Witamy na stronie Klubu Jagiellońskiego. Jesteśmy niepartyjnym, chadeckim środowiskiem politycznym, które szuka rozwiązań ustrojowych, gospodarczych i społecznych służących integralnemu rozwojowi człowieka. Portal klubjagiellonski.pl rozwija ideę Nowej Chadecji, której filarami są: republikanizm, konserwatyzm, katolicka nauka społeczna.

Zachęcamy do regularnych odwiedzin naszej strony. Informujemy, że korzystamy z cookies.

Czy parasol nuklearny NATO przecieka?

Czy parasol nuklearny NATO przecieka? źródło: wikimedia commons; Creative Commons Attribution 2.0

Rozbudowa sił nuklearnych i środków jej przenoszenia przez Rosję budzi obawy w Europie, a w szczególności na wschodniej flance NATO. Stany Zjednoczone i program Nuclear Sharing umożliwia udostępnianie głowic jądrowych państwom NATO, które nie posiadają własnej broni. W dobie rosnących wyzwań dla bezpieczeństwa USA w skali globalnej, Polska mogłaby uczestniczyć w programie i zwiększyć bezpieczeństwo regionu. Do tego potrzebne jest jednak przełamanie oporu sojuszników w ramach NATO.

Tocząca się od niemal dwóch lat wojna tuż przy wschodniej granicy NATO negatywnie wpływa na poczucie bezpieczeństwa mieszkańców państw NATO. Obawę budzi pokaźny arsenał nuklearny, którym dysponuje prowadząca rewizjonistyczną politykę Rosja. W związku z tym Polski Instytut Spraw Międzynarodowych przygotował raport „Nuklearna adaptacja NATO. Przesłanki za zwiększeniem sił nuklearnych w Europie” mówiący o stanie sił nuklearnych sojuszu, skuteczności odstraszania Rosji oraz czekających NATO wyzwaniach w tej materii.

Główną tezą raportu jest fakt, że dotychczasowy przebieg wojny na Ukrainie dowodzi skuteczności odstraszania nuklearnego NATO. Mimo, że nie udało się powstrzymać Rosji od ataku na Ukrainę, to konflikt nie eskalował do poziomu nuklearnego ani nie zostały w niego bezpośrednio zaangażowane państwa NATO.

Nie należy jednak zapominać o wyzwaniach dla najsilniejszego państwa sojuszu, Stanach Zjednoczonych. Wyzwania związane ze wzrostem znaczenia Chin i ich polityki wobec Tajwanu, a także rozbudowa zdolności rosyjskich w dziedzinie broni jądrowej zwiększa zagrożenie w bliskiej przyszłości.

Kluczowym wnioskiem płynącym z raportu jest konieczność rozbudowy zdolności nuklearnych państw NATO.

Obecnie zarówno Rosja, jak i Sojusz Północnoatlantycki dysponują podobną liczbą strategicznych głowic jądrowych, natomiast w regionie Europy Środkowo-Wschodniej Moskwa dysponuje znaczną przewagą, zarówno w głowicach niestrategicznych, jak i środkach przenoszenia.

Spośród wszystkich członków NATO tylko trzy państwa dysponują własną bronią nuklearną (Stany Zjednoczone, Wielka Brytania i Francja). Z tego powodu Stany Zjednoczone stworzyły program zakładający udostępnianie sojusznikom amerykańskich głowic jądrowych zwany „Nuclear Sharing”.Wciąż obowiązujący Akt Stanowiący NATO-Rosja wyklucza jednak udział w tym programie Polski i innych państw sojuszu przyjętych po 1997 roku.

Konieczność zmiany zasad uczestnictwa w programie Nuclear Sharing i rozszerzenie państw „goszczących” amerykańskie głowice nuklearne o Polskę sygnalizował już w ubiegłym roku Prezydent Andrzej Duda. Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, Jacek Siewiera, sugerował chociażby pozyskanie zdolności przenoszenia amerykańskich bomb nuklearnych B61 zamówionymi przez Polskę samolotami wielozadaniowymi F-35. Autor raportu posuwa się jeszcze dalej i rekomenduje pełne uczestnictwo w tym programie obejmujące rozmieszczenie amerykańskich głowic na terenie Polski.

Według raportu, zaletą takiego rozwiązania jest wzrost bezpieczeństwa całego NATO poprzez rozproszenie zasobów jądrowych, wzmocnienie sygnalizacji strategicznej (broń nuklearna musi być „widoczna”, aby mogła działać odstraszająco) oraz pokazanie gotowości i determinacji do obrony sojuszników.

Niestety, problemem jest konieczność uzyskania konsensusu w wśród sojuszników. Niektóre z państw NATO, zwłaszcza Niemcy, są mocno przeciwni zrywaniu traktatu NATO-Rosja, nawet pomimo notorycznego łamania go przez Moskwę, ataku na Ukrainę, a nawet rozmieszczenia własnych głowic nuklearnych na terenie Białorusi.

Jakkolwiek raport PISM jest niezwykle cennym głosem w debacie o programie „Nuclear Sharing” i potencjalnego uczestnictwa Polski w tym programie, jednak jego powstanie w momencie zmęczenia Zachodu wojną na Ukrainie i spadku intensywności debaty nad bezpieczeństwem wschodniej flanki NATO poważnie ogranicza skuteczność dyskusji na ten temat w tym momencie.