przedsięwzięcie może doprowadzić do stworzenia przedsiębiorstwa zdolnego do konkurowania z największymi graczami na globalnych rynkach.

Według Instytutu jest to olbrzymia szansa nie tylko dla polskich firm przewozowych, ale również spedycyjnych oraz tych, które obok transportu drogowego zajmują się organizacją i realizacją transportu kolejowego, lotniczego czy morskiego. Polski Cyfrowy Operator Logistyczny nie będzie dla nich konkurencją, a silnym wsparciem.

„Działalność Operatora pozwoli z jednej strony na oszczędności po stronie przedsiębiorstw w obszarach związanych z obsługą transportu i logistyki przy jednoczesnym zachowaniu marży realizujących przewozy polskich przewoźników. W efekcie środki te pozostaną i będą pracować na rzecz polskiej gospodarki” czytamy w oświadczeniu Instytutu na temat PCOL.

Polska Izba Spedycji i Logistyki wskazuje natomiast, że branża logistyczna pomysł utworzenia Polskiego Cyfrowego Operatora Logistycznego przyjęła ze zdziwieniem, ale i z zaciekawieniem. Podkreśla jednak, że w fazie planowania zabrakło dialogu.

„Pomysł powołania PCOL wydaje się przedsięwzięciem etatystycznym, które w praktyce będzie skierowane na obsługę logistyczną firm nadzorowanych przez skarb państwa. Pomysł ten można traktować jako arbitralnym przedsięwzięciem instytucji nie związanej z logistyką, które nie było szerzej konsultowane”mówił Przewodniczący Rady PISiL Marek Tarczyński. Dodał także, że obecnie polskie łańcuchy transportowe cieszą się sprawną i profesjonalną obsługą. Oznacza to, że nie wymagają dodatkowego wsparcia ze strony administracji publicznej.

„Dowodem na to jest efektywne funkcjonowanie branży logistycznej podczas pandemii, kiedy zabezpieczono nieprzerwane dostawy i dystrybucję ładunków. Branża sukcesywnie wdraża nowoczesne rozwiązania cyfrowe, w tym elektroniczną dokumentację przewozową we wszystkich rodzajach transportu. Współpracuje z Krajową Administracją Skarbową, czego przykładem jest pełna cyfryzacja odpraw celnych oraz wdrożenie systemu SENT, który uszczelnił obrót wyrobami akcyzowymi”wymienia Tarczyński.

Z większą rezerwą do pomysłu PCOL podchodzi Związek Transport i Logistyka Polska, zwracając uwagę, że dotychczasowe próby tworzenia platform cyfrowych przez wielkich operatorów globalnych zakończyły się fiaskiem. Nie wystarczy bowiem posiadanie samej technologii. Trzeba mieć jeszcze ładunki, dzięki którym uzyska się przewoźników. Rynkiem rządzi ten, kto ma gestię transportową.

„Państwowe firmy zaangażowane w ten projekt nie mają do zaoferowania poważnej masy ładunkowej, która mogłaby spowodować, że przewoźnicy będą chcieli z tej platformy korzystać. Co istotne z punktu widzenia funkcjonowania platformy cyfrowej – polski przewoźnik ma już teraz bezpośredni dostęp do zleceń zagranicznych i nie potrzebuje pośrednika w postaci kolejnego polskiego podmiotu. W związku z tym można stwierdzić, że nie jest to odpowiedź na potrzeby branży” – mówi prezes TLP, Maciej Wroński.

Jego zdaniem twórcy PCOL powinni odpowiedzieć sobie na pytanie: Skąd zaangażowane w ten projekt państwowe firmy wezmą ładunki, które przyciągną przewoźników? Jak przekonają niezdecydowanych, że warto powierzyć obsługę logistyczną polskiemu operatorowi?

„Jeżeli PCOL miałby obsługiwać te 30 spółek Skarbu Państwa to byłoby w porządku, ale zapomnijmy o snach o potędze – do tego potrzebna jest duża masa towarowa, która zachęci przewoźników, a tej po prostu wśród wyżej wymienionych brakuje” – argumentuje Wroński.

