Witamy na stronie Klubu Jagiellońskiego. Jesteśmy niepartyjnym, chadeckim środowiskiem politycznym, które szuka rozwiązań ustrojowych, gospodarczych i społecznych służących integralnemu rozwojowi człowieka. Portal klubjagiellonski.pl rozwija ideę Nowej Chadecji, której filarami są: republikanizm, konserwatyzm, katolicka nauka społeczna. Możesz nas wesprzeć przekazując 1,5% podatku na numer KRS: 0000128315.

Informujemy, że korzystamy z cookies. Zachęcamy do regularnych odwiedzin naszej strony.

Soja wywołuje choroby psychiczne, szczepionki autyzm, czyli prof. Cichosz u red. Rymanowskiego

przeczytanie zajmie 3 min
Soja wywołuje choroby psychiczne, szczepionki autyzm, czyli prof. Cichosz u red. Rymanowskiego prof. Grażyna Cichosz (źródło: zrzut ekranu z kanału Bogdana Rymanowskiego w serwisie YouTube)

Oleje roślinne są rakotwórcze, tyjemy od insuliny, a nie od kalorii, szczepienia powodują autyzm – takie tezy padły w programie Bogdana Rymanowskiego z ust profesor Grażyny Cichosz.


Teorie spiskowe w mainstreamie

19 października na kanale Bogdana Rymanowskiego wystąpiła technolog żywności pani prof. inż. Grażyna Cichosz. Pani profesor odznacza się wiedzą w zakresie swojej specjalizacji i zwraca – słusznie – uwagę na szkodliwość niedoboru białka, witamin czy związków mineralnych. Jednocześnie jednak, jak zwróciła uwagę popularyzatorka medycyny opartej na faktach (EBM – Evidence Based Medicine) Laura Krumpholz, materiał z kanału Bogdana Rymanowskiego był pełen błędów i pseudonaukowych twierdzeń, szczególnie w zakresie tematów, które nie stanowią głównej osi zainteresowań naukowych prof. Cichosz.

Oleje roślinne są rakotwórcze. Tyjemy od insuliny, a nie kalorii. Szczepienia powodują autyzm. To tylko wierzchołek góry lodowej wykwitów pani profesor spod znaku – mówiąc najdelikatniej – medycyny alternatywnej.

Jeszcze niedawno takie tezy można było znaleźć na anonimowych forach i w filmach z żółtymi napisami. Dziś powoli stają się mainstreamem.

Po szczegółową klasyfikację mitów wygłoszonych przez prof. Cichosz warto zajrzeć do profili Laury Krumpholz w mediach społecznościowych, gdzie omawia i obala każdy z nich punkt po punkcie. Ja natomiast chciałbym skupić się na moim zdaniem największej nieprawdzie. Otóż profesor stwierdziła, że szczepionki powodują spektrum autyzmu.

Geneza tego myślenia sięga lat 90., gdy Andrew Wakefield, brytyjski gastroenterolog, w 1998 roku opublikował w prestiżowym czasopiśmie „The Lancet” artykuł sugerujący, że szczepionka MMR (chroniąca przed odrą, świnką i różyczką) może powodować autyzm.

Badanie opierało się jednak na zaledwie dwunastu przypadkach, a mimo to wywołało ogromne poruszenie.

Późniejsze śledztwo dziennikarskie wykazało, że Wakefield przyjął łapówkę, a dobór uczestników był celowo zmanipulowany. Dzieci biorące udział w badaniu pochodziły z rodzin współpracujących z prawnikami planującymi pozwy przeciw producentom szczepionki MMR.

W 2010 roku, po wieloletnim śledztwie, Brytyjska Rada Lekarska (General Medical Council) uznała Wakefielda za winnego poważnego naruszenia etyki zawodowej i odebrała mu prawo wykonywania zawodu. W tym samym roku The Lancet oficjalnie wycofał jego artykuł, uznając go za naukowo bezwartościowy.

