Sęk: Papierosy na cenzurowanym
Parlament Europejski zdecydował dzisiaj o przyszłości papierosów na wspólnotowym rynku. Temat ten ostatnio bardzo często gościł w mediach, a producenci tej używki przeznaczyli ogromne środki na lobbing przeciwko niekorzystnym dla nich regulacjom. Sukces ich działań okazał się połowiczny – pisze Łukasz Sęk.
Dla Polski nowa unijna regulacja ma ogromne znaczenie, jesteśmy bowiem największym producentem gotowych wyrobów tytoniowych oraz drugim co do ilości producentem tytoniu w całej Unii. Przy produkcji papierosów zatrudnionych jest ok.6 tys. pracowników, a tytoń uprawiany jest przez mniej więcej 14,5 tys. gospodarstw rolnych. Według danych 70% produkcji trafia na eksport, w ubiegłym roku jego wartość wyniosła 1 mld złotych, czyli 36% wartości całego eksportu rolno – spożywczego Polski. W związku z tym polscy europosłowie byli głównymi przeciwnikami proponowanych zmian.
Walka w Parlamencie Europejskim toczyła się głównie o tzw. papierosy slim oraz papierosy o smaku mentolowym, czyli najbardziej popularny rodzaj w naszym kraju. Pierwszą decyzją PE było zwiększenie powierzchni ostrzeżeń znajdujących się na paczkach papierosów do 65% powierzchni całej paczki. Była to propozycja kompromisowa, sytuująca się pomiędzy skrajnymi wartościami 50 oraz 75 procent.
Następnie udało się „uratować” papierosy typu slim, co jest dobrą wiadomością głównie dla kobiet, które sięgają po nie najczęściej.
Niestety w przypadku papierosów mentolowych, wynik był dla Polski negatywny. Przegłosowano całkowity zakaz sprzedaży tych wyrobów, a jedynym sukcesem było wywalczenie okresu przejściowego, który wyniesie 8 lat. Faktycznie zakaz zacznie więc obowiązywać w roku 2022.
Jak widać powyżej, nowe przepisy antynikotynowe zostały przegłosowane znaczącą większością głosów.
