Polscy rolnicy odrzucają Zielony Ład i hipokryzję elit. Nowe badanie CBOS
Polscy rolnicy nie czują się współautorami zielonej transformacji. Bez jej demokratyzacji nie będzie żadnych proekologicznych zmian, a każda próba ich narzucenia odgórnie skończy się sprzeciwem.
Wieś, która nie czuje się słuchana
Jak wynika z badania CBOS „Na ekologii zarabiają bogaci, a tracą rolnicy i »zwykli ludzie«. Polscy rolnicy o Zielonym Ładzie, umowie Mercosur, hipokryzji elit i nadchodzącym końcu rolnika gospodarza” (w opracowaniu Kacpra Leśniewicza) Zielony Ład i umowa Mercosur stały się symbolami utraty kontroli nad własnym losem.
Rolnicy widzą w nich nie szansę, lecz zagrożenie dla niezależności, a także hipokryzję elit, polityków i biznesmenów, którzy chętnie korzystają z prywatnych lotów, jednocześnie pouczając społeczeństwo o konieczności wyrzeczeń.
– Zielony Ład to projekt mający za zadanie zaorać polskie rolnictwo. Co będzie miało przede wszystkim odbicie na najbiedniejszych, natomiast najbogatsi latają prywatnymi samolotami i nie ponoszą podobnej klimatycznej odpowiedzialności – mówi jeden z cytowanych uczestników badania.
Inny:
– Moim zdaniem, to się po prostu skończy tak, że my się zarżniemy gospodarczo, będziemy piękni i zieloni, ale skończy się na tym, że przyjdzie gigant ze wschodu, z bliskiego wschodu i to wszystko przejmie, bo on będzie silniejszy, mniej ekologiczny oczywiście (…).
Polityka klimatyczna w unijnym wydaniu kojarzy się więc z biurokracją i centralizmem, a nie z realnym wpływem obywateli.
Potrzeba więcej demokracji
Problem, jak zauważa ekspert Klubu Jagiellońskiego Piotr Trudnowski w tekście „Bez demokracji nie będzie żadnej transformacji. Średnie miasta i »zielony trylemat«”, polega na tym, że zielona transformacja postrzegana jest jako sojusz wielkich korporacji i ponadnarodowych regulatorów.
„Co do zasady bowiem zielona transformacja jest postrzegana, nie bez powodu, jako wspólny projekt establishmentu urzędniczo-biznesowego, forsowany w kontrze do interesu społeczeństwa i tzw. zwykłych ludzi”.
Trudnowski podkreśla, że jeśli chcemy ocalić zieloną agendę w oczach obywateli, musimy przywrócić jej demokratyczną legitymizację.
„Jakakolwiek prośrodowiskowa polityka udać się może tylko wówczas, gdy realizowana będzie w sposób zdecentralizowany, demokratyczny, z udziałem lokalnej wspólnoty oraz przy zrozumieniu i najwyższym szacunku dla wartości, obaw i ambicji, które ją konstytuują”.
I dalej:
„Jeżeli jakiekolwiek demokratyczne procesy mają uwiarygodnić w oczach obywateli podejmowanie decyzji i zbudować dla niej akceptację, muszą być realnie demokratyczne.
To można osiągnąć tylko przez nadanie pytanym o zdanie możliwości faktycznego współdecydowania, w tym prawa do postawienia realnego i skutecznego weta. Inaczej – wszystkie te innowacje pozostaną fikcją partycypacji”.
To dokładnie ta sama potrzeba, którą rejestruje CBOS wśród rolników: poczucie, że decyzje o przyszłości podejmowane są bez nich, a w ich imieniu.
Lokalna półka jako przykład demokratyzacji gospodarki
Odpowiedź na te problemy zaproponował Klub Jagielloński w raporcie „Lokalna półka: czas na realizację”.
Autorzy twierdzą m.in:
„W pierwszej kolejności za pożądaną należy uznać promocję idei »lokalnej półki« rozumianej jako obowiązkowy element supermarketu bez określania wymogów proporcji oferowanych produktów wraz z ewentualną perspektywą potencjalnej unijnej regulacji w tym zakresie”
oraz,
„Proponujemy, by produkt lokalny rozumiany był jako produkt wytworzony na terytorium województwa oraz w powiatach i miastach sąsiadujących z tym województwem. Takie rozwiązanie jest zbieżne z rozwiązaniem przyjętym w rolniczym handlu detalicznym oraz służy regionalizacji działania związanego ze wsparciem handlu produktami lokalnymi”.
Z rozważań można wysnuć wniosek, że jeśli Polska ma być krajem nowoczesnym i ekologicznym – a wydaje się, że chcą tego wszyscy zainteresowani – musi najpierw stać się krajem, w którym zwykły rolnik, zwykły obywatel czują się współtwórcami zmian, a nie ich ofiarami.
Publikacja nie została sfinansowana ze środków grantu któregokolwiek ministerstwa w ramach jakiegokolwiek konkursu. Powstała dzięki Darczyńcom Klubu Jagiellońskiego, którym jesteśmy wdzięczni za możliwość działania.
Dlatego dzielimy się tym dziełem otwarcie. Ten utwór (z wyłączeniem grafik) jest udostępniony na licencji Creative Commons Uznanie Autorstwa 4.0 Międzynarodowe. Zachęcamy do jego przedruku i wykorzystania. Prosimy jednak o podanie linku do naszej strony.