Witamy na stronie Klubu Jagiellońskiego. Jesteśmy niepartyjnym, chadeckim środowiskiem politycznym, które szuka rozwiązań ustrojowych, gospodarczych i społecznych służących integralnemu rozwojowi człowieka. Portal klubjagiellonski.pl rozwija ideę Nowej Chadecji, której filarami są: republikanizm, konserwatyzm, katolicka nauka społeczna.

Zachęcamy do regularnych odwiedzin naszej strony. Informujemy, że korzystamy z cookies.
Dominika Zubiel  10 października 2015

Polacy ubierają Hollywood

Dominika Zubiel  10 października 2015
przeczytanie zajmie 7 min

Polacy, którzy ubierają gwiazdy Hollywood – czy to możliwe? Słyszeliście o Magdzie Butrym, marce Local Heroes albo MISBEHAVE? Jeśli nie, to czas nadrobić zaległości! To oni szturmem i za pomocą Internetu wkroczyli na rynki zagraniczne, a ich ubrania noszą takie gwiazdy jak Kim Kardashian, Miley Cyrus, Rihanna, Kate Moss, modelka Karolina Kurkova, czy Robbie Williams.

Caryce polskiej mody 

Kto robi największą karierę za granicą, a kto spadł z piedestału w otchłań zapomnienia? Mówiąc o projektantach robiących karierę za granicą wymieniamy Arkadiusa, Ewę Minge, Gosię Baczyńską, Teresę Rosati. Ci kreatorzy mody od lat pracują na swoje nazwiska i pokazują swoje kolekcje na wielkich pokazach w stolicach mody.

Niezaprzeczalną pionierką w robieniu zawrotnej kariery za granicą jest Ewa Minge. Jej dom mody działa od 1994 roku, a jej kolekcje prezentowane są na całym świecie.

W 2003 roku jako pierwsza Polka została zaproszona na pokaz na Schodach Hiszpańskich w Rzymie, podczas prestiżowej imprezy „Donna sotto le Stelle”. Ponadto otrzymała nagrodę od mera Rzymu za zasługi dla Wiecznego Miasta, a włoska organizacja Alta Moda nagrodziła jej dorobek międzynarodowym tytułem „Next Couture”. Projektantka jest również posiadaczką Oskara Mody, Złotego Medalu na międzynarodowych targach w Moskwie i w Kijowie oraz nagrody Złotego Wieszaka. Jej firma została również trzykrotnie laureatem konkursu na luksusową markę roku.

Jak widać, jej zasługi dla polskiej i światowej mody są znaczące. Jeśli jednak chodzi o gwiazdy noszące kreacje Ewy Minge nie ma ich wiele. O gustach się nie dyskutuje, ale do jej projektów bardziej pasują białe kozaki niż szpilki od Christiana Louboutina. Co więc stoi za jej sukcesem? Pracowitość, wytrwałość, myślenie biznesowe i inwestorzy. Niewielu projektantów ma tyle szczęścia do „mecenasów sztuki” co Ewa Minge. Spółka Esotiq & Henderson pozyskała od inwestorów 17 mln zł, które trafią na rozwój dwóch marek – bieliźniarskiej Esotiq i nowej, tańszej linii FemeStage Eva Minge. Możemy się więc spodziewać, że pani Minge będzie rozwijać wszystkie linie swojej ekskluzywnej marki, bo ma do tego możliwości finansowe, co w modzie jest najważniejsze.

Silnie zbudowaną pozycję na rynku ma również Teresa Rosati, której najwierniejszą ambasadorką jest jej córka Weronika. Lista jej światowych pokazów i nagród mody jest bardzo długa. Projektantka miała jednak czas, aby zapracować na nazwisko. Jej debiut w 1998 roku okazał się wielkim sukcesem, co skłoniło ją do stworzenia własnej marki modowej pod nazwą Studio Mody Teresa Rosati.

Projektantka bierze udział zarówno w polskich, jak i zagranicznych pokazach mody. Na początku swojej kariery reprezentowała Polskę m.in. w Eisenach z okazji Dni Współpracy Kulturalnej Polsko-Włosko-Niemieckiej i na Międzynarodowych Targach Mody w Lipsku. Zaprezentowała swoją kolekcję z okazji 300-lecia Sankt Petersburga. Jako pierwsza polska projektantka została zaproszona do Aten oraz do Paryża, gdzie zaprezentowała kolekcję „Moda i film – wzajemne inspiracje” dla członków międzynarodowej społeczności dyplomatycznej. Swoje kolekcje prezentowała w takich miastach jak Mediolan, Los Angeles, Cannes,  New Jersey, Nowy Jork, Vancouver, czy Paryż. Teresa Rosati bardzo źle wspomina początki kariery, podkreślając, że zwykle zawodził wtedy czynnik ludzki. Nieuczciwość i niesolidność właścicieli szwalni, którzy obiecywali, że krótkie serie wykonają w terminie, a potem nie wywiązywali się z umowy. Termin mijał, a kolekcji nie było.

