Piotr Trudnowski: Waldemar Żurek to nowy Zbigniew Ziobro

– Mieliśmy Zbigniewa Ziobrę, który dopuścił się skrajnego upartyjnienia sędziów, a teraz mamy Waldemara Żurka, który dokładnie takimi samymi metodami chce zarządzać wymiarem sprawiedliwości. Aby z tym skończyć, potrzebny jest nam reset ustrojowy – mówił Piotr Trudnowski na antenie Radia TOK FM.

Minister Żurek – neoZiobro

Jednym z tematów żywiołowej dyskusji z udziałem Piotra Trudnowskiego, Wojciecha Szeląga i Dominiki Wielowieyskiej w Poranku TOK FM był projekt ustawy praworządnościowej autorstwa Waldemara Żurka i działania szefa resortu sprawiedliwości.

– Podejmując decyzję o wymianie prezesów sądów, Żurek aż dwukrotnie złamał prawo, ponieważ nie kierował się ani opinią sądów, ani KRS-u. W tej sytuacji Karol Nawrocki równie dobrze może ogłosić odwołanie ministra Żurka i na wszelkie głosy sprzeciwu, że odwołać można wyłącznie na wniosek premiera albo wskutek wotum nieufności, odpowiedzieć, że postąpił tak samo jak Żurek, gdy odwoływał prezesów sądów. 

Według Trudnowskiego, największym problemem polskiego sądownictwa nie są neosędziowie, tylko upartyjnieni patosędziowie, bez względu na to, czy są związani z Prawnikami dla Polski, czy z Iustitią.

– Oni wszyscy mają ciągotę do władzy politycznej i doprowadzili do tego kryzysu, który dzisiaj obserwujemy. Mieliśmy Zbigniewa Ziobrę, który dopuścił się skrajnego upartyjnienia sądów, a teraz mamy neoZiobrę, Waldemara Żurka, który dokładnie takimi samymi metodami chce zarządzać wymiarem sprawiedliwości – tłumaczył były prezes KJ.

Pilitowski: Żurek działa wbrew Konstytucji RP

W trakcie programu Trudnowski powołał się na Bartosza Pilitowskiego, prezesa Fundacji Court Watch Polska, którą publicysta KJ określił mianem najbardziej zasłużonej organizacji pozarządowej specjalizującej się w samorządności. Cytowany przez Trudnowskiego ekspert udzielił wywiadu dla Business Insidera, w którym nie szczędził słów krytyki pod adresem ministra Żurka i projektu ustawy „jaskrawo łamiącej Konstytucję”.

„Art. 180 Konstytucji stanowi, że sędziowie są nieusuwalni. »Ustawa Praworządnościowa« sędziów Krystiana Markiewicza i Waldemara Żurka zakłada pozbawienie urzędu 450 sędziów i przeniesienie kolejne dwa tysiące na inne miejsce służbowe wbrew woli. Tymczasem zgodnie z polską konstytucją, może to nastąpić wyłącznie na mocy orzeczenia sądu” – wyjaśniał Pilitowski w rozmowie z Jolantą Ojczyk.

W jednej z przywoływanych przez Trudnowskiego wypowiedzi prezes Court Watch Polska zauważył, że Europejski Trybunał Praw Człowieka może w przyszłości wydać wobec Polski wyrok podobny do tego, jaki wcześniej zapadł w sprawie Serbii.

„Jeśli ustawa w takim kształcie wejdzie w życie, to zostanie pokrzywdzona ogromna grupa, ponad 2 tysiące prawników. Część z nich z pewnością walczyłaby o swoje. Moim zdaniem mieliby bardzo duże szanse na przywrócenie na swoje stanowiska i odszkodowania.

W podobnej sytuacji Strasburg kazał przywrócić do pracy setki usuniętych z zawodu sędziów. Jego wyrok dotyczył Serbii, ale to nie ma znaczenia, bo ważne są podobne okoliczności.

Można założyć, że tak jak Paweł Juszczyn wygrał z rządem PiS-u, tak teraz „neosędziowie” wygrywaliby z rządem Tuska. I można się spodziewać, że skarg byłoby więcej niż za rządów PiS” – komentował Pilitowski.

Jak wyjść z klinczu legislacyjnego?

Pod koniec audycji TOK FM Dominika Wielowieyska zauważyła, że decyzje Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych nie są uznawane przez Europejski Trybunał Praw Człowieka, co prowadzi do ciągłego płacenia przez Polskę kar w wyniku przegranych procesów i pogłębiania kryzysu legislacyjnego w naszym kraju.

Na pytanie, jak można ów kryzys zakończyć, Trudnowski stwierdził, że obowiązkiem każdego polityka mającego wpływ na rzeczywistość prawną, począwszy od Donalda Tuska i Karola Nawrockiego po Waldemara Żurka i Zbigniewa Boguckiego, powinno być szukanie kompromisu.  

– Od grudnia 2015 roku cały czas twierdzę, że nic nie wyjdzie z tego sporu, jeśli politycy nie wypracują żadnego kompromisu, który doprowadzi do resetu ustrojowego. Dopóki się to nie stanie, dopóty będziemy tkwić w tym syfie stworzonym przez patosędziów – konkluduje Trudnowski.