Kędzierski: Rząd potrzebuje spójnej polityki informacyjnej
Rząd funkcjonuje dziś w ogromnej niepewności. Narzędzia, które do tej pory stosował, stały się niefunkcjonalne. W przypadku większości działań dopiero po pewnym czasie będziemy mogli ocenić, czy decyzje były właściwe. Tak będzie na przykład w przypadku Tarczy Antykryzysowej. Dziś wciąż brakuje nam danych do oceny trafności jej założeń – stwierdził dr Marcin Kędzierski, główny ekspert Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego, w rozmowie z Łukaszem Warzechą
„Inaczej wygląda to w przypadku polityki informacyjnej. Rząd bardzo szybko widzi czy wysyłany komunikat trafia do społeczeństwa, czy nie. Zarządzanie przekazem wysyłanym do obywateli jest szczególnie istotne dla zachowania spokoju w społeczeństwie” – kontynuował nasz ekspert.
„Wydaje się, że polityka komunikacyjna rządu nie jest w pełni przemyślana. Pojawia się wiele sprzecznych komunikatów. Nie wszystkie są pozytywnie odbierane przez społeczeństwo. Przykładami mogą tu być komunikaty dotyczące wchodzenia do lasu czy noszenia maseczek. Zmiana wytycznych wprowadziła nieufność i podejrzenia, że działania rządu bywają przypadkowe” – mówił dr Kędzierski.
„Prawdopodobnie duża role w podejmowanych decyzjach odgrywają różne grupy interesu. Takie podejrzenia można mieć np. w sytuacji, gdy premier Morawiecki zapowiada jako wyjątkowo pilne otwarcie salonów piercingu, tatuażu czy zakładów rehabilitacyjnych. Nie wykluczone, że działają tu grupy, w których interesie jest możliwie szybkie wznowienie działalności tych miejsc. Zdziwienie budzi też fakt, że niektóre usługi można świadczyć w galeriach handlowych, ale poza nimi jest to już zabronione. Takie nieścisłości będą budziły liczne napięcia” – ocenił ekspert Klubu Jagiellońskiego.