Najtrudniejsze jest jednak znalezienie sponsorów i zarządzanie własną firmą. Projektanci zazwyczaj nie są zarazem biznesmenami. To prawda, że, aby zacząć w świecie mody trzeba dużo zainwestować.

Niestety, moda nie jest dochodowym biznesem, o czym brutalnie przekonał się czołowy projektant polskich gwiazd Maciej Zień, który kilka miesięcy temu zbankrutował.

Kolejna Polka odnosząca sukcesy za granicą również wie, co oznacza poświęcenie dla sztuki użytkowej. Gosia Baczyńska by stworzyć najnowszą kolekcję musiała zaprojektować tanią linię „G by Gosia Baczyńska”, która sprzedawana jest w drogeriach Rossmann. Jako jedyna Polka została zaproszona do głównego programu Paris Fashion Week, gdzie w tym roku zaprezentowała się już czwarty raz. Kolekcja okazała się sukcesem  – po raz pierwszy zauważyły ją ważne media, m.in. „Le Figaro”, „L’Express” i „Elle”. Gości pokazu zaintrygowały modelki ubrane nie tylko w kreacje projektu Baczyńskiej, ale i w jedenaście przykazań wielkiego skandalisty, Henry’ego Millera. Teraz ubrania i dodatki sygnowane nazwiskiem Baczyńskiej dostępne są w drogeriach marki Rossmann.

Warto nadmienić, że Baczyńska jest jedną z niewielu polskich projektantów, którzy prezentują swoje kolekcje sezonowo, czyli co pół roku. Wymaga to wiele pracy, ale przede wszystkim nakładów finansowych, które często się po prostu nie zwracają. Funkcjonowanie w polskiej branży mody to umiejętne operowanie kompromisem. Mam nadzieję, że dzięki  odzieży i dodatkom sprzedawanym w popularnej drogerii, Gosia będzie w stanie stworzyć linię, którą przedstawi później w Paryżu. Niestety jej najnowsza kolekcja właśnie z powodów finansowych nie doczekała się pokazu, a jedynie prezentacji w jednym z paryskich showroomów.

Trzy czołowe nazwiska polskiej mody znane za granicą to projektantki, które mają za sobą lata doświadczenia i konsekwentnie budowały marki. A co z tymi, którzy dopiero rozpoczynają karierę lub byli showmanami na zagranicznych wybiegach?

Upadek z najwyższego piętra

Ekstrawagancki, ekscentryczny i nieziemsko utalentowany. W świecie mody pojawił się spektakularnie w 1999 roku niczym meteor. Podobnie jak tajemniczy księżycowy kamień, pięknie rozbłysnął jasnym światłem i nagle zniknął… Dlaczego? Co się stało z najpopularniejszym na świecie polskim projektantem mody? Mowa o sławnym Arkadiusie, czyli Arkadiuszu Weremczuku, który w 2006 roku z powodu problemów zamknął modowy biznes i wycofał się z życia publicznego.

Swego czasu był jednym z popularniejszych Polaków, którzy odnosili sukcesy nie tylko w naszym kraju, ale i za granicą. Jego ubrania nosiły takie sławy jak Brad Pitt, Gwen Stefani, Justin Timberlake czy Bjork. W Wielkiej Brytanii Arkadiusa okrzyknięto najlepszym debiutem 1999 roku i nowym Johnem Galliano. Kilka miesięcy po dyplomie na St. Martin’s College of Art & Design zaproszono go na London Fashion Week. Premierowa kolekcja, którą zaproponował, złamała obyczajowe tabu i pokazała, że prowokacja jest bardzo istotnym elementem jego twórczości. Opinia publiczna zawrzała, bo z jednej strony było to bardzo dobre krawiectwo i świetne pomysły, a z drugiej strony poruszony został ogromnie kontrowersyjny temat. Biblia, Jezus Chrystus i jego życie to inspiracje oraz jednocześnie temat przewodni tamtej kolekcji.

W brytyjskich mediach piano z zachwytu nad talentem polskiego projektanta. Nic dziwnego, że z miejsca pojawiły się tłumy bardzo znanych, wpływowych i bogatych klientek, które były w stanie zapłacić wiele za to, by mieć w swojej garderobie rzecz z metką Arkadiusa. W jego kreacjach zaczęły chodzić: Christina Aguilera, Alicia Keys, Mary J. Blige i Pink.

Arkadius był gwiazdą w Polsce i na świecie. Prezentował spektakularne pokazy, otworzył butik w Londynie i w Warszawie, ubierał gwiazdy wielkiego formatu. Niestety zaczął zadawać się z niewłaściwymi ludźmi, którzy jako nowi inwestorzy przekonali go do podpisania z nimi umowy. Od tego czasu projektant wykonał kilka ryzykownych i niewłaściwych ruchów i jego reputacja została poważnie zachwiana. Niepochlebna prasa, ale przede wszystkim nagłe bardzo poważne kłopoty finansowe – o szczegółach których mało kto wie (mówi się o wielkich długach na wielu płaszczyznach), a w które wpadł przez swoich menedżerów – sprawiły, że się załamał. Natychmiast zerwał kontakt z „biznesmenami ze Wschodu”, zamknął swoje butiki, wysłał komunikat do mediów, że na zawsze wyjeżdża z Polski i zniknął. Od 2004 roku nikt o nim nie słyszał, aż do teraz. W tym roku Arkadius wrócił do kraju i zapowiedział wieki powrót do świata mody. Niestety jego kolekcja prostych ubrań w nadruki nekrologów nie spotkała się z entuzjazmem, a projektant nie spełnił obietnicy o spektakularnym zmartwychwstaniu.

