Można znaleźć w Polsce państwowca, który w sporze o wybór nowego RPO będzie do przyjęcia dla wszystkich [VIDEO]
W skrócie
„Kadencja Adama Bodnara skończyła się na początku września i można było się spodziewać, że wybór nowego rzecznika nie będzie łatwy. Klub Jagielloński już na samym początku tej kadencji, gdy dowiedzieliśmy się, że będą różne większości w Sejmie i w Senacie, zwracał uwagę, że potrzebujemy Paktu Demokratycznego, który pozwoli Sejmowi i Senatowi współpracować w sprawach, w których tej współpracy wymaga od obu izb Konstytucja. Jednym z punktów naszej ówczesnej propozycji było to, aby nominacje w takich kwestiach, jak wybór nowego Rzecznika Praw Obywatelskich, były przeprowadzane w drodze porozumienia i konsensusu. Na propozycję Klubu nie odpowiedział nikt, a zgodnie z naszymi przewidywaniami już wkrótce potem zaczęły się problemy z wyborem nowego Rzecznika Praw Obywatelskich” – mówi Piotr Trudnowski, prezes Klubu Jagiellońskiego, w najnowszym KluboTygodniku o konieczności znalezienia kompromisowej kandydatury na urząd Rzecznika Praw Obywatelskich.
„Trwa czwarta runda wyborów Rzecznika. W pierwszej rundzie jedyną kandydatką była Zuzanna Rudzińska-Bluszcz, która miała poparcie opozycji i organizacji obywatelskich. Łatwo można było się domyślić, że PiS takiej kandydatki nie poprze. Zatem pierwsze dwie tury wyborów minęły bez poważnej dyskusji. Potem pojawił się kandydat Prawa i Sprawiedliwości, wiceminister spraw zagranicznych i poseł partii rządzącej, Piotr Wawrzyk. Znów wynika był łatwy do przewidzenia. Sejm kandydata poparł, ale Senat nie zaakceptował. W czwartej rundzie Sejm wybrał innego posła PiS, którym jest Bartłomiej Wróblewski. Istniej cień szansy, że pęknie senacka większość, ale raczej ta runda skończy się tak samo, jak wszystkie poprzednie” – ocenia Trudnowski.
„Sytuację zmienił wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który orzekł, że Adam Bodnar, który pełni dziś obowiązki rzecznika do momentu wyboru swojego następcy, nie może dalej pełnić tej funkcji i w ciągu trzech miesięcy od ogłoszenia wyroku będzie musiał to stanowisko opuścić. A jeśli Sejm i Senat się nie porozumieją, zostaniemy wtedy bez żadnego rzecznika i bez prostego rozwiązania, co właściwie dalej z urzędem ombudsmana. To zaś będzie oznaczało kryzys konstytucyjny. Ta sytuacja bardzo mi się nie podoba i dlatego konsekwentnie przekonuję, że potrzebujemy porozumienia i znalezienia takiej kandydatury, która połączy skonfliktowane strony. Proponuję zatem osiem kandydatur na na Rzecznika Praw Obywatelskich: Hanna Suchocka, Ryszard Bugaj, Stanisław Trociuk, Anna Streżyńska, Michał Królikowski, Paweł Dobrowolski, Mariusz Haładyj lub jeden z senatorów większości senackiej, na przykład Lidia Staroń lub Michał Kazimierz Ujazdowski” – sugeruje Trudnowski.
„Da się znaleźć w Polsce osoby, które wymykają się logice wojny polsko-polskiej i mimo wszystko potrafią w tych trudnych okolicznościach pełnić rolę państwowców, ludzi rozumiejących, że ich praca ma sens przede wszystkim jako wyraz troski o dobro wspólne. Dlaczego zatem nie rozmawiamy o takich kandydaturach i mamy do czynienia z politycznym klinczem? Jest tak, ponieważ ta sytuacja jest dla obu stron bardzo wygodna. Opozycja może uderzać w dzwon i mówić, że PiS nie chce wybrać rzecznika i chce pozbawić obywateli ochrony ich praw. Natomiast Prawo i Sprawiedliwość może mówić o nieodpowiedzialnej opozycji, która jest winna spowodowania polityczno-ustrojowego kryzysu. Gdy jednak wejdzie w życie orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego i kadencja Adama Bodnara wygaśnie, wszyscy pozostaniemy bez rzecznika swoich prawo. Dlatego gorąco zachęcam, żeby pójść do głowy i poszukać takiego rozwiązania, które może być podstawą do dobrego i pożądanego politycznego kompromisu” – mówi Trudnowski.