Epidemia koronawirusa ostatnią szansą Netanjahu na polityczne przetrwanie
W skrócie
Trzecie kolejne wybory w ciągu roku zbliżyły Izrael do zmiany władzy. Minimalną większość w parlamencie zyskała opozycja, która chce odsunięcia rządzącego Likudu od władzy. Premier Netanjahu próbuje utrzymać się dzięki bezprecedensowym środkom walki z epidemią koronawirusa. Jednak to, co dla rządzących oznacza wyłącznie wdrożenie środków bezpieczeństwa związanych z rozprzestrzenianiem się wirusa, dla partii opozycyjnych stanowi naruszenie zasad demokracji i desperacką próbę utrzymania się w przy władzy Netanjahu.
W Izraelu potwierdzono 2495 zakażonych koronawirusem, Dziennie przeprowadza się 3000 testów na jego obecność. Na tle państw Europy Zachodniej izraelski rząd szybko przedsięwziął zdecydowane środki do walki z pandemią. Od 9 marca obowiązują ograniczenia w możliwości przekraczania granic, początkowo każda osoba po przybyciu do Izraela musiała poddać się 14-dniowej kwarantannie, następnie zawieszono całkowicie ruch turystyczny, a do kraju mogą wrócić wyłącznie jego obywatele.
Stan wyjątkowy
Rząd Netanjahu, który powinien tylko przejściowo administrować krajem do czasu powołania nowego gabinetu po marcowych wyborach, wprowadził stan wyjątkowy w związku z zagrożeniem epidemią.
Korzystając z dodatkowych uprawnień, ograniczono swobodę przemieszczania i zamknięto szkoły, kina, muzea. Otwarte są tylko sklepy spożywcze, apteki i drogerie. Przed wybuchem pandemii w Izraelu bezrobocie wynosiło 4%, w ciągu ostatnich kilku dni setki tysięcy osób zarejestrowały się w urzędach jako nieposiadające pracy. Obecnie stopa bezrobocia wynosi 19,6%.
Rząd w najbliższym czasie ma przedstawić projekt pakietu pomocowego. Ministerstwo Zdrowia zaleca pozostanie w domach. Spacery po najbliższej okolicy powinny być ograniczone do 10 minut. Osoby, które nie mogą pracować zdalnie, zobowiązane są do mierzenia temperatury przed wyjściem do pracy i zachowania 2 metrów dystansu od współpracowników i klientów. Publiczne zgromadzenia nie mogą przekraczać 10 osób. Nowym regulacjom nie podlegają synagogi, ale część z nich sama zdecydowała się ograniczyć swoje funkcjonowanie. Ponadto rząd zezwolił na umożliwienie śledzenia telefonów komórkowych przez Szin Bet – agencję kontrwywiadu. Ma to pozwolić na sprawniejsze kontrolowanie osób przebywających w kwarantannie, ale też na ustalenie, z kim osoby zakażone miały kontakt, zanim potwierdzono u nich obecność wirusa.
Walka o władzę w czasach pandemii
W konsekwencji nowych regulacji Juli Edelstein, przewodniczący Knesetu z ramienia Likudu, powołując się na zakaz dużych publicznych zgromadzeń, zdecydował o niezwoływaniu posiedzenia parlamentu. Posiedzenia istotnego, ponieważ najprawdopodobniej zarówno on, jak i premier Netanjahu straciliby na nim swoje stanowiska. Mimo że Likud w ostatnich wyborach poprawił swój wynik i uzyskał najwięcej mandatów spośród wszystkich partii – 36, to o możliwości stworzenia rządu w Izraelu decyduje zdolność koalicyjna w 120-osobowym Knesecie. Blok prawicowy, pod kierownictwem Likudu, dysponuje 58 mandatami, a dotychczasowa opozycja liczy 61 parlamentarzystów.
Prezydent, Reuwen Riwlin, przekazał mandat do sformułowania rządu Beniemu Gancowi – liderowi centrowego Kahol Lawan (Niebiesko-Biali). Ganc natychmiast ogłosił, że jego celem jest powstanie szerokiego gabinetu jedności narodowej. Lidera Kahol Lawan wsparły partie lewicowe i cała arabska Zjednoczona Lista. Tym razem nawet reprezentanci palestyńskich nacjonalistów z partii Balad (Ojczyzna) zdecydowali się postawić na Ganca. Awigdor Lieberman i jego prawicowy Israel Bejtejnu (Nasz Dom Izrael) co chwilę zmieniają zdanie. Początkowo zdecydowanie wykluczali współpracę z Netanjahu, ale też z partiami arabskimi, co oznaczało pat. Obecnie Lieberman zadeklarował, że nie ma znaczenia, kto z wielkiej dwójki zostanie premierem, i ogłosił swoje wsparcie zarówno dla Ganca, gdyby ten stworzył własny gabinet, jak i dla rządu jedności narodowej Likudu z Kahol Lawan.
Netanjahu gra na czas
Podległy premierowi minister sprawiedliwości po wprowadzeniu stanu wyjątkowego częściowo zawiesił funkcjonowanie sądów, tym samym odroczeniu uległ proces, w którym Netanjahu oskarżany jest o korupcję.
Dzięki niezwoływaniu posiedzenia Knesetu, które zgodnie z prawem powinno odbyć się niezwłocznie po wyborach, lider Likudu zyskał więcej czasu na negocjacje zabezpieczające jego pozycję. Pozbawiona narzędzi nacisku na rząd opozycja była bezradna. Bez zwołania posiedzenia Knesetu Ganc nie ma możliwości poddać pod głosowanie zaproponowanego przez siebie rządu.
