Witamy na stronie Klubu Jagiellońskiego. Jesteśmy niepartyjnym, chadeckim środowiskiem politycznym, które szuka rozwiązań ustrojowych, gospodarczych i społecznych służących integralnemu rozwojowi człowieka. Portal klubjagiellonski.pl rozwija ideę Nowej Chadecji, której filarami są: republikanizm, konserwatyzm, katolicka nauka społeczna.

Zachęcamy do regularnych odwiedzin naszej strony. Informujemy, że korzystamy z cookies.

Wielkie Podziały III RP. Czy Polska dwóch partii kiedyś się skończy?

Wielkie Podziały III RP. Czy Polska dwóch partii kiedyś się skończy? Źródło: annaspies - flickr.com

Blisko 14,5 mln głosów oddanych na Andrzeja Dudę i Rafała Trzaskowskiego w pierwszej turze i prawie 20,5 mln w turze drugiej – to ostateczny dowód, że wciąż żyjemy w świecie politycznego duopolu. Jeśli spojrzeć na niego z perspektywy historycznego lotu ptaka, to trzeba mu oddać pewną dziejową sprawiedliwość. Po etapie Wielkiego Podziału Honorowego z pierwszych 15 lat III RP, obecny Wielki Podział Godnościowy artykułuje dwa równoprawne modele naszej narodowej egzystencji. Co nie znaczy, że za kilka lat na jego miejsce nie przyjdzie nowy Wielki Podział oparty o nową wyobraźnią kulturową.

Czym są Wielkie Podziały?

Co rozumiem pod tytułowym hasłem Wielkich Podziałów? W największym skrócie – to pojęcia socjopolityczne mające na celu ujęcie specyfiki polskich procesów politycznych głębszej, niż bieżąca fluktuacja kolejnych liderów politycznych oraz ich partyjnych projektów. Wyróżnić możemy trzy główne cechy Wielkich Podziałów.

Po pierwsze, są to pojęcia funkcjonujące w perspektywie długiego trwania. Wielkie Podziały są trwalsze niż jedna kadencja. Przekraczają swoim znaczeniem konkretne partie i medialnych liderów, stanowią „coś więcej”, niż ich bieżące partyjne artykulacje.

Po drugie, Wielkie Podziały uwzględniają różnorodne czynniki, każdorazowo tworząc z nich oryginalną kombinację. Są to czynniki krajowe: o charakterze kulturowym, emocje społeczne (najczęściej zorganizowanych wokół podziału wróg-przyjaciel) i wreszcie różnice społeczno-ekonomiczne. Dodatkowo polska polityka nie funkcjonuje w międzynarodowej próżni, stąd w tworzeniu Wielkich Podziałów uwzględnić należy również szersze procesy o zasięgu regionalnym, europejskim czy globalnym.

Po trzecie, Wielkie Podziały funkcjonują w oparciu o mechanizm sprzężenia zwrotnego. Z jednej strony muszą zostać wyartykułowane na poziomie politycznym –potrzebują konkretnych partii, które będą zdolne nadać istniejącym w społeczeństwie potencjalnym podziałom formę politycznej narracji. Z drugiej strony same podziały są dynamiczne i zmienne w czasie. Z jego upływem mogą ulegać modyfikacjom (przez aktywność samych partii, dynamikę krajowych procesów kulturowych, społecznych i ekonomicznych, dynamikę otoczenia międzynarodowego) lub wygasaniu, stąd nie wszystko znajduje się w rękach politycznych spin-doktorów.

Piętnaście lat Wielkiego Podziału Honorowego

Korzenie pierwszego z Wielkich Podziałów III RP – Wielkiego Podziału Honorowego sięgają jeszcze czasów Polski Ludowej. To narodziny ruchu „Solidarność” i późniejsze wprowadzenie stanu wojennego. Właściwy moment krystalizacji podziału to obrady Okrągłego Stołu, ale także decyzja Bronisława Geremka między pierwszą a drugą turą wyborów kontraktowych do Sejmu, aby zmienić reguły politycznej gry w trakcie jej trwania – ratując w ten sposób twarz (i sejmowe stołki) komunistycznym partnerom.

