Witamy na stronie Klubu Jagiellońskiego. Jesteśmy niepartyjnym, chadeckim środowiskiem politycznym, które szuka rozwiązań ustrojowych, gospodarczych i społecznych służących integralnemu rozwojowi człowieka. Portal klubjagiellonski.pl rozwija ideę Nowej Chadecji, której filarami są: republikanizm, konserwatyzm, katolicka nauka społeczna.

Zachęcamy do regularnych odwiedzin naszej strony. Informujemy, że korzystamy z cookies.

Budżet na 2024 rok. Więcej pieniędzy dla wojska, mniej dla szkół

Budżet na 2024 rok. Więcej pieniędzy dla wojska, mniej dla szkół autor ilustracji: Julia Tworogowska

Pod koniec sierpnia rząd przyjął projekt ustawy budżetowej na 2024 r. Zakłada on wydatki na poziomie 848 mld zł (23,2% PKB) oraz deficyt wynoszący 164,4 mld zł (4,5% PKB). Nominalnie jest to największy budżet i największy deficyt, co nie powinno zaskakiwać ze względu na wzrost PKB, stosunkowo wysoką inflację oraz niepewną sytuację gospodarczą i geopolityczną. Najwięcej środków rząd planuje przeznaczyć na obowiązkowe świadczenia społeczne, obronę narodową i rodzinę. W stosunku do 2019 r. najbardziej mają wzrosnąć wydatki na ochronę zdrowia, a najmniej na kulturę i pomoc społeczną.

Filary budżetu

Każdy projekt budżetu opiera się na pewnych założeniach makroekonomicznych, które odzwierciedlają przewidywania rządu dotyczące sytuacji gospodarczej w nadchodzącym roku. Według Ministerstwa Finansów PKB Polski ma w 2024 r. wzrosnąć o 3% w ujęciu realnym, co sytuowałoby Polskę w szybciej rozwijającej się części UE, jednak nie w ścisłej czołówce.

Ponadto rząd zakłada inflację na poziomie 6,6% oraz bezrobocie rejestrowane na poziomie 5,2%, co oznacza spowolnienie wzrostu cen przy jednoczesnym utrzymaniu obecnego poziomu bezrobocia. Dla porównania Polski Instytut Ekonomiczny przewiduje średnią inflację na poziomie 7,9%, wzrost PKB o 2,2% oraz bezrobocie na poziomie 5,5%. Z założeń przyjętych przez rząd wyłania się zatem stosunkowo pozytywny obraz sytuacji gospodarczej w przyszłym roku.

Kolejny istotny element projektu budżetowego to poziom deficytu, który w 2024 r. ma sięgnąć niemal 165 mld zł. Jest to drugi największy deficyt (jako % PKB) od 2015 r. Tylko u szczytu pandemii w 2020 r. wynosił on więcej. Relatywnie wysoki poziom deficytu jest przede wszystkim konsekwencją wzrostu wydatków państwa.

Premier Mateusz Morawiecki wskazuje, że wydatki w 2024 r. będą skoncentrowane wokół 3 głównych filarów: bezpieczeństwa, programów społecznych i ochrony zdrowia. Jeśli spojrzymy na to, jak mają się zmienić wydatki budżetu państwa na poszczególne sfery w 2024 r. w stosunku do 2019 r., to rzeczywiście okaże się, że w ujęciu nominalnym najbardziej wzrosną wydatki na ochronę zdrowia, obronę narodową i rodzinę.

Rząd na wszystkie te dziedziny ma zamiar przeznaczyć ponad 2 razy (w przypadku ochrony zdrowia ponad 3 razy) więcej środków niż 5 lat temu. Chociaż na pierwszy rzut oka może to wyglądać na znaczący wzrost, to w ujęciu realnym, tj. po uwzględnieniu inflacji, przestaje być on tak imponujący. Inflacja skumulowana w tym czasie wyniesie zapewne ok. 50% (według danych GUS-u już teraz od stycznia 2019 r. wynosi ponad 40%).

Wydatki na 3 filary wskazane przez premiera mają stanowić ok. 25% całego budżetu państwa w 2024 r. Koszty finansowania obowiązkowych ubezpieczeń społecznych to 1/5 całego budżetu. Ich wartość ma wzrosnąć dwukrotnie od 2019 r. Oprócz tego zdecydowanie wzrośnie koszt obsługi długu publicznego, który ma stanowić 8% budżetu w 2024 r.

Należy zaznaczyć, że powyższe liczby uwzględniają jedynie tę część wydatków na poszczególne obszary, która bezpośrednio podlega rządowi w ramach budżetu państwa. Kiedy premier Mateusz Morawiecki mówił o wydatkach na poziomie 190 mld zł na służbę zdrowia lub 158 mld zł na obronę narodową, to uwzględniał również pozabudżetowe środki finansowania (przede wszystkim chodzi o składki na NFZ, które są głównym źródłem finansowania służby zdrowia w Polsce, oraz Fundusz Wsparcia Sił Zbrojnych). Bezpośrednie wydatki budżetu państwa na ochronę zdrowia mają w 2024 r. wynieść niecałe 30 mld zł, a na wojsko nieco poniżej 100 mld zł.

Kto straci w tym roku?

Jasne jest również to, które obszary wydatkowania nie należą do priorytetów rządu. Wzrost wydatków w latach 2019-2024 na wymiar sprawiedliwości, kulturę, oświatę i bezpieczeństwo wewnętrzne ma oscylować w okolicach 70%. Biorąc pod uwagę skumulowaną inflację na poziomie 40%, można uznać, że realne nakłady nieznacznie wzrosną, co najpewniej wynika przede wszystkim z postępującego rozwoju gospodarczego oraz rosnących pensji w sektorze prywatnym.