Dodaje, że przed cyfryzacją nie ma ucieczki, więc pod pewnymi względami pomysł PCOL wyznacza dobry kierunek, bo transport będzie musiał coraz powszechniej wykorzystywać narzędzia cyfrowe. Dostrzega jednak pewne braki.

„Celem powinno być zwiększenie efektywności transportu – zmniejszania kosztów, maksymalizacji zysków, zmniejszania śladu węglowego. Platformy cyfrowe będą stanowiły coraz większą rolę, natomiast odgórna decyzja polityczna może nie zapewnić większej efektywności branży” – podsumowuje prezes Związku Transport i Logistyka Polska.

Polski sektor transportowy, czyli europejski lider

Polska branża transportowa może niebawem stać się wizytówką polskiej gospodarki. Nic więc dziwnego, że rządzący chcą ją chronić przed drenażem. Jak podaje Związek Transport i Logistyka Polska, w latach 2008-2016 wartość generowana przez branżę transportową w Unii Europejskiej rosła średnio o niespełna 2% rocznie, podczas gdy w Polsce dynamika wzrostu oscylowała w okolicy 7%. Wartość naszego rodzimego rynku jest szacowana obecnie na 140 mld zł rocznie, a branża odpowiada za około 6,5% PKB. Przez ostatnie lata Polska systematycznie umacnia swoją pozycję w międzynarodowym transporcie towarów w Unii Europejskiej. Efekt? W 2019 r. udział Polski w towarowych przewozach międzynarodowych wzrósł do 32%, czyniąc ją niekwestionowanym liderem.

Zgodnie z danymi Eurostatu w 2018 r. polskie firmy przewiozły blisko 270 mln ton ładunków, co stanowiło 23% ładunków unijnego transportu drogowego, a na przewozy międzynarodowe przypadało 64% pracy przewozowej polskich firm. Przewozy drogowe odgrywają kluczową rolę w wymianie Polski z zagranicą.  Jak podaje Główny Urząd Statystyczny, najwięcej ładunków przewożonych jest między Polską a Niemcami. Jest to obecnie drugi najważniejszy kierunek drogowych przewozów towarowych w Unii Europejskiej – więcej transportuje się tylko między Holandią i Niemcami.

Powyższe dane dowodzą, że branża transportowa w Polsce kwitnie i to bez pomocy administracji rządowej. PCOL może okazać się pewnym ułatwieniem czy wsparciem (zwłaszcza w kwestii obiegu i zabezpieczenia danych i dokumentów), nie wydaje się jednak przedsięwzięciem niezbędnym dla prężnie rozwijającego się w ostatnich latach sektora. Finalnie może się okazać, że to państwo bardziej potrzebuje scentralizowanej bazy wrażliwych danych dotyczących transportu towarowego niż sami przewoźnicy.

Polski Cyfrowy Operator Logistyczny to projekt o bardzo szerokim spektrum oddziaływania, będący wyrazem dużej ambicji jego pomysłodawców. Czy rzeczywiście będzie on miał charakter strategiczny dla polskiej branży transportowej? Czy odpowiada na potrzeby branży? Czy ma szansę na realizację wszystkich założeń? I wreszcie, czy polską branżę transportową faktycznie trzeba przed czymkolwiek bronić? Na te pytania będziemy w stanie odpowiedzieć dopiero wtedy, gdy Polski Cyfrowy Operator Logistyczny zacznie działać. Zgodnie z planem pilotażowa wersja ma ruszyć jesienią.

Publikacja nie została sfinansowana ze środków grantu któregokolwiek ministerstwa w ramach jakiegokolwiek konkursu. Powstała dzięki Darczyńcom Klubu Jagiellońskiego, którym jesteśmy wdzięczni za możliwość działania.

Dlatego dzielimy się tym dziełem otwarcie. Ten utwór (z wyłączeniem grafik) jest udostępniony na licencji Creative Commons Uznanie Autorstwa 4.0 Międzynarodowe. Zachęcamy do jego przedruku i wykorzystania. Prosimy jednak o podanie linku do naszej strony.