Koniec Wielkiego Podziału Honorowego to afera Rywina i podwójne wybory roku 2005. Co istotne, ten podział wpisywał się także w jasne ramy międzynarodowe: 15 lat pomiędzy upadkiem żelaznej kurtyny, demontażem berlińskiego muru i końcem zimnej wojny a wejściem Polski i 14 pozostałych państw do Unii Europejskiej.

Osią Wielkiego Podziału Honorowego był konflikt postkomunistów z ludźmi dawnej „Solidarności”. Jego fundamentem było pożądanie dziejowej sprawiedliwości. Polityczne przepychanki o lustrację czy słynna „noc teczek”  miały w tle kulturowe spory o dziedzictwo PRL, kwestię zdrady i bohaterstwa, konflikt o ocenę wprowadzenia stanu wojennego. Podział tyczył się więc historii najnowszej. Operował co do zasady na jasnym i ostrym podziale wróg-przyjaciel. Miał charakter wręcz historiozoficzny.

To, co go wyróżniało, to obecność czynników kulturowych oraz społecznych emocji, ale brak charakteru społeczno-ekonomicznego. Obok Wielkiego Podziału Honorowego istniał bowiem jednocześnie Wielki Konsensus Gospodarczo-Geopolityczny. Polityczna walka „czerwonych” ze „styropianami” z opozycji nie podważała ekonomicznej ortodoksji transformacji ustrojowej oraz zasadniczego kierunku polityki międzynarodowej. Czas Wielkiego Podziału Honorowego to czas systemowego przejścia z gospodarki nakazowo-rozdzielczej do modelu kapitalistycznego z coraz bardziej dominującym znaczeniem kapitału zagranicznego oraz wejście Polski do struktur politycznych Zachodu. Pierwsze 15 lat III RP to wstępne okrzepnięcie naszego państwa w nowym post-zimnowojennym świecie.

Wielki Podział Godnościowy – etap Platformy Obywatelskiej

Lata 2005-07 to okres przejściowy i czas kształtowania się nowego Wielkiego Podziału na miejsce niedawnego sporu postkomunistów z postsolidarnościowcami. To właśnie dwa ugrupowanie wyrosłe z jednej ze stron poprzedniego Podziału okazały się twórcami Podziału nowego. W tym czasie pomiędzy kluczowa okazała się narracja stworzona przez sztabowców Prawa i Sprawiedliwości – konflikt Polski solidarnej z Polską liberalną. To właśnie wokół tej opowieści ogniskuje się ostatnich 15 lat naszego polskiego życia politycznego.

Osiem lat rządów Platformy Obywatelskiej można określić czasem konserwatywno-liberalnej normalności. Adresując swój przekaz do dużo- i małomiasteczkowej aspirującej klasy średniej, PO tworzyła określone kulturowe imaginarium. Był to projekt polskiego konserwatywno-liberalnego, umiarkowanego, pro-europejskiego mieszczaństwa. Platforma przejęła jednocześnie specyficzną, bo paternalistyczną, inteligencką kulturę polityczną, stąd ich narracja była w swej istocie anty-polityczna.

Intelektualnym patronem ich rządów była postać Isaiaha  Berlina, a ambicją – stworzenie technokratycznymi metodami warunków do spokojnego życia prywatnego, praktycznej realizacji przez Polaków wolności negatywnej. Anegdotycznie – grillowanie co sobotę w swoim ogródku, wespół z sąsiadami. Maksimum politycznych oczekiwań tamtego czasu ująć można w haśle: Byle przy władzy byli ci, co na nią naprawdę zasługują.

