Witamy na stronie Klubu Jagiellońskiego. Jesteśmy niepartyjnym, chadeckim środowiskiem politycznym, które szuka rozwiązań ustrojowych, gospodarczych i społecznych służących integralnemu rozwojowi człowieka. Portal klubjagiellonski.pl rozwija ideę Nowej Chadecji, której filarami są: republikanizm, konserwatyzm, katolicka nauka społeczna.

Zachęcamy do regularnych odwiedzin naszej strony. Informujemy, że korzystamy z cookies.

Czesi chcą 5 mln euro za każdy dzień działania kopalni węgla Turów. Komisja Europejska przystępuje do sprawy

przeczytanie zajmie 4 min
Czesi chcą 5 mln euro za każdy dzień działania kopalni węgla Turów. Komisja Europejska przystępuje do sprawy Matthias Ludwig/flickr.com

Zgodnie z majowym orzeczeniem TSUE praca w kopalni Turów miała zostać natychmiast wstrzymana. Polska nie zastosowała się do wyroku. Sprawa nabiera tempa, bo Czesi żądają 5 mln euro za każdy kolejny dzień pracy kopalni, Komisja Europejska złożyła wniosek o przystąpienie do sprawy, a Mateusz Morawiecki przekonuje, że Czesi wycofają się z pozwu.

W maju TSUE na wniosek Czech zastosował środek tymczasowy i nakazał natychmiastowe wstrzymanie pracy kopalni węgla Turów w Bogatyni. Czesi argumentują, że kopalnia odkrywkowa w Polsce przyczynia się do zubożenia ich zasobów wodnych. Tymczasem, jak donosił premier Mateusz Morawiecki, przez ostatnie 2 tygodnie toczyły się rozmowy ze stroną czeską o wycofanie się z pozwu. Pod koniec maja szef polskiego poinformował, że „Republika Czeska zgodziła się wycofać wniosek do TSUE”.

Jednak w poniedziałek, 7 czerwca poinformowano, że Czesi żądają od Polski aż 5 mln euro za każdy kolejny dzień pracy kopalni (licząc od 21 maja). Premier, podczas ostatniej wizyty w Brukseli, dodał, że sprawa Polski stała się ofiarą politycznych rozgrywek, bo w październiku w Republice Czeskiej odbywają się wybory parlamentarne. Wysokość kary wzbudza zdziwienie, chociaż jej ostateczny kształt i tak musi zaakceptować Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej.

Jeśli Czechy złożą oficjalny wniosek o karę, pieniądze nie popłyną do Pragi, ale do budżetu UE. Do Czech trafiłoby ok. 40-50 mln euro, które zostałyby wykorzystane na budowę nowej sieci ujęć wody pitnej. Oprócz sfinansowania inwestycji, Czesi żądają również informacji – Polska miałaby udostępnić wszystkie dane dotyczące skutków środowiskowych wydobycia węgla w kopalni Turów.

Zatrzymanie prac kopalni Turów wzbudza sprzeciw nie tylko polityków Zjednoczonej Prawicy, ale również energetyków i ekologów. Jak mówił na łamach Business Insider Dawid Czopek, zarządzający Polaris FIZ, „zatrzymanie kopalni Turów nie oznacza, że zrezygnujemy nagle z węgla, bo tę energię zastąpimy prądem wytworzonym w starszych blokach węglowych”. Jak pisaliśmy, wstrzymanie eksploatacji  kopalni Turów oznacza de facto zatrzymanie produkcji energii w elektrowni Turów, która odpowiada za 5-8% naszego zapotrzebowania na energię. Dodatkowo na tydzień przed wyrokiem TSUE oddano w elektrowni Turów nowy blok do użytku. Ta inwestycja kosztowała 4 mld zł i jest to najnowocześniejsza tego typu jednostka  w całej Unii Europejskiej.

W tym tygodniu wniosek o przystąpienie do sprawy złożyła  Komisja Europejska, która przed Trybunałem ma utrzymać swoje stanowisko z 17 grudnia 2020 r., w którym poparła stronę czeską.