Jacek Bartosiak może się mylić! W pułapce geopolityki [VIDEO]

„Geopolitykę rozumiem jako pewną szkołę myślenia o geopolityce. Nie zgadzam się jednak z tezami Jacka Bartosiaka, że geopolityka jest obiektywną rzeczywistością. Takie twierdzenie nie ma nic wspólnego z naukowym opisem polityki i stosunków między państwami. Oczywiście, jak najbardziej dopuszczalne jest mówienie, że geopolityka jest istotna, tłumaczy i opisuje zjawiska polityczne. Jednak stawianie tego paradygmatu na podium jako obiektywnej rzeczywistości jest nadużyciem” – mówi w najnowszym KluboTygodniku Michał Lubina.

„W naszej opinii geopolityka jako narzędzie tłumaczenia stosunków międzynarodowych oraz przewidywania kierunku rozwoju, w którym się one potoczą, jest narzędziem słabym. Najlepszym na to dowodem jest wskazanie, jak wielu znanych geopolityków, takich jak Friedman, Brzeziński czy Kaplan, ciągle się mylą. Niech pomyłki nie wynikają jednak z tego, że są oni złymi analitykami. Po prostu wpadli w pułapkę geopolityki i zastosowali złe narzędzie do opisu rzeczywistości”.

„Jako kontrnarrację do geopolityki proponujemy spojrzenie, które podąża dwiema drogami myślenia niegeopolitycznego. Pierwsza droga polega na postawieniu sobie pytania, czy częściej na świecie występuję wojna czy pokój? Otóż, odpowiedź na to pytanie, która wynika z przedstawionych przez nas statystyk, jest kontrintuicyjna. Okazuje się bowiem, że konflikty są rzadsze niż czasy pokoju, a już na pewno nie ma od zakończenia II wojny światowej konfliktów globalnych. Jeśli wybuchają wojny, mają one charakter lokalny. Jest tak, ponieważ w świecie następuje ekonomizacja stosunków międzynarodowych” – sugeruje Lubina.

„Druga droga patrzenia niegeopolitycznego skupia się na obserwowaniu polityki wewnętrznej kraju. To polityka wewnętrzna decyduje o wyłanianiu się liderów politycznych oraz o ich upadku. Dzieje się tak zarówno w krajach demokratycznych, jak i autorytarnych” – mówi ekspert.