Nowa władza, stare problemy? Kierunek zmian trzeciego sektora w rządzie Donalda Tuska
Kampania wyborcza trwa. Abstrahując od zjawiska kampanii permanentnej, przełom 2023 i 2024 roku to czas niezwykle (jak na polskie warunki) intensywnych głosowań – referendum wybory parlamentarne, samorządowe i do Parlamentu Europejskiego. A to tylko te ogólnopolskie, po drodze – szereg mniejszych i większych elekcji, np. wybory do Rad Dzielnic. Jaki wniosek płynie z tego dla NGO? Podobnie jak każda część społeczeństwa, także trzeci sektor jest obdarzany szeregiem obietnic w tym czasie. Tym razem czeka nas jednak jedna zmiana – wyjątkowo szybkie zweryfikowanie pomysłów i postulatów rządzących. Za nami nie tylko wybory świadomych obywateli i obywatelek, o czym świadczą rekordowo wysoka frekwencja i wyższa niż w poprzednich latach liczba mijanek (czyli sytuacji, gdzie najwyższy wynik w ramach danej listy uzyskała osoba zajmująca inne miejsce niż pierwsze), ale także zbliżające się kolejne wybory, podczas których możemy spodziewać się utworzenia list partyjnych, które będą mieć znaczenie zwłaszcza w dużych miastach.
Od kilku(nastu) tygodni widzimy zmiany u sterów – rządy objęła koalicja 15 października, na którą składają się Koalicja Obywatelska (Platforma Obywatelska, Nowoczesna, Inicjatywa Polska i Zieloni), Trzecia Droga (Polskie Stronnictwo Ludowe i Polska 2050) oraz Nowa Lewica (którą utworzyły połączone środowiska SLD i Wiosny). To może doprowadzić nas do dość podstawowego, ale istotnego wniosku – czekają nas skomplikowane lata pełne kompromisów, które może być trudno osiągnąć. Do tego rozpoczęła się co najmniej dwuletnia kohabitacja z Andrzejem Dudą, która doprowadziła już do pierwszego weta.
Po co ten wstęp? By zaznaczyć, jak trudno jednoznacznie wykazać kierunek zmian, które czekają nie tylko organizacje pozarządowe, ale także całe państwo. Mimo to koalicja rządząca zapowiada szereg reform, które mają dotyczyć także trzeciego sektora. O nich poniżej.
Mocny sygnał dla NGO – minstra do spraw społeczeństwa obywatelskiego
Jednym z sygnałów (pozytywnych) zmian dla organizacji pozarządowych, ale także zwolenników demokracji bezpośredniej czy lokalnych aktywistów, jest powołanie ministry do spraw społeczeństwa obywatelskiego, którą została Agnieszka Buczyńska, posłanka na Sejm X kadencji związana z partią Polska 2050.
Buczyńska ma bogate doświadczenie w sektorze – zawodowo od lat związana jest z organizacjami pozarządowymi. Chociaż powiązana partyjne na pewno miały znaczenie przy nominacji, nie można jej odmówić kompetencji, co daje pewnie sporo nadziei osobom działającym w NGO. Dodatkowo desygnowanie jednej osoby odpowiedzialnej za organizacje pozarządowe może zwiastować uporządkowanie prawne – dotychczasowy chaos legislacyjny był potęgowany m.in. przez rozmycie kompetencji.
Za Buczyńską pierwsze dyskusje z trzecim sektorem i zapowiedzi zmian. Ministra chce powołać kilka zespołów: dotyczący rozwiązań prawnych skupiający się na merytoryce, do spraw dialogu obywatelskiego i partycypacji oraz odpowiedzialny za renowację przepisów dotyczących wolontariatu. Posłanka chce także zwiększyć reprezentację organizacji pozarządowych w Radzie Działalności Pożytku Publicznego oraz ustrukturyzować dotacje. Optymistycznie brzmi zapowiedzieć cyklicznych spotkań na poziomie ogólnopolskim i regionalnym (jako osoba działająca poza Warszawą wiem, jak ważna jest decentralistyczne spojrzenie, bo codzienności ponad 30 milinów Polaków nie wiążę się ze stolicą). Co więcej, o odbudowie dialogu z trzecim sektorem mówił również Donald Tusk w exposé, więc możliwe, że zapowiedź spotkań nie będzie tylko słowami rzuconymi na wiatr a początkiem budowania partnerskiej relacji.