Pomimo tego szkodliwość działań Wakefielda jest odczuwalna do dziś, co widać po zasięgach wywiadu z prof. Cichosz. Materiał na dziś, tj. 23 października, ma już prawie 900 tys. wyświetleń, a liczba polubień przekracza 65 tys.

To nie jest pierwszy raz

Nie jest to zresztą pierwszy raz, kiedy Bogdan Rymanowski gości u siebie osoby z nurtu medycyny alternatywnej.

Wcześniej w programie gościli m.in. bracia Rodzeń, znani z promowania teorii, że dieta ketogeniczna leczy depresję, a rezygnacja z chleba na miesiąc przynosi większe korzyści psychiczne niż rok psychoterapii.

Takie poglądy, choć medialnie atrakcyjne, z nauką mają niewiele wspólnego.

Wolność słowa a odpowiedzialność

Naturalnie pojawią się pytanie o granice wolności słowa. Stoję na stanowisku, że wolność do głoszenia poglądów obejmuje także wolność do głoszenia nieprawdy, a nawet głupot. Problem w tym, że oznacza to również niewolę bycia ogłupionym przez innych.

Filozof Isaiah Berlin w eseju Dwa pojęcia wolności przypominał:

„Ludzie są znacznie uzależnieni od siebie nawzajem i niczyja działalność nie jest na tyle prywatna, by nie zakłócać w jakiś sposób życia innych. „Wolność dla szczupaka to śmierć dla płotki”; wolność jednych musi pociągać ograniczenia wśród innych”.

Berlin rozróżniał „wolność od” (czyli brak przymusu) i „wolność do” (możliwość działania). Ta pierwsza – wolność od ingerencji innych – jest dla niego podstawą społeczeństwa liberalnego. Ale nawet ona nie może być absolutna, bo jak zauważa Berlin, nie ma działań w pełni prywatnych. Każde słowo może kształtować świat innych.

Nie wzywam do cenzury ani tworzenia dystopijnych list osób „niepożądanych” w debacie publicznej. Twierdzę natomiast, że wolność słowa nie zwalnia z odpowiedzialności za słowo – szczególnie, gdy ma się autorytet profesora i platformę z dostępem do setek tysięcy odbiorców.

Jesteśmy skazani na autorytet

W związku z coraz większym skomplikowaniem świata jesteśmy skazani – przynajmniej w pewnych obszarach – na dyletanctwo i wsłuchiwanie się w głosy ekspertów.

Jak wynika jednak z przypadków Prof. Cichosz czy braci Rodzeń, samo wsłuchiwanie się nie wystarcza, samo słowo „profesor” czy „lekarz” nie jest gwarancją rzetelności. Robienie samodzielnego researchu, sprawdzenie wiarygodności źródeł, faktu czy artykuł jest recenzowany, czy nie, leży najwyraźniej w gestii nas samych i garstki fact checkerów, którzy mogą nam w tym pomóc.

W erze AI, która wykonuje za nas research i podaje jego wyniki w formie syntetycznej papki, niekiedy coś dopowiadając lub halucynując, tego rodzaju czynności są na wagę złota.

Powtórzmy za Kantem – sapere aude, odważmy się być mądrymi! Samodzielnie, na własny rachunek. Nie na rachunek ekspertów zarówno tych mainstreamowych, jak tych z mainstremem walczących.

Publikacja nie została sfinansowana ze środków grantu któregokolwiek ministerstwa w ramach jakiegokolwiek konkursu. Powstała dzięki Darczyńcom Klubu Jagiellońskiego, którym jesteśmy wdzięczni za możliwość działania.

Dlatego dzielimy się tym dziełem otwarcie. Ten utwór (z wyłączeniem grafik) jest udostępniony na licencji Creative Commons Uznanie Autorstwa 4.0 Międzynarodowe. Zachęcamy do jego przedruku i wykorzystania. Prosimy jednak o podanie linku do naszej strony.