Likud argumentował, że należy się wstrzymać z powołaniem nowego przewodniczącego zgromadzenia do czasu zakończenia negocjacji koalicyjnych. Ich zdaniem, gdyby Niebiesko-Biali powołali swojego przewodniczącego, ale nie zdołali utworzyć rządu, oznaczałoby to sparaliżowanie prac parlamentu. W rozwiązanie sporu zaangażowano Sąd Najwyższy, który w niedzielę wieczorem jednogłośnie wskazał, że Edelstein musi zwołać posiedzenie Knesetu, na którym wybrany zostanie nowy przewodniczący parlamentu. W środę minął wyznaczony termin. Juli Edelstein nie zastosował się do orzeczenia sądu i zdecydował się samemu ustąpić ze stanowiska. Choć pozornie osiągnięto ten sam efekt – wkrótce zostanie wybrany nowy przewodniczący – to Likud zyskał dodatkowe kilka dni kosztem pogłębienia kryzysu ustrojowego. Ustąpienie ze stanowiska nie ma charakteru natychmiastowego, dotychczasowy przewodniczący będzie pełnił swoją funkcję przez kolejne dwa dni. Oznacza to możliwość zwołania następnego posiedzenia parlamentu dopiero w poniedziałek. Wbrew prawu Likud ograniczył Beniemu Gancowi możliwość powołania rządu i przejęcia sterów w Knesecie.
Przeciwnicy Netanjahu wskazują, że stan wyjątkowy, choć nadaje rządowi szczególne uprawienia, to nie skutkuje zawieszeniem demokracji. Po naciskach prokuratora generalnego z zakazu zgromadzeń powyżej 10 osób wykluczono demonstracje. W pobliżu budynku Knesetu zorganizowano zmotoryzowaną manifestację, której uczestnicy jeździli własnymi samochodami wokół izraelskiego parlamentu, wymachując czarnymi flagami mającymi symbolizować śmierć izraelskiej demokracji. Mimo opustoszałych z powodu pandemii ulic Jerozolimy pod pretekstem zbyt wolnej jazdy interweniowała policja. Ponadto Sąd Najwyższy orzekł, że rozszerzone kompetencje służb specjalnych mogą obowiązywać wyłącznie czasowo i powinny zostać zatwierdzone lub odrzucone przez zgromadzenie parlamentu najpóźniej do wtorku 24 marca. Ponieważ Edelstein blokuje zwołanie posiedzenia Knesetu, parlamentarzyści nadal nie mieli możliwości odniesienia się do decyzji o rozszerzeniu kompetencji służb specjalnych.
Negocjacje między Likudem i Kahol Lawan dotyczące powołania rządu jedności narodowej zostały przerwane. Jeżeli nie dojdzie do ich wznowienia lub powołania rządu mniejszościowego, Kahol Lawan może tymczasowo wstrzymać się przed zaproponowaniem własnego gabinetu i umożliwić Netanjahu kolejne pół roku rządów, w czasie których miałby on zarządzać walką z epidemią pod kontrolą kierowanego przez opozycję parlamentu.
Współpraca ponad podziałami
Niezależnie od rozwoju sytuacji politycznej kraj będzie musiał zmierzyć się z trudnymi do przewidzenia konsekwencjami pandemii. Ministerstwo Zdrowia prognozuje, że liczba ofiar śmiertelnych COVID-19 w Izraelu może wynieść nawet 20 tysięcy. Izraelska służba zdrowia jest niedofinansowana, cierpi na braki sprzętowe i kadrowe, co może wskazywać na przyczynę szybkiego zamknięcia granic i wdrożenie restrykcyjnych regulacji dotyczących przemieszczania się. Największe obawy związane są z możliwością przepełnienia szpitali.
Tragiczne w skutkach może być rozprzestrzenienie się wirusa na terenie Autonomii Palestyńskiej i w Gazie. Podobnie jak Izrael władze Autonomii szybko wprowadziły ograniczenia w poruszaniu się, w niedzielę ogłoszono powszechną kwarantannę. Obecnie na terytoriach palestyńskich potwierdzono 57 przypadków zachorowań.
Władze palestyńskie współpracują z Izraelczykami przy szkoleniu personelu medycznego. Rządzona przez Hamas Strefa Gazy jest częściowo odcięta od świata, co może ją uchronić przed epidemią. Gazeta Haaretz informuje, że Izrael nieoficjalnie przekazał Hamasowi kilkaset testów na obecność wirusa, utrzymywane jest także zawieszenie działań zbrojnych po obu stronach konfliktu. W niedzielę Hamas ogłosił, że potwierdzono dwa pierwsze przypadki zakażonych, którzy mieli powrócić z Pakistanu. Gdyby doszło do wzrostu zakażeń, przeludniona, biedna i pozbawiona nowoczesnej służby zdrowia Strefa Gazy nie ma środków na poradzenie sobie z epidemią.
Publikacja nie została sfinansowana ze środków grantu któregokolwiek ministerstwa w ramach jakiegokolwiek konkursu. Powstała dzięki Darczyńcom Klubu Jagiellońskiego, którym jesteśmy wdzięczni za możliwość działania.
Dlatego dzielimy się tym dziełem otwarcie. Ten utwór (z wyłączeniem grafik) jest udostępniony na licencji Creative Commons Uznanie Autorstwa 4.0 Międzynarodowe. Zachęcamy do jego przedruku i wykorzystania. Prosimy jednak o podanie linku do naszej strony.