Witamy na stronie Klubu Jagiellońskiego. Jesteśmy niepartyjnym, chadeckim środowiskiem politycznym, które szuka rozwiązań ustrojowych, gospodarczych i społecznych służących integralnemu rozwojowi człowieka. Portal klubjagiellonski.pl rozwija ideę Nowej Chadecji, której filarami są: republikanizm, konserwatyzm, katolicka nauka społeczna.

Zachęcamy do regularnych odwiedzin naszej strony. Informujemy, że korzystamy z cookies.

Rojek: To normalne, że ministerstwo nie finansuje artysty, który podważa sensowność polskiego państwa

„Każda wspólnota ma prawo reprodukować warunki możliwości swojego istnienia. Można dokonać ekspresji instytucjonalno-prawnej: konstytucja jest świadomością prawno-polityczną wspólnoty politycznej, w której są określone pewne wartości, cele. Odtwarzanie wspólnoty, która się ukonstytuowała, jest elementarnym prawem i obowiązkiem państwa będącego ekspozycją tej wspólnoty” – mówił na antenie TVP w programie Sądy Przesądy dr Paweł Rojek, filozof, były redaktor naczelny czasopisma idei „Pressje”.

„W ostatnich latach w Polsce było dużo dyskusji pod hasłem »byliśmy głupi«; to jest chociażby cykl wywiadów Grzegorza Sroczyńskiego. One pokazywały refleksję szeroko rozumianego obozu liberalnego, który wskazywał i diagnozował błędy popełnione po 1989 r., zarówno te polityczne, jak i gospodarcze. Do mainstreamu przebił się pogląd, że kształt polskiej transformacji ekonomicznej i politycznej jest dyskusyjny. Można dostrzec problemy, z których obecnie wynikają pewne trudności III RP” – zauważa Rojek.

„Natomiast ten raport [dot. polityki kulturalnej państwa – red.], patrząc na pozytywną wizję roli państwa w kulturze, jest jeszcze przed tą dyskusją. Tutaj państwo jest traktowane z wielką nieufnością. W gospodarce przywykliśmy do tego, że państwo może być motorem napędowym, choć naturalnie zdarzają się aberracje. Patrząc przez pryzmat tych ostatnich 30 lat, widać, że ogromny rozwój gospodarek europejskich był możliwy dzięki ingerencji państwa. Państwo jest istotnym graczem i jego kapitał potrzebny jest do rozwoju narodowej gospodarki” – podkreśla filozof.

„Na pewno zgodziłbym się z tym, że hasło liberalizmu albo nie interweniowania państwa nie jest neutralne ponieważ wzmacnia to, co jest obecnie. Znowu możemy przez analogię porównać to z gospodarką – hasło liberalizmu w trakcie transformacji oznaczało, że wzmacniamy te interesy i te sieci powiązań, które były silne w momencie ogłaszania liberalizmu. W gospodarce liberalizm jest korzystny dla silnych graczy i petryfikuje ten układ, kiedy ta opcja zostaje przyjęta” – stwierdza były redaktor naczelny czasopisma idei „Pressje”.

„Tutaj podałbym przykład Instytutu Literatury, niedawno powstałego i powołanego przez ministra Glińskiego, który funkcjonuje w Krakowie. Powołanie takiej jednostki z dość dużym budżetem jak na warunki polskie spowodowało dość przewidywalną reakcję mainstreamu literackiego, który bardzo krytycznie do tego podszedł, upatrując w tym interwencji politycznej. Ale prawdę mówiąc profil ideowy wydawanych tekstów przez tę instytucję jest bardzo otwarty. To nie jest żadna konserwatywna kontrrewolucja, natomiast jest to różnica generacyjna. Jest pewien sojusz autorów uznanych, którzy ścierają się z młodymi autorami starającymi się wejść tylnymi wejściem do tego świata. Tam są bardzo duże emocje – Dehnel, Podsiadło, Świetlicki – bardzo trudno wytłumaczyć niechęć do tych nowych ludzi, którzy weszli w ten świat ustalonej hierarchii” – zaznacza Rojek.

„Są pewne wartości konstytutywne dla wspólnoty politycznej, które są wspierane. To nie znaczy, że pozostałe są wypierane. Znam osobiście jednego artystę, który nie ceni niepodległości Polski i nie godziłbym się na to, żeby on musiał milczeć. Natomiast nie dziwię się temu, że państwo nie chce finansować artysty, który podważa sensowność istnienia państwa polskiego” – podsumowuje dr Paweł Rojek.