Konfederacja może uratować 20 milionów złotych subwencji dzięki… Partii Razem [VIDEO]
W skrócie
„20 milionów złotych należnej Konfederancji subwencji budżetowej może pójść się paść. Dlaczego? Ponieważ Konfederacja w kampanii parlamentarnej na wydarzeniu w Poznaniu postawiła roll-up, który nie został sfinansowany ze środków komitetu wyborczego Konfederacja Wolność i Niepodległość, ale ze środków komitetu wyborczego z eurowyborów Konfederacja KORWIN Braun Liroy Narodowcy, czyli zanim powstała partia Konfederacja. 307 złotych i 50 groszy – to jest wartość tej nieuprawnionej korzyści jest podstawą do odrzucenia sprawozdania finansowego. Absurd, nienormalne, niepoważne, państwo z tektury, idiotyczne, głupie, nieludzkie, bezsensowne” – komentuje prezes Klubu Jagiellońskiego w KluboTygodniku Extra.
Jest szansa, że Konfederacja się wybroni. W tej sprawie toczy się postępowanie w Sądzie Najwyższym i Trybunale Konstytucyjnym. Analogiczną decyzję Państwowej Komisji Wyborczej w poprzedniej kadencji do SN zaskarżyła Partia Razem, a odpowiednia izba sądu – skierowała pytanie prawne do Trybunału Konstytucyjnego. Sprawa czeka na rozpatrzenie przez TK od ponad trzech lat.
Mamy w tej sprawie stanowiska instytucji publicznych, ponieważ biorą one udział w takim postępowaniu. Mamy Sąd Najwyższy, który zadał takie pytanie dotyczące konstytucyjności, proporcjonalności tych przepisów. Mamy opinię Sejmu, która przychyla się do stanowiska, że mamy tutaj niezgodność z zasadą proporcjonalności. Mamy opinię Rzecznika Praw Obywatelskich – przekonuje, że przepisy są niekonstytucyjne. Mamy wreszcie stanowisko Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobry, że wszystko jest w porządku i nie mamy do czynienia z żadnym naruszeniem zasad demokratycznego państwa prawnego – wyjaśnia Trudnowski.
Powinniśmy liczyć, że okaże się, że ani Petru, ani Konfederacja, ani Partia Razem nie zrobiły nic złego. Polskie przepisy wyborcze są takie, że jak się szuka dziury w całym, to się ją znajdzie. Przepisy są takie, że można bardzo utrudniać życie partiom politycznym. Jestem absolutnie przekonany, że gdyby dobrze poszukać, to takie uchybienia, a pewnie i większe, znaleźlibyśmy w przypadku każdej partii politycznej i każdego komitetu wyborczego. Ta sprawa jest jednak bardziej idiotyczna i bardziej ewidentna, niż jakakolwiek wcześniej – podsumował prezes Klubu Jagiellońskiego.