Witamy na stronie Klubu Jagiellońskiego. Jesteśmy niepartyjnym, chadeckim środowiskiem politycznym, które szuka rozwiązań ustrojowych, gospodarczych i społecznych służących integralnemu rozwojowi człowieka. Portal klubjagiellonski.pl rozwija ideę Nowej Chadecji, której filarami są: republikanizm, konserwatyzm, katolicka nauka społeczna.

Zachęcamy do regularnych odwiedzin naszej strony. Informujemy, że korzystamy z cookies.

Musiałek: Scenariuszem bazowym jest utrata władzy przez obóz prawicy w najbliższych wyborach parlamentarnych

„Ubiegłoroczny wyrok Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji okazał się być kluczowy dla zmiany relacji między dotychczasowymi koalicjantami obozu Zjednoczonej Prawicy i dalszych perspektyw wspólnego rządzenia. Spadek notowań o ok. 10 proc. dla całego obozu został zinterpretowany jako przechylenie wahadła, po którym nie ma powrotu do status quo. Choć utrzymanie władzy po 2023 r. nie jest niemożliwe, to po wyroku TK scenariuszem bazowym jest utrata władzy przez obóz prawicy w najbliższych wyborach parlamentarnych. Taki scenariusz z kolei wprowadza zupełnie inną logikę relacji między koalicjantami” – stwierdził Paweł Musiałek, dyrektor Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego dla „Dziennika Gazety Prawnej”

„Perspektywa oddania władzy w najbliższych wyborach powoduje, że mniejsi koalicjanci nie mają powodów, aby grać zespołowo z PiS. Scenariusz oddania władzy naturalnie popycha mniejszych koalicjantów do wzmacniania własnej tożsamości politycznej, ponieważ dziś nie mają dużej bazy „własnych” wyborców. Z tego też powodu nie chcą przyspieszonych wyborów, ponieważ muszą mieć więcej czasu na polityczne „łowy”. Osobny start wymaga zdobycia minimum 5 proc. poparcia, aby przetrwać. Co oznacza, że zarówno Zbigniew Ziobro, jak i Jarosław Gowin muszą zwiększyć własną bazę wyborców, także, a może przede wszystkim, kosztem PiS”- pisze Musiałek.

„Rozwijanie własnych tożsamości przez mniejszych koalicjantów, którzy muszą zdążyć zyskać osobną identyfikację wśród wyborców do wyborów w 2023 r., wyjaśnia, dlaczego w ostatnich miesiącach tak wiele rządowych inicjatyw ugrzęzło w ideowych sporach i nie przeszło przez parlament. Chęć zademonstrowania różnic między koalicjantem a PiS jest obecnie kluczowym celem dla SP i PJG. Jest on też ważniejszy niż dezorientacja opinii publicznej, spadek poparcia dla całego obozu i zahamowanie procesu reform. Istnieje duża szansa, że najbliższe dwa lata będą okresem straconym z punktu widzenia dużych wyzwań, przed jakimi stoi Polska. Każde kolejne głosowanie w obecnej sytuacji politycznej nie tylko tworzy ryzyko zmarnowania włożonej pracy, lecz także będzie wzmacniać wizerunek szefa rządu jako słabego i niezdolnego do przeprowadzania własnych inicjatyw. Ten aspekt będą z pewnością uwypuklać ziobrzyści”– stwierdza dyrektor CAKJ.

„W maju ma być ostatecznie zaprezentowany Nowy Polski Ład, a więc duży pakiet reform. Jego finalny kształt odpowie na pytanie, jaka jest realna zdolność koalicjantów do współpracy. Mając na uwadze dynamikę sporów, można zakładać, że finalny pakiet będzie okrojony wobec pierwotnych pomysłów. Oczywiście głosowanie w sprawie zaciągnięcia długu przez UE, w którym poparcia udzieliła Lewica, otwiera nowe pole gry, ponieważ przełamano to, co dotychczas zdawało się niemożliwe. Nie należy się jednak spodziewać, że wariant poparcia rządu przez któryś z opozycyjnych klubów ‒ Lewicy czy tym bardziej PO, PSL czy Konfederacji, będzie często stosowany. Wspólne głosowanie jest kosztowne tak dla rządu (liczne ustępstwa), jak i dla opozycji (nacisk elektoratu). Można zakładać, że Morawiecki z Kaczyńskim będą sięgali po tę opcję tylko wtedy, kiedy będzie to absolutnie koniecznie, a niestety systemowe reformy do tej kategorii spraw nie należą. Trudno się spodziewać, żeby ich wynik pozwalał z optymizmem patrzyć na państwowy dorobek, jaki pozostawi po sobie obóz władzy”– podsumowuje Musiałek.