Przeciwko katolickiemu hedonizmowi
Klub Jagielloński promuje się hasłem: konserwatyzm, republikanizm, społeczna nauka kościoła. Czytając felieton Konstantego Pilawy bardziej pasowałoby: libertarianizm, anarchizm, katolicki hedonizm.
Z tekstem pt. Niewolnicy atencji i purytańskiej moralności trudno tak naprawdę dyskutować. Jest pełen personalnych wycieczek i złośliwości, ale brak w nim argumentacji i konkretnych przykładów. Warto się jednak nad nim chwilę pochylić, gdyż obrazuje ewolucję niegdyś inspirującego środowiska konserwatywnego w stronę libertarianizmu i ideologii wolnorynkowej.
Innymi słowy w stronę polskiego mainstreamu reprezentowanego przez zdecydowaną większość mediów i środowisk politycznych. Mainstreamu promującego skrajny indywidualizm kosztem dobra wspólnego. Język, jakiego używa Pilawa jest bardzo sugestywny i modny. Autora „mdli” na widok „zwierząt publicznych żerujących na emocjach mainstreamu”, „atencjuszy” i „neo-purytanów”.
Zdaniem autora dawny prezes Klubu Jagiellońskiego, Marcin Kędzierski oraz ja – jako osoby podnoszące kwestie zbyt dużej dostępności alkoholu w przestrzeni publicznej i łamania prawa – stajemy się osobami podłymi, działającymi na podstawie niskich pobudek, szukającymi poklasku szerokich mas rozwścieczonych abstynentów. Jesteśmy konformistami, bo piszemy i mówimy pod wrogą alkoholowi publiczkę.
Zdaniem autora za swojego największego wroga uważamy „normalsów”, którzy chodzą do pracy i mają swoje zwykłe słabości. Czemu tak mocny język jest w użyciu? Tego nie za bardzo się dowiemy z tekstu. Nie wiemy, jakie nasze konkretne słowa i czyny uzasadniają taką litanię zarzutów ze strony Pilawy. Możemy się tego jedynie domyślać.
Podsumujmy pewne fakty. Alkohol jest w Polsce bardzo szeroko dostępny. Jest tani, sprzedaje się go wszędzie i o każdej porze dnia i nocy. Pije się go coraz więcej. Nie tylko jest łatwo dostępny, ale również producenci alkoholu łamią prawo, przede wszystkim za pomocą reklamy kierowanej coraz częściej do bardzo młodych ludzi, ale również umożliwiając sprzedaż bez weryfikowania wieku, czy trzeźwości kupujących.
Alkohol jest też jednym z najsilniejszych narkotyków znanych ludzkości, który powoduje szereg negatywnych skutków dla zdrowia fizycznego i psychicznego. Co więcej, alkohol niszczy nie tylko tego, kto go zażywa, ale też wszystkich dookoła. Jedno na trzysta dzieci w Polsce rodzi się z alkoholowym zespołem płodowym, ponad dwa miliony żyje w rodzinach alkoholowych.
Życie tych ludzi zniszczył alkohol, nawet jeśli często nie mieli go nigdy w ustach. To są wszystko fakty. To, co postulujemy z Marcinem Kędzierskim, to ograniczenie jego masowej dostępności, przestrzeganie prawa, ochronę wspólnoty i przede wszystkim słabszych przed skutkami jego zażywania.
Z jednym można się zgodzić z autorem tekstu. W czasach całkowitego upadku norm moralnych; w czasach, w których interesy wielkich korporacji są stawiane ponad interesem publicznym, przestrzeganie prawa, ochrona godności ludzkiej oraz stawanie po stronie słabszych to purytanizm. Jakie czasy, tacy purytanie.
Publikacja nie została sfinansowana ze środków grantu któregokolwiek ministerstwa w ramach jakiegokolwiek konkursu. Powstała dzięki Darczyńcom Klubu Jagiellońskiego, którym jesteśmy wdzięczni za możliwość działania.
Dlatego dzielimy się tym dziełem otwarcie. Ten utwór (z wyłączeniem grafik) jest udostępniony na licencji Creative Commons Uznanie Autorstwa 4.0 Międzynarodowe. Zachęcamy do jego przedruku i wykorzystania. Prosimy jednak o podanie linku do naszej strony.