Witamy na stronie Klubu Jagiellońskiego. Jesteśmy niepartyjnym, chadeckim środowiskiem politycznym, które szuka rozwiązań ustrojowych, gospodarczych i społecznych służących integralnemu rozwojowi człowieka. Portal klubjagiellonski.pl rozwija ideę Nowej Chadecji, której filarami są: republikanizm, konserwatyzm, katolicka nauka społeczna.

Zachęcamy do regularnych odwiedzin naszej strony. Informujemy, że korzystamy z cookies.

Kędzierski: Bez porozumienia między płciami możemy zapomnieć o powstawaniu trwałych związków

Kędzierski:  Bez porozumienia między płciami możemy zapomnieć o powstawaniu trwałych związków https://elements.envato.com/white-couple-having-an-argument-P6C9JAN

„Jesteśmy świadkami zmiany pokoleniowej. Zmienia się nasza piramida demograficzna: mamy coraz więcej osób starszych i coraz mniej osób młodych. Zmienia się także długość życia, co także ma ogromny wpływ na to, jakie są relacje pomiędzy poszczególnymi grupami społecznymi, a także dla systemów emerytalnych i dla polityki. W świetle rosnącej migracji oraz innych procesów, z powodu których rozpada się rodzina wielopokoleniowa, coraz większym problemem będzie opieka nad osobami starszymi” – mówi dr Marcin Kędzierski, główny ekspert CAKJ, dla Radia Kraków o wyzwaniach związanych z solidarnością międzypokoleniową.

„Gdyby nie zamieszanie związane z koronawirusem, słowem 2020 roku byłoby słowo „boomer” przetłumaczone na język polski jako „dziaders”. Konflikt między dziadersami, czyli pokoleniem wyżu powojennego, które wchodziło w dorosłość w latach 90. i jest beneficjentem transformacji, a tym pokoleniem młodym, urodzonym po roku 1989, narasta coraz bardziej. Przyczyną są możliwości rozwojowe, które dla młodszego pokolenia są znacznie mniejsze, niż to było dwadzieścia lat temu. I nie chodzi o to, że dziś żyje się łatwiej, bo istotnie poziom życia znacznie się poprawił, ale o to, że ścieżki awansu są dziś często znacznie bardziej przyblokowane niż wtedy, gdy swoje kariery rozpoczynało pokolenie wyżu powojennego” – ocenia Kędzierski.

„Zaufanie jest podstawą więzi społecznych. Badania wskazują, że pod względem zaufania Polska jest na przedostatnim miejscu w Unii Europejskiej. Wyprzedzamy jedynie Greków. W Polsce, jeżeli już to zaufanie gdzieś występuje, to są to rodziny. Gdyby nie rodzina, to byśmy już nikomu w ogóle nie ufali. Jeżeli zatem mamy dziś do czynienia z narastającym konfliktem między wyobrażeniami młodych kobiet i młodych mężczyzn, to rodzina również staje pod znakiem sytuacja, gdyż to napięcie grozi tym, że już w ogóle nie będą powstawały jakiekolwiek trwałe związki. Do tej pory źródłem norm i wyobrażeń na temat budowania udanych związków byli dziadkowie. Jednak dziś zmiany kulturowe postępują bardzo szybko i młode pokolenie nie bardzo chce nawiązywać do tych starszych wzorców, co jednak powoduje, że ci ludzie nie mają za żadnego dobrego źródła wyobrażeń na temat kobiecości, męskości i relacji między nimi” – mówi Kędzierski.

„Dziś jedno z kluczowych pytań dotyczy emancypacji kobiet, która od kilku dekad toczy się na świecie, a w Polsce przybiera na sile w ciągu kilkunastu ostatnich lat. Ta emancypacja jest w zupełności zrozumiała, gdyż żyjemy w kulturze patriarchalnej. Kobiety często były zależne od mężczyzn, więc dziś bardzo łatwo zrozumieć, dlaczego kobiety chcą większej niezależności i nie chcą udowadniać, że są równe mężczyznom. Natomiast młodzi mężczyźni nie bardzo potrafią poradzić sobie z tą sytuacją. Wobec tego istnieją dwie możliwości wyrównania pozycji kobiet i mężczyzn. Jedną z nich jest współpraca, zaufanie i dialog, a drugim jest konflikt. Niestety ruchy emancypacyjne, które narodziły się w państwach Europy Zachodniej, wybrały ścieżkę konfliktu – emancypacja kobiet musi się dokonać poprzez zakwestionowanie roli męskiej” – uważa Kędzierski.