Witamy na stronie Klubu Jagiellońskiego. Jesteśmy niepartyjnym, chadeckim środowiskiem politycznym, które szuka rozwiązań ustrojowych, gospodarczych i społecznych służących integralnemu rozwojowi człowieka. Portal klubjagiellonski.pl rozwija ideę Nowej Chadecji, której filarami są: republikanizm, konserwatyzm, katolicka nauka społeczna.

Zachęcamy do regularnych odwiedzin naszej strony. Informujemy, że korzystamy z cookies.

Jesteś biedny? Sam jesteś sobie winien! Co czwarty Polak uważa, że ubóstwo jest w pierwszej kolejności efektem lenistwa

Jesteś biedny? Sam jesteś sobie winien! Co czwarty Polak uważa, że ubóstwo jest w pierwszej kolejności efektem lenistwa John Moeses Bauan / Unsplash

Nowy raport Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) pokazuje, że aż jedna czwarta Polaków uważa, że ubóstwo jest efektem lenistwa, a nie niesprawiedliwego systemu lub niesprzyjających okoliczności. To więcej niż w USA, ojczyźnie mitu „od pucybuta do milionera”.

OECD opublikowała nowy raport, w którym pokazuje, jak w poszczególnych krajach postrzega się ekonomiczne nierówności. Badania wykazały, że obywatele krajów zrzeszonych w organizacji są świadomi funkcjonujących nierówności, a świadomość ta jeszcze bardziej się zwiększyła po doświadczeniach związanych z pandemią COVID-19. Respondenci byli zdania, że instytucje państwowe powinny podejmować działania mające na celu zmniejszenie nierówności, lecz nie ma wśród nich zgody co do formy tychże działań.

Jeśli chodzi o dane dotyczące Polski, to na uwagę zasługuje fakt, że aż 25% Polaków jest zdania, że ubóstwo jest efektem przede wszystkim lenistwa, a nie czynników niezależnych. To największy odsetek spośród wszystkich krajów OECD. Na drugim miejscu uplasowało się Chile (20%), a na trzecim USA (18%), które są najczęściej utożsamiane z takim sposobem myślenia. Dla porównania w Niemczech podobnie myśli zaledwie 4% społeczeństwa.

Polacy są także bardzo optymistyczni, jeśli chodzi o kwestię dziedziczenia ubóstwa. Respondenci mieli bowiem ocenić prawdopodobieństwo tego, że dziecko, które urodziło się w jednym z 10% najuboższych gospodarstw domowych, po osiągnięciu dorosłości również będzie tworzyć ubogie gospodarstwo domowe. W przypadku respondentów z Polski takie prawdopodobieństwo oceniono na 46%. Oznacza to, że Polacy uważają, że ponad połowa dzieci z ubogich rodzin w dorosłym życiu zdoła wyjść z ubóstwa. Taki sam pogląd mają także Norwegowie, ale obywatele innych państw są zdecydowanie bardziej pesymistyczni. Średnia OECD wynosi bowiem 55%.

W kontekście tych wyników warto jednak zwrócić uwagę na pewien paradoks. Mimo że Polacy są przekonani, że ubóstwo często jest zawinione, a wyjście z biedy jest możliwe, to wciąż są zdania, że państwo powinno angażować się w działania na rzecz niwelowania nierówności zarobkowych. Z takim stwierdzeniem zgodziło się aż 81% respondentów. Jednocześnie obywatele Polski są sceptyczni wobec progresywnego systemu podatkowego. Postulat większej progresji poparło w naszym kraju tylko 54% badanych. To trzeci najniższy wynik wśród krajów OECD.

Wyniki raportu potwierdzają tylko skomplikowane podejście Polaków do kwestii nierówności ekonomicznych i systemu podatkowego. Z jednej strony bowiem obywatele naszego kraju popierają programy socjalne, takie jak „500 Plus”, a z drugiej są bardzo sceptyczni wobec zmian w systemie podatkowym. Wciąż pokutuje myślenie, że progresywne podatki to „karanie ludzi za zaradność” i „nagradzanie lenistwa”. To bardzo niepokojąca informacja, ponieważ jak wskazywał dr Radosław Piekarz, autor raportu Podatkowy labirynt. Wyzwania polskiego systemu danin publicznych, „nasz system opiera się w większości na podatkach konsumpcyjnych, takich jak VAT lub akcyza. Te podatki obciążają najbardziej ludzi ubogich, którzy dużą część swoich pieniędzy wydają właśnie na konsumpcję. Z tego powodu możemy mieć wrażenie, że podatki w Polsce są wysokie”.

Być może więc skuteczniejszym rozwiązaniem polskich problemów z nierównościami ekonomicznymi byłoby właśnie stworzenie sprawiedliwszego systemu podatkowego, a nie kolejne transfery socjalne?