Orzeł: Pod ukraińską Banderą
Banderowska flaga to jawny symbol ukraińskich nacjonalistów, dlatego porównywanie jej z transparentem „Litewski chamie, klękaj przed polskim panem” podczas meczu Lecha Poznań jest co najmniej niedomówieniem- pisze Michał Orzeł.
Co prawda zachowanie polskiej publiczności podczas meczu piłkarskiego pomiędzy Kolejorzem i litewskim Żalgirisem Wilno można śmiało nazwać kompromitacją i wstydem. Na arenie międzynarodowej wystawia to nam, Polakom, opinię chamów i rasistów. Fakt ten starają się wykorzystać ukraińscy kibole którzy na mecz z naszą reprezentacją wniosą banderowskie, czarno-czerwone flagi- rzekomo w ramach protestu przeciw UEFA. Oddajmy teraz na chwilę głos do kameruńskiej części Ukrainy (za gazeta.pl).
Jeżeli zgodzić się z argumentacją przybyszów z czarnego lądu, symbol UPA jest dla nas symbolem jak najbardziej rasistowskim, wystarczy jedno słowo-klucz- Wołyń. Niesamowita masakra, której dokonali ludzie niosący na sztandarach Stepana Banderę, może być porównywana do największych ludobójstw w historii. Niestety niektóre polskie portale udają, że pada deszcz, kiedy ktoś wprost pluje nam w twarz (za wp.pl).
Jeden transparent „Litewski chamie, klęknij przed polskim panem” wydaje się więc niewinną igraszką przy morzu czerwono-czarnych flag powiewających na stadionie w Charkowie. Nie mam zamiaru bronić kibiców Lecha Poznań, ani stosować retoryki na zasadzie „a u was biją Murzynów”, jednak UEFA powinna zareagować twardo- być może nawet wykluczając Ukrainę z eliminacji Mistrzostw Świata. Niestety jakiekolwiek reakcje naszego Rządu mogą odbić się jak groch od ściany. A może jak jajko?