Młodzi, niepokorni, odnoszący sukcesy

Arkadius to bez wątpienia najbardziej znany polski projektant na świecie. Nie płaczmy jednak nad rozlanym mlekiem i zajmijmy się nowym zdolnymi.

Marka Local Heroes została założona przez dwie „młode gniewne”. 21-letnia blogerka i stylistka, Areta Szpura pracę rozpoczęła już w wieku 15 lat i to od razu w świecie mody. Pomagała przy stylizacji sesji, jeździła na pokazy mody i prowadziła własnego bloga. Przez Internet poznała Karolinę Słotę, z którą wpadła na pomysł założenia własnej marki. Tak powstało Local Heroes, które w swojej ofercie ma m.in. bluzy i koszulki z wymyślanymi przez dziewczyny sloganami. O dwójce młodych Polek świat usłyszał w maju 2012 roku, gdy Internet obiegło zdjęcie Justina Biebera ubranego w ich koszulkę z napisem „Doing Real Stuff Sucks“. Areta Szpura i Karolina Słota wysłały mu ją do domu w paczce, wcześniej odszukując adres gwiazdora w Google Maps. Dziewczyny miały niebywałe szczęście i świetny pomysł wykorzystując media społecznościowe. Ich marka powstała przy wkładzie 600 zł, a teraz fanami ich streetowych ubrań są Rita Ora, Selena Gomez, Rihanna oraz modelki – Cara Delevingne, Daga Ziober, Anja Rubik.

Dziewczyny bardzo dbają o aktywne prowadzenie mediów społecznościowych oraz sklepów internetowych. Jak wiemy, sieć to siła dzisiejszych czasów. To właśnie dzięki niej ich ubrania dotarły do światowych gwiazd.

Ostatnio, przez profil na Instagramie, Local Heroes znalazła Miley Cyrus i zamówiła kurtkę polskiej marki. Sukces na miarę od pucybuta do milionera? Jak widać w Polsce również możliwy jest amerykański sen! Wystarczy dobry pomysł i świetna droga promocji.

Takich młodych zdolnych jest dużo więcej

Magdalena Butrym, absolwentka warszawskiej uczelni MSKPU, tworzy piękne, wysokiej jakości ubrania noszone przez gwiazdy. Projektantka stawia na karierę na Zachodzie. Ubiera kobiety z całego świata, a kolekcje prezentuje w showroomie w Paryżu. Autorka słynnych, noszonych między innymi przez Sarę Boruc czy Anję Rubik projektów ma kolejny powód do dumy. Kim Kardashian widziana była w komplecie będącym dziełem polskiej projektantki. To już drugi raz, gdy amerykańska celebrytka decyduje się na projekt Magdy Butrym, a dla projektanta tak rozpoznawalny ambasador marki jest niezwykle ważny. Do grona fanek kreatorki dołączyła ostatnio Chrissy Teigen, żona nagrodzonego Oscarem muzyka Johna Legenda.

Mówiąc o młodych niepokornych, którzy wykorzystują siłę Internetu nie można zapomnieć o marce MISBEHAVE. Jej założycielkami są Kasia Kotnowska i Natalia Maczek. Studentka socjologii i studentka prawa poznały się w 2008 roku, a fascynacja modą i kreatywność sprawiły, że dziewczyny stworzyły autorską markę. Misbehave oznacza niegrzeczne zachowanie, przekorne wobec tego, czego oczekuje społeczeństwo i jakie wyznacza ramy. Wielbicielkami projektów Kasi i Natalii są gwiazdy znane są ze swojej wyrazistej osobowości. W Polsce są to przede wszystkim Doda i Maffashion, na świecie: Cara Delevingne, Azealia Banks, Rihanna czy Jourdan Dunn. Marka MISBEHAVE jest tak naprawdę bardziej popularna za granicą niż w Polsce. Dziewczyny działają niezwykle prężnie i T-shirty z napisami zmieniają na regularne kolekcje. Ich lookbooki tworzone są przez najlepszych fotografów, a pozują im najgorętsze nazwiska modelingu.

Czy sukcesy polskich projektantów za granicą są znaczące? Wie o tym ten, kto miał styczność z biznesem modowym. Sama jestem projektantką i wiem, że to niezwykle ciężki kawałek chleba. Naszym kreatorom i markom modowym życzę hojnych sponsorów, rzetelnych pracowników i pokazów na światowych Fashion Weekach. O ich świetne pomysły się nie martwię, Polak potrafi i zawsze sobie poradzi.