Drogo i niezbyt polsko. Nowe menu LOTu
Narodowy przewoźnik pochwalił się ostatnio zupełnie nowym menu. Zmieniły się ceny oraz rodzaj i sposób zamawiania potraw. Niestety jedna rzecz pozostaje niezmienna- znikomy udział polskich produktów w ofercie LOT-u.
Czytasz właśnie nowy rodzaj materiału na naszym portalu. W krótki sposób informujemy Cię o tym, co ważne z perspektywy naszych priorytetów. Wesprzyj nas darowizną lub przekaż nam 1% podatku.
Wegańska kanapka z pastą fasolową, kiszonkami i zieloną pietruszką czy raczej sałatka z kurczakiem i pomidorami w stylu orientalnym? To niektóre z nowości w przygotowanym niedawno menu. Zmieniły się też ceny. Za hummus z warzywami zapłacimy już nie 10, a 15 zł. Jednak pomimo wzrostu o 50%, ceny pozostają konkurencyjne w porównaniu z ofertą innych przewoźników. Dostawca posiłków też jest ten sam- to austriacka firma DO&CO. Z tym że obecnie dania trzeba będzie zamawiać od 24 do 48 h przed podróżą.
Zmiany nie objęły jednak barowego menu, gdzie zdecydowaną większość stanowią produkty zagraniczne. Wydawana przez Klub Jagielloński aplikacja Pola przyznaje każdej firmie punkty za rejestrację, produkcję i prace badawczo-rozwojowe na terenie Polski. Aplikacja uwzględnia również narodowość kapitału. Maksymalną liczbę punktów może uzyskać tylko firma z polskim kapitałem. W menu LOT-u trudno znaleźć firmy, które Pola ocenia na 100 pkt.
W ofercie alkoholi znajdziemy 11 produktów. Jednak nawet polsko brzmiący Cydr lubelski, Żubrówka i Likier Chopin należą do zagranicznych koncernów.
Dalej jest nieco lepiej. W menu napojów na 11 produktów, 3 uzyskują 100 pkt w aplikacji Pola. Są to: Frugo i energetyk Black od Foodcare oraz Kubuś od Maspexu. Wśród przekąsek mamy podobną sytuację.
Zwracaliśmy na to uwagę już trzy lata temu w tekście W polskim pociągu napijesz się tylko niepolskiej wody autorstwa Mateusz Perowicza i Pawła Cieślika: „Podobnie sytuacja wygląda w przypadku narodowych linii lotniczych. W oferowanym przez LOT menu ciężko doszukać się polskich produktów. […] Dla porównania warto przyjrzeć się przewoźnikom w Europie Zachodniej, którzy cenią sobie protekcjonizm znacznie bardziej niż ich polskie odpowiedniki. Deutsche Bahn serwuje swoim pasażerom wyłącznie niemieckie produkty […]. Podobną politykę prowadzą brytyjskie linie lotnicze, British Airways i hiszpański odpowiednik LOT-u, Iberia Express”.
„Nowe menu LOT-u to pozytywna zmiana. Konieczność zamawiania posiłków z wyprzedzeniem gwarantuje lepszą jakość i pozwala ograniczyć ilość marnowanego jedzenia. Szkoda tylko, że nie zadbano o większą obecność polskich firm. Zrozumiałe jest utrzymywanie w menu tak popularnych produktów jak Snickersy i Pepsi. Jednak warto zadbać o większą obecność krajowych towarów, zwłaszcza że zagraniczne linie nie mają z tym problemu.” – podkreśla szef działu „Podmiotowa gospodarka”, Mateusz Perowicz.