Witamy na stronie Klubu Jagiellońskiego. Jesteśmy niepartyjnym, chadeckim środowiskiem politycznym, które szuka rozwiązań ustrojowych, gospodarczych i społecznych służących integralnemu rozwojowi człowieka. Portal klubjagiellonski.pl rozwija ideę Nowej Chadecji, której filarami są: republikanizm, konserwatyzm, katolicka nauka społeczna.

Zachęcamy do regularnych odwiedzin naszej strony. Informujemy, że korzystamy z cookies.

Tomasz Terlikowski: Jan Paweł II jest święty, co nie znaczy, że był papieżem idealnym

„Odnośnie nieadekwatnej reakcji Watykanu na skandale, to niestety wówczas funkcjonował taki, a nie inny model. Czy to jest wina Jana Pawła II? Nie – to jest efekt wielowiekowej tradycji, bardzo klerykalnej, która mówiła, że nie orzekamy winy biskupów, co najwyżej przenosimy ich na emeryturę (…), nie mówimy o istocie oskarżeń. »Żeby nie było zgorszenia« – to jest kluczowe zdanie w tym kontekście. Cały Kościół wówczas tak myślał i to nie jest kwestia tego, że Jan Paweł II tak działał, bo tak chciał. Tak działał Kościół bardzo długo i bardzo długo zajęło Kościołowi wyjście z tego modelu. Nadal to wychodzenie trwa” – mówił Tomasz Terlikowski podczas debaty Pedofilia w Kościele a świętość i mit Jana Pawła II zorganizowanej w ramach z cyklu #ZamiastKongresu.

„Elementem tego papieskiego mitu jest też takie opowiadanie o Janie Pawle II, jako o mistrzu na każdym polu. Niewątpliwie był on mistrzem komunikacji – z masami komunikował się w sposób niezwykły. Jest faktem, że w sytuacji błyskawicznej laicyzacji w pewnych krajach i pewnych miejscach ten proces zatrzymał, a przynajmniej radykalnie go spowolnił (…) Natomiast niewątpliwie nie był Jan Paweł II mistrzem zarządzania. Nie udała mu się reforma Kościoła, nawet w pewnym momencie zrezygnował z reformy administracyjnej Kurii Rzymskiej. Uczciwie trzeba powiedzieć, ze nie udało się to także Benedyktowi XVI. Zobaczymy, co będzie dalej, bo ten proces trwa, ale na razie nie udało się to również Franciszkowi (…) Jan Paweł II nie był także mistrzem w doborze współpracowników” – zwraca uwagę Terlikowski.

„Wszyscy mówimy o kremówkach, ale przecież kremówki były dodane do kazania przygotowanego wcześniej. To było słowo, o tym jaką rolę ma wspomnienie, pamięć, tradycja, także taka drobna tradycja, w naszym życiu. To było bardzo głębokie i mądre kazanie, z którego media, zgodnie ze swoim charakterem, wycięły zdanie o kremówkach. To też zrozumiałe, bo ten uśmiech Jana Pawła II był tak uroczy, kiedy o nich mówił, że trudno było tego nie przypominać. Media puszczały to tak często, że, posługując się obecnym językiem, uczyniły z tego wydarzenia mema albo gifa, którego można byłoby wpuszczać nieustająco i w efekcie przesłoniło to całą resztę” – publicysta odniósł się do zjawiska „skremówkowania” papieża.

„Oczywiście jest prawdą, że myśmy w Polsce nie przyswoili dziedzictwa Jana Pawła II. Jednym ze smutnych dowodów na to jest fakt, że poza kilkoma inicjatywami państwowymi czy samorządowymi nie ma przy każdym polskim uniwersytecie katedry »wojtylianistyki«. Jeśli ktoś chce studiować myśli Jana Pawła II, to jedzie do Stanów Zjednoczonych albo do Włoch. To jest paradoks, bo wiemy, że to jest myśl kryjąca w sobie ogromny potencjał i czymś naturalnym byłoby studiowanie jej w tym kontekście kulturowym, geograficznym, społecznym, w którym ta myśl się rodziła” – podkreślił Terlikowski.