Nowa koalicja rządząca w Niemczech: legalne „zioło”, zielona transformacja gospodarcza i Polska wymieniona zaraz po Francji
Po dwóch miesiącach negocjacji opublikowano niemiecką umowę koalicyjną. Będzie to plan działania dla rządu przez najbliższe cztery lata. Wciąż nie są pewne decyzje personalne. Socjaldemokratyczna SPD, Zieloni i liberalna FDP zasiadły do negocjacji koalicyjnych od razu po wyborach z końca września. Wczoraj poznaliśmy wynik tych negocjacji. Rząd Olafa Scholza będzie wdrażać reformy, ale w duchu kontynuacji 16 lat ery Angeli Merkel.
Dokument liczący sobie 178 stron, przedstawia program dla nowego rządu. Polska pojawia się w nim w dwóch kontekstach: jako europejski partner (na drugim miejscu po Francji) oraz w związku z budową miejsca upamiętnienia polskich ofiar II wojny światowej w Berlinie. Ponadto, bez wymieniania Polski z imienia, wielokrotnie podkreślana jest waga praworządności w niemieckiej polityce europejskiej i zagranicznej.
Odpowiedzią na wiele wyzwań współczesności ma być cyfryzacja rozumiana przez dostęp on-line do usług publicznych, w tym socjalnych. Z pewnością priorytetem dla nowego rządu będzie zielona transformacja niemieckiej gospodarki. Najpewniej resort odpowiedzialny za klimat i gospodarkę przypadnie przy tym partii Zielonych.
Co istotne, ta sama partia przedstawi kandydata na stanowisko ministra spraw zagranicznych, na które typowana jest Annalena Baerbock. Na tym froncie Niemcy mają wspierać wspólną politykę zagraniczną UE, której wymogi głosowań w Radzie mają zostać zmienione z jednomyślności do kwalifikowanej większości. Podkreślana jest również waga suwerenności strategicznej UE na wielu frontach.
Z perspektywy Polski ważne jest, że Niemcy mają dążyć do spełnienia zobowiązań sojuszniczych w kwestii zdolności w ramach NATO, natomiast nie jest poruszany kontrowersyjny wątek przeznaczania 2% PKB na obronność. Zamiast tego znajdziemy cel 3% PKB na politykę zagraniczną, w tym obronną i humanitarną. Rozwijane mają być systemy uzbrojonych dronów, chociaż nie autonomicznych. Ich wykorzystanie ma jednak być zgodne z prawem, w tym prawem międzynarodowym.
Ciekawostką jest propozycja wprowadzenia sprzedaży Marijuany w licencjonowanych przez państwo sklepach.