Wydatki na naukę i szkolnictwo wyższe oraz pomoc społeczną wzrosną o mniej niż 40% od 2019 r., co po uwzględnieniu inflacji oznacza realny spadek nakładów na te sfery z budżetu państwa. O ile trudno znaleźć dobre strony mniejszego wydatkowania na naukę i szkolnictwo wyższe, o tyle w przypadku pomocy społecznej sytuacja nie jest jednoznaczna.

Spadek wydatków na pomoc społeczną może być konsekwencją poprawy sytuacji materialnej niektórych osób – przekroczenia progu uprawniającego do zasiłku, znalezienia pracy – co należałoby postrzegać pozytywnie. Oczywiście nie zmienia to faktu, że sytuacja niektórych osób korzystających z pomocy społecznej mogła ulec pogorszeniu w związku ze stagnacją wydatków państwa w tym zakresie.

Zmieniające się priorytety rządu dostrzeżemy również, gdy przeanalizujemy to, jak zmieniał się udział poszczególnych kategorii wydatków w całym budżecie państwa na przestrzeni lat. W przyszłym roku udział wydatków na obowiązkowe ubezpieczenia społeczne ma wzrosnąć o ok. 4 punkty procentowe w stosunku do 2023 r., jednak ten wzrost de facto oznacza powrót do sytuacji sprzed pandemii. Trudno zatem postrzegać wzrost wydatków w tym zakresie jako przeniesienie ciężaru budżetu w kierunku obowiązkowych ubezpieczeń społecznych. Chodzi raczej o podtrzymanie poziomu zaangażowania państwa, do którego wyborcy byli przyzwyczajeni przed wyborami.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

*Wybrane kategorie odpowiadają za nieco ponad 75% wszystkich wydatków.

Polska obronnością stoi

Najbardziej jaskrawa jest zmiana udziału wydatków na obronę narodową. Chociaż w 2024 r. wydatki będą największe w historii (nominalnie), to ich udział w całym budżecie był większy w 2023 r. o 1 punkt procentowy. Mimo tego wydatki na obronę narodową w przyszłym roku będą stanowiły znacznie większą część całego budżetu, niż było to przed pandemią. To oczywiste, że jedną z konsekwencji inwazji Rosji na Ukrainę jest zwiększenie znaczenia wydatków na zbrojenia w budżecie Polski. Najpewniej jest to najistotniejsza zmiana budżetowa na przestrzeni ostatniej kadencji. Czas pokaże, na ile jest ona trwała.

Oprócz wydatków na obronę narodową większy udział w budżecie w 2024 r. w stosunku do 2019 r. będą miały również wydatki na ochronę zdrowia i rodzinę, których udział ma wzrosnąć o ok. 1,5 punktu procentowego. Wzrost znaczenia tych kategorii jest spójny z priorytetami rządu wskazanymi w trakcie konferencji prasowej premiera Mateusza Morawieckiego. Wydatki na rodzinę i ochronę zdrowia mają w przyszłym roku wzrosnąć zarówno nominalnie, jak i relatywnie do innych wydatków państwa.

Zwiększenie znaczenia niektórych kategorii wydatków musi wiązać się ze spadkiem znaczenia innych. W planowanym budżecie udział wydatków na oświatę, naukę i szkolnictwo wyższe, kulturę, bezpieczeństwo wewnętrzne, wymiar sprawiedliwości i administrację spadnie w stosunku do poprzednich lat.

Na żadną z tych kategorii rząd nie przeznaczy jednak mniej pieniędzy niż w 2023 r. Niemniej, biorąc pod uwagę stosunkowo wysoki wzrost dochodów i wydatków państwa, można spodziewać się, że niektórzy pracownicy „budżetówki” mogą poczuć się odstawieni na boczny tor.

***

Chociaż budżet na 2024 r. z pewnością będzie ulegał pewnym zmianom w miarę upływu czasu, to ogólny kierunek przyjęty przez rząd powinien zostać ten sam. Głównym kosztem strategii 3 filarów jest stagnacja potencjału intelektualnego polskiej młodzieży i potencjału naukowego polskich uczelni. Nie należy również liczyć na lepszą dostępność do kultury lub przyspieszenie postępowań sądowych.

Przyjęty przez rząd projekt budżetu odzwierciedla zarówno nadchodzące wybory parlamentarne, jak i klimat czasów, w których przyszło nam żyć. Wskutek pandemii światło dzienne ujrzały narastające od wielu lat problemy służby zdrowia, a utrudniony dostęp do lekarzy przyczynił się do powstania długu zdrowotnego.

Wojna za naszą wschodnią granicą podważyła poczucie bezpieczeństwa i ostatecznie pogrzebała narrację o końcu historii, tryumfie demokracji i pokoju. Rząd w projekcie budżetu na 2024 r. podąża z nurtem tych trendów przed wyborami i wzmacnia jednocześnie świadczenia rodzinne, które przyniosły mu zwycięstwo w przeszłości.

Publikacja nie została sfinansowana ze środków grantu któregokolwiek ministerstwa w ramach jakiegokolwiek konkursu. Powstała dzięki Darczyńcom Klubu Jagiellońskiego, którym jesteśmy wdzięczni za możliwość działania.

Dlatego dzielimy się tym dziełem otwarcie. Ten utwór (z wyłączeniem grafik) jest udostępniony na licencji Creative Commons Uznanie Autorstwa 4.0 Międzynarodowe. Zachęcamy do jego przedruku i wykorzystania. Prosimy jednak o podanie linku do naszej strony.