Witamy na stronie Klubu Jagiellońskiego. Jesteśmy niepartyjnym, chadeckim środowiskiem politycznym, które szuka rozwiązań ustrojowych, gospodarczych i społecznych służących integralnemu rozwojowi człowieka. Portal klubjagiellonski.pl rozwija ideę Nowej Chadecji, której filarami są: republikanizm, konserwatyzm, katolicka nauka społeczna.

Zachęcamy do regularnych odwiedzin naszej strony. Informujemy, że korzystamy z cookies.
Prezes Klubu Jagiellońskiego w felietonie dla NGO.PL  18 stycznia 2020

Trudnowski: Prawybory w Konfederacji to wzór dla innych partii

Prezes Klubu Jagiellońskiego w felietonie dla NGO.PL  18 stycznia 2020
przeczytanie zajmie 4 min
Trudnowski: Prawybory w Konfederacji to wzór dla innych partii źródło: www.facebook.com/KONFEDERACJA2019/

„Na publiczną pochwałę nawet politycznych wrogów zwyczajnie dziś Konfederaci zasługują. Te prawybory to nie ustawka ani żart. Jest szesnaście wojewódzkich zjazdów, na każdym setki głosujących. ”– pisze dla NGO.PL Piotr Trudnowski, prezes Klubu Jagiellońskiego.

„Nareszcie zmiana! Ktoś przewietrzy zatęchłe od starych partii sejmowe korytarze. W parlamencie znalazła się partia wierna postulatom, a nie podążająca za sondażowymi wskazaniami. Formacja zbudowana na partnerskich zasadach przez kilka różnych ideowych środowisk, które połączyła współpraca w imię realizacji wartości, jakie wszyscy podzielają – choć na wielu innych polach poza tym »programem minimum« różni ich bardzo wiele. Partia młodych – przez młodych popierana i w ogromnej mierze, porównując to ze średnią wieku w polskiej polityce, przez młodych tworzona. Ugrupowanie bez jednego wodza i »kultu prezesa«, ale z obfitym gremium równoprawnych liderów. Wśród nich, ale też wśród szeregowych działaczy – wielu z liczonym czasem już w dekadach doświadczeniem w ruchach społecznych i organizacjach pozarządowych, ale też w mediach czy w opozycji antykomunistycznej. Co najważniejsze – udowodnili, że »nowa jakość« to u nich nie pusty slogan, ale jakość ta rzeczywiście przesyca partyjne życie. Pokazali, że inna polityka jest możliwa”– stwierdził Trudnowski.

Uprzedzając negatywne komentarze, zaznaczył jednak: „Konfederacji nie jestem ani wyborcą, ani sympatykiem. Mimo konserwatywnych poglądów, pewnie więcej mnie dziś z nią dzieli, niż łączy. Fundamentalnie różni mnie z Konfederatami ocena sytuacji międzynarodowej. Wierzę, choć nie bezkrytycznie, w wartość projektu europejskiego. Popieram strategiczny sojusz ze Stanami Zjednoczonymi. Z dużym niepokojem i jeszcze większą niechęcią patrzę na maskowany realizmem lub »sojuszem przeciwko zachodniej zgniliźnie« filoputinizm. Na poziomie gospodarczym – dawno straciłem wiarę w wolnorynkową ortodoksję na modłę korwinistów. Na poziomie wyzwań cywilizacyjnych – uważam, że ton jaki Konfederaci prezentują w tematach takich jak kryzys migracyjny czy sprawy etyki seksualnej nie tylko raczej szkodzi »sprawie konserwatywnej«, ale i często jest nie do pogodzenia z nauczeniem Kościoła. Listę rozbieżności mógłbym ciągnąć zapewne w nieskończoność”.

„A na publiczną pochwałę nawet politycznych wrogów zwyczajnie dziś Konfederaci zasługują. Te prawybory to nie ustawka ani żart. Jest szesnaście wojewódzkich zjazdów, na każdym setki głosujących. Jest dziewięciu autentycznych kandydatów, a nie »pewniak« i »zając z koperty«. To pierwsza w historii III RP sytuacja, w której poważne ugrupowanie zdecydowało się umożliwić tak daleko idącą partycypację swoim sympatykom. Żadna z niosących na sztandarach »demokrację«, »uwalnianie obywateli« i »upodmiotowienie zwykłych Polaków« partii nie poszła w partycypacyjnym włączaniu w swoje decyzje tak daleko” – argumentował Piotr Trudnowski.