Witamy na stronie Klubu Jagiellońskiego. Jesteