Witamy na stronie Klubu Jagiellońskiego. Jesteśmy niepartyjnym, chadeckim środowiskiem politycznym, które szuka rozwiązań ustrojowych, gospodarczych i społecznych służących integralnemu rozwojowi człowieka. Portal klubjagiellonski.pl rozwija ideę Nowej Chadecji, której filarami są: republikanizm, konserwatyzm, katolicka nauka społeczna.

Zachęcamy do regularnych odwiedzin naszej strony. Informujemy, że korzystamy z cookies.

Kibicujesz Tuskowi na YouTubie? Ok, tylko nie nazywaj tego przebudzeniem demokracji

Kibicujesz Tuskowi na YouTubie? Ok, tylko nie nazywaj tego przebudzeniem demokracji autor ilustracji: Julia Tworogowska

Ilekroć słyszę, jak bardzo Polacy się przebudzili i jak bardzo są dojrzali politycznie, to bardzo chce mi się śmiać. Bo ja nie widzę naturalnej dla świadomych obywateli podejrzliwości wobec władzy jako takiej, dostrzegam kaczystowskich ultrasów i  uśmiechniętych fanów sejmflixa.

Ćwierć miliona Polaków oglądało odejście PiSu od władzy na YouTubie. Coś co jeszcze niedawno było synonimem nudy, a więc oglądanie posiedzeń Sejmu, dziś bije rekordy popularności.

Mój redakcyjny kolega, Tomek Synowiec, zauważył, że transmisja obrad była wczoraj najpopularniejszym streamem na YT na całym świecie. O sejmflixie pisało BBC, a w warszawskiej Kinotece w pół godziny zeszły bilety na seans obrad sejmowych. To jednak nieprawda, że jesteśmy już świadkami wielkiego, demokratycznego przebudzenia Polaków.

Hołownia błyszczy i mówi o „pokoleniu 15 października”. Nowa ekipa rządząca wprost powołuje się na mit solidarności – mieliśmy sierpień 80. i mamy październik 23. Patos, wzmożenie, mobilizacja, miesiąc miodowy uśmiechniętej Polski.

Wzrost zainteresowania obradami parlamentarnymi jest powszechnie oceniany entuzjastycznie. Główna narracja jest taka, że polska demokracja obudziła się na dobre. Mamy wielkie przebudzenie społeczeństwa obywatelskiego. Można by rzecz, że etos obywatelski nakazuje dziś oglądać obrady Sejmu, a najbardziej zaangażowani obywatele to kupują popcorn i idą do kina.

Nie potrafię oprzeć się pokusie, żeby ten balonik fajnopolactwa przebić. Bo czy jesteśmy świadkami przebudzenia obywatelskiego, to jeszcze zobaczymy. Wzmożenie polityczne, które niewątpliwie dziś oglądamy, przypomina entuzjazm na pojawienie się kanapki drwala w MacDonaldzie lub kibicowanie na stadionie, a nie obywatelskie domaganie się swoich praw.

Czy ludzie wiwatujący na cześć Donalda i Szymona są w stanie patrzeć władzy na ręce, rozliczać z obietnic wyborczych, zbierać podpisy pod obywatelską inicjatywę obywatelską? Ile w tym autentycznego zaangażowania politycznego, a ile politycznego kibicowania i niezdrowej ekscytacji z tego, że w końcu odszedł od władzy „mlaskający dziad”, jak widziałem to wczoraj na transparencie.

Nie wystarczy wzrost zainteresowania polityką wśród społeczeństwa, a nawet rekordowa frekwencja wyborcza, żeby odtrąbić dojrzałość polityczną i prawdziwy republikański zwrot w Polsce. Bardzo bym chciał, żeby taki zwrot zaistniał. Tylko wówczas musielibyśmy przestać pełnił rolę widzów polityki, a stać się jej bezpośrednim graczem. Tak jak stanowi polska konstytucja w której czytamy, że sprawujemy władzę, my jako społeczeństwo, przez przedstawicieli lub bezpośrednio.

Obywatel w Polsce znaczy niewiele. I owszem wybieramy, ale czy naprawdę czujemy, że to my jesteśmy suwerenem, że to my stanowimy władzę? Czy może jesteśmy permanentnie wykorzystywani, manipulowani i olewani, zaś nasze obywatelskie inicjatywy ustawodawcze –  od prawa do lewa –  są ordynarnie uwalane przy każdej możliwej okazji?

Ilekroć słyszę, jak to  Polacy się przebudzili politycznie, to bardzo chce mi się śmiać. Bo ja nie widzę naturalnej dla świadomych obywateli podejrzliwości wobec władzy jako takiej. Ja widzę albo kaczystowskich ultrasów albo uśmiechniętych fanów sejmflixa. Nie widzę podmiotowych obywateli, których boi się władza.

Publikacja nie została sfinansowana ze środków grantu któregokolwiek ministerstwa w ramach jakiegokolwiek konkursu. Powstała dzięki Darczyńcom Klubu Jagiellońskiego, którym jesteśmy wdzięczni za możliwość działania.

Dlatego dzielimy się tym dziełem otwarcie. Ten utwór (z wyłączeniem grafik) jest udostępniony na licencji Creative Commons Uznanie Autorstwa 4.0 Międzynarodowe. Zachęcamy do jego przedruku i wykorzystania. Prosimy jednak o podanie linku do naszej strony.