Witamy na stronie Klubu Jagiellońskiego. Jesteśmy niepartyjnym, chadeckim środowiskiem politycznym, które szuka rozwiązań ustrojowych, gospodarczych i społecznych służących integralnemu rozwojowi człowieka. Portal klubjagiellonski.pl rozwija ideę Nowej Chadecji, której filarami są: republikanizm, konserwatyzm, katolicka nauka społeczna.

Zachęcamy do regularnych odwiedzin naszej strony. Informujemy, że korzystamy z cookies.

Marcin Giełzak: Jestem obywatelem Christianitas [PODCAST]

Marcin Giełzak: Jestem obywatelem Christianitas [PODCAST] Autorka ilustracji: Julia Tworogowska

Pochwała państwa narodowego, antykomunizm oraz ludowość. Głęboki szacunek do Biblii, niechęć do wielkich korporacji, a także ostra krytyka woke i lewicowego aktywizmu. Te wszystkie wątki łączą nas z Marcinem Giełzakiem, współprowadzym podcastu „Dwie Lewe Ręce” i autorem świeżo wydanej książki pt. Wieczna Lewica. Dzieli nas za to stosunek do rewolucji, cywilizacji naukowo-technicznej, nierówności społecznych i Boga.

„Woke jest najlepszym narzędziem do niszczenia lewicy od czasów faszyzmu. To przekonanie, że korporacje mogą wdrażać lewicową agendę lepiej niż związki zawodowe czy partie lewicowe. Wystarczy, że bank lub firma zbrojeniowa pomaluje swoje logo na tęczowo i wesprze dotacją Paradę Równości.

Czy tego typu instytucje ktoś z Marszów Równości wykluczał? Nie, natomiast wykluczano z nich na przykład organizacje pomagające kobietom wyjść z prostytucji. Woke może legitymizować tzw. sexwork, i utrzymywać przy tym, że robi to w imię lewicowych ideałów. Tymczasem historyczna lewica ze zjawiskiem prostytucji walczyła przez 200 lat i niektóre partie lewicowe nadal to robią” – stwierdził Marcin Giełzak, gość odcinka i autor Wiecznej Lewicy.

„Chadecja ma program emancypacyjny, jednak nie jest on doczesny, a wieczny. Cytując Pieśń Konfederatów Barskich – «Nigdy z królami nie będziem w aliansach / Nigdy przed mocą nie ugniemy szyi / Bo u Chrystusa my na ordynansach / Słudzy Maryi». Te dwa ostatnie wersy zostały przez europejską chadecję zapomniane.

To, co odróżnia chadecję od «wiecznej lewicy» to akceptacja pewnych nierówności, jak w ewangelicznej przypowieści o talentach. Konstruktywizm społeczny ma swoje granice. Zaś człowiek w rozumieniu chrześcijańskiej demokracji ma cel dalszy niż doczesny” – zauważył Konstanty Pilawa.

„Rewolucja Chrystusowa ostatecznie ma być rewolucją serc, rewolucją cnoty. Możemy jednak odnaleźć w katolickiej nauce społecznej pojęcie struktur grzechu wprowadzone przez Jana Pawła II. Jest to niejako socjologiczne ujęcie grzechu. Nowe stworzenie, o którym mówi Ewangelia to tajemnica, ale być może tajemnica uwzględniająca nasze wysiłki tutaj na ziemi.

Rozwój osobisty, rodzinny czy społeczny może zostać przebóstwiony w nowej rzeczywistości, która nie będzie «wielkim resetem». Owo «przeistoczenie rzeczywistości doczesnej» może być tym, co połączy socjalną lewicę i chadecję” – podsumował Piotr Kaszczyszyn.