Z tej perspektywy organizacja EURO 2012 była prawdziwą kulminacją i symbolem rządów PO. Dała ona impuls do realnego, infrastrukturalnego rozwoju kraju. Jednocześnie na poziomie wyobraźni kulturowej EURO dokonało jednej fundamentalnej rzeczy – pokazało Polakom, że trzymają już europejski poziom. Że potrafili zrobić wielką imprezę, za którą chwali ich cały Zachód. W ten sposób symbolicznie zakończył się wstępny, 7-letni etap, kiedy jako państwo siedzieliśmy skromnie i cichutko przy europejskim stole. Jeszcze nieśmiali, jeszcze niepewni siebie i trochę zakompleksieni. Od tego momentu Polacy stali się już całkiem uśmiechnięci, wyprostowani, z mocniej wypiętą piersią. Etap konserwatywno-liberalnej normalności spełnił swoje zadanie.

Wielki Podział Godnościowy – etap Prawa i Sprawiedliwości

Każda normalność może zgnuśnieć, a każdy etap dominującej wyobraźni kulturowej –stracić na znaczeniu. Tak stało się w przypadku Platformy. Czynniki prowadzące do zwycięstwa partii Jarosława Kaczyńskiego w 2015 r. były liczne, różnorodne i złożone.

Z perspektywy samego PiS-u należy wyróżnić dwa kluczowe. Po pierwsze, przejęcie elektoratu Ligi Polskich Rodzin i Samoobrony, który stworzył z PiS partię narodowo-ludową, jaką znamy dziś. Po drugie, Smoleńsk, który zbudował wśród członków ugrupowania i samych wyborców realną, emocjonalną wspólnotę oraz wykrystalizował ostatecznie podział na przyjaciół i wrogów.

Następnie wskazać należy na błędy samej Platformy, która popadła w taką pewność siebie, że straciła polityczną czujność – wpadła w syndrom sytego kota. Ta gnuśność pojawiła się w najgorszym możliwym momencie – kiedy sytuacja ekonomiczna Polaków poprawiła się na tyle, że urosły także ich ambicje. A na ten wzrost poczucia własnej wartości i chęci czegoś więcej, niż normalność sobotniego grilla, odpowiedział właśnie PiS.

Podstawą Wielkiego Podziału Godnościowego jest wyobraźnia kulturowa, a konkretnie nasze kompleksy względem Zachodu. Pisał o tym szerzej i wyczerpująco na naszych łamach Konstanty Pilawa. Rządy Zjednoczonej Prawicy były więc inną odpowiedzią na te same kompleksy. Jako społeczeństwo wzbogaciliśmy się. Nasze kompleksy uległy redukcji po EURO i rozmowach z naszymi bliskimi, którzy pracując na Zachodzie zobaczyli, że wcale nie jesteśmy już tylko i wyłącznie ubogimi kuzynami z prowincji. Przyszedł czas na nową stabilizację.

I tę normalność konserwatywno-narodową stworzyła Zjednoczona Prawica. Sięgnęła podobnie jak Platforma po klasę średnią, ale też w istotnej mierze po ludzi, którzy dotychczas nie znaleźli swojej realnej, bo sprawującej władzę politycznej reprezentacji – klasę niższą, w tym mieszkańców wsi i małych miasteczek.

Z perspektywy kolejnych dekad to będzie prawdopodobnie najważniejsze osiągnięcie Jarosława Kaczyńskiego – nadanie politycznej godności i poczucia sprawczości ludziom, którzy w trakcie Wielkiego Podziału Honorowego i rządów PO byli niej w istotnej mierze pozbawieni.

Siłą Zjednoczonej Prawicy okazało się więc efektywne połączenie trzech czynników: wyobraźni kulturowej, społecznych emocji oraz nieobecnego wcześniej elementu społeczno-ekonomicznego. Dowartościowano na poziomie godnościowych (narracja polityczna) oraz socjalnym (status materialny) tę części polskiego społeczeństwa, która przez poprzednie 25 lat III RP znajdowała się na marginesie politycznego i wspólnotowego imaginarium. W ten sposób żyjemy dziś w Polsce kulturowego starcia „Europejczyków” z „peryferyjnymi warchołami”. Starcia, którego uczestnicy widzą konflikt cywilizacyjny i moralne zderzenie sił dobra i zła.

Gdzie szukać nowego Wielkiego Podziału?

Na kluczowym poziomie Wielki Podział Godnościowy to realny podział społeczno-ekonomiczny, obejmujący szereg różnorodnych zmiennych. To między innymi miejsce zamieszkania, wykształcenie, poziom zamożności, wykonywany zawód, wyobraźnia kulturowa, sposób postrzegania świata, życiowe priorytety. Polska dwóch partii to Polska dwóch odmiennych modeli dobrego życia, sięgając po klasyczny język Arystotelesa. Dwóch modeli odmiennych, ale równoprawnych, które powinny ze sobą zwyczajnie koegzystować. Z tej perspektywy 8 lat rządów stabilizacji konserwatywno-liberalnej i 8 lat rządów stabilizacji konserwatywno-narodowej zaakceptowanie tej koegzystencji zdaje się konieczne i słuszne. To jedyna szansa na oddanie sprawiedliwości obu modelom naszej polskiej egzystencji, w których odnalazły się dominujące grupy Polaków.

Czy to oznacza, że pozostali – nieuznający żadnego z modeli za docelowo słuszny – skazani są w tych okolicznościach już tylko na frustrację, bezsilność i fatalizm? Czy nigdy już nie uwolnimy się z PO-PiS-owego duopolu? W żadnym wypadku. Historia się nie zatrzymuje. Nowy Wielki Podział prawdopodobnie rodzi się już wewnątrz Podziału istniejącego.

Stopniowo zmianom ulega nasze otoczenie geopolityczne. Coraz częściej i coraz trwożliwiej zadajemy pytania o przyszłość Unii Europejskiej i dostrzegamy ryzyka geoekonomiczne związane z rywalizacją USA-Chiny oraz spadającym znaczeniem gospodarczym świata zachodniego kosztem Dalekiego Wschodu. W tle postępują zmiany kulturowe, ekonomiczne, demograficzne, klimatyczne, technologiczne. Żadna partia nie jest wieczna i każda podlega dekompozycji i zgnuśnieniu. Społeczne ambicje i emocje też z upływem czasu ulegają modyfikacji.

Tym, co w tej sytuacji jest kluczowe, to cierpliwość. Cierpliwość rozumiana jako zdolność do poszukiwania na poziomie społecznym nowych emocji, nieznanych opowieści, zwiastunów nieopowiedzianych podziałów i wyzwań. Ostatecznie tylko inna konfiguracja naszej kulturowej wyobraźni może sprawić, byśmy z czasem przekroczyli dominujący dziś podział budowany wokół naszych narodowych kompleksów wobec Zachodu. Tą drogą powinniśmy dojść do etapu, w którym nie będziemy musieli nikomu już nic udowadniać, a po prostu ze spokojem i pewnością siebie będziemy mogli jako polityczna wspólnota robić swoje. I na swoim podwórku, i na arenie europejskiej.

Publikacja nie została sfinansowana ze środków grantu któregokolwiek ministerstwa w ramach jakiegokolwiek konkursu. Powstała dzięki Darczyńcom Klubu Jagiellońskiego, którym jesteśmy wdzięczni za możliwość działania.

Dlatego dzielimy się tym dziełem otwarcie. Ten utwór (z wyłączeniem grafik) jest udostępniony na licencji Creative Commons Uznanie Autorstwa 4.0 Międzynarodowe. Zachęcamy do jego przedruku i wykorzystania. Prosimy jednak o podanie linku do naszej strony.