Drobnostki dla trzeciego sektora w projekcie budżetu i exposé Donalda Tuska
Chociaż wiemy, że pierwotny projekt rządowy dotyczący ustawy okołobudżetowej został zawetowany przez Dudę, to plan Rady Ministrów D. Tuska może wskazać kierunek zmian i dotyczących organizacji pozarządowych. W projekcie znalazły się lakoniczne informacje o wsparciu organizacji sektora pozarządowego, w tym tych zajmujących się mniejszościami etnicznymi i narodowymi oraz współpracą z seniorami, co często związane jest z realizacją planów wcześniej przyjętych planów finansowych i funduszy celowych. Należy jednak zwrócić uwagę na stosunkowo krótki czas pracowania nad ustawą okołobudżetową, która de facto jest kontynuacją planów Prawa i Sprawiedliwości. Sam projekt nie wskazuje na to, by NGO groziła wywrotka i zmiany o 180 stopni. O ewolucyjnym podejściu do zmian w trzecim sektorze, a nie rewolucji, mówiła też ministra Buczyńska.
O trzeci sektorze Tusk wspomniał podczas exposé, ale niekoniecznie tak, jak wymarzyli sobie to działacze i działaczki NGO. Po pierwsze Donald Tusk dziękował osobom dającym świadectwo absolutnie bezinteresownej miłości do ojczyzny, zwracając uwagę zwłaszcza na Komitet Obrony Demokracji. Zresztą to nie jedyny ukłony Tuska w stronę KOD-u podczas przemówienia. Po drugie Tusk protestował przeciwko nadmiernej centralizacji państwa i zmianom prawa dotyczącego samorządów i organizacji pozarządowych zgodnie z doraźnymi potrzebami politycznymi rządzącej partii. Wiemy, że centralizacja, nadmierny chaos prawny oraz słaba kondycja organizacji rzeczniczych źle wpływają na działanie trzeciego sektora i jego współpracę i komunikację z rządem. Pytanie, na ile Tusk dostrzegł, że należy zwrócić większą uwagę na dialog z organizacjami pozarządowymi, a na ile była to okazja do kolejnej szpilki wbitej PiS-owi. Możliwe, że udało mu się upiec dwie pieczenie na jednym ogniu, a dowodem na to może być ostatni fragment expose dotyczący NGO:
„Pani Agnieszka Buczyńska będzie odpowiadała za szeroko pojęte społeczeństwo obywatelskie. W Gdańsku odpowiadała przy panu prezydencie Pawle Adamowiczu za wolontariat, za tych wszystkich ludzi dobrej woli, którzy szukali wsparcia organizacyjnego, za organizacje pozarządowe. To jest jeden z najważniejszych, konkretnych już dzisiaj nie postulatów, tylko punktów programu rządowego: to jest odbudowa tej zdrowej, przyjaznej relacji między władzą centralną a organizacjami pozarządowymi. Społeczeństwo obywatelskie wraca razem z nami, z koalicją 15 października, do rzeczywistości, do naszego życia publicznego. Jestem z tego bardzo dumny. Dlatego też tymi sprawami będzie zajmowała się pani minister – członek rady ministrów. Bardzo zależy mi na tym, aby ranga organizacji pozarządowych i wolontariatu była najwyższa z możliwych”.
W końcu ministry ds. społeczeństwa obywatelskiego jeszcze nie mieliśmy, a jej pierwsze wystąpienia i komunikaty medialne wskazują spójność z myśleniem Tuska.
Co dalej z NIW-em?
To pytanie, które można co jakiś czas usłyszeć w gronie działaczy i aktywistek. W 100 konkretach Koalicji Obywatelskiej na pierwsze 100 dni rządów znalazła się zapowiedź likwidacji Narodowego Instytutu Wolności. To, co mogło zaniepokoić, to umieszczenie tej informacji w sekcji „Rozliczenie rządów PiS-u” zamiast w „Organizacjach pozarządowych”. Co więcej, w słowach:
„Zlikwidujemy Narodowy Instytut Wolności, Fundusz Patriotyczny, Instytut De Republica i 14 innych powołanych przez PiS agencji i instytutów, które są przechowalnią pisowskich aparatczyków. Zlikwidujemy 42 stanowiska rządowych pełnomocników, zmniejszymy liczbę ministrów i wiceministrów”
próżno szukać konkretów. KO nie poinformowało, czy ma w planach powołanie innych instytucji finansujących NGO na miejsce tych odwoływanych. Bezpośredniej kontynuacji tego planu nie znajdziemy w umowie koalicyjnej KO, Trzeciej Drogi i Nowej Lewicy.
Opinie o NIW-ie są różne wśród samych polityków i organizacji pozarządowych, a końcem 2023 roku wciąż nie wiadomo, jak będzie decyzja nowo wybranych władz. O konkretnych planach nie informowała także ministra Buczyńska, zwracając uwagę transparentność działań, zwłaszcza dotacji związanych z NIW-em, co wskazuje na chęć kontynuacji istnienia Instytutu.
Trzeci sektor w umowie koalicyjnej
Chociaż umowa koalicyjna nie zawierała wielu szczegółów i wskazywała na ogólne plany różnorodnych światopoglądowo sojuszników, to nie zabrakło w niej wspomnienia o NGO.
„Strony Koalicji dostrzegają wielki potencjał i zaangażowanie w procesy społeczne organizacji pozarządowych. Organizacje Trzeciego Sektora nie mogą być pomijane i marginalizowane, a dystrybucja publicznych środków finansowych nie może odbywać się według klucza partyjnego, jak to miało miejsce do tej pory. Stworzymy system sprawiedliwego rozdziału środków publicznych, w którym jedynym kryterium będą merytoryczne wartości projektów zgłaszanych przez NGO-sy, a nie poglądy ich członków. Organizacje pozarządowe będą partnerem w procesie konsultacji przy tworzeniu prawa”.
Jest to dobre podsumowanie większości postulatów, które przewijały się w trakcie kampanii wyborczej – możemy spodziewać się zmian, oczywiście na lepsze.
Postulaty, które zginęły po kampanii wyborczej
W programach wyborczych poszczególnych partii koalicji 15 października znalazło się kilkanaście innych postulatów, o których zaledwie dwa miesiące po wyborach mało kto pamięta.
Koalicja Obywatelska poza ogólnikami, jak decentralizacja, lepsza komunikacja czy wcześniej wspominana likwidacja NIW-u nie wspomniała szczegółowo o NGO. Trzecia Droga mówiła o stabilizacji finansowania dla Ochotniczych Straży Pożarnych poprzez wprowadzenie waloryzowanej co roku kwoty wsparcia z budżetu państwa. PSL do postulatów dołożył przejęcie Telewizji Publicznej przez organizacje pozarządowe (co po grudniowych wydarzeniach może co najwyżej bawić) oraz zwiększenie procentowej kwoty podatku dochodowego, który będzie można przeznaczyć na organizacje pożytku publicznego do 2% oraz współpracę Kół Gospodyń Wiejskich z ministerstwem właściwym do spraw rolnictwa. W programie Nowej Lewicy, który był współtworzony z Partią Razem, która ostatecznie nie weszła w skład rządu, pisano m.in. o rozwinięciu współpracy szkół z trzecim sektorem i lokalną społecznością.
Co czeka NGO w 2024 roku?
Końcem 2023 brakuje konkretów o zmianach, które czekają trzeci sektor, mimo że konkretny dotyczące innych grup czy środowisk pojawiły się, np. finansowanie in vitro z budżetu państwa czy podwyżki dla nauczycieli o 30%. Wśród ogółów, które powielały się w zarówno w kampanii wyborczej, postulatach partii, jak i już w przemówieniach po wyborach wybrzmiewał nacisk na poprawę komunikacji z trzecim sektorem. Biorąc pod uwagę ignorowanie głosu NGO przy zmianach legislacyjnych lub podczas powstawania ważnych dla organizacji pozarządowych instytucji jak NIW odbudowa dialogu jest konieczna dla stworzenia społeczeństwa obywatelskiego. Oby był to sygnał, że trzeci sektor będzie nie tylko słyszalny, ale przede wszystkim wysłuchany, bo jest tym, który często jest najbliżej ludzi.
Sfinansowano ze środków Narodowego Instytutu Wolności – Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego w ramach Rządowego Programu Fundusz Inicjatyw Obywatelskich NOWEFIO na lata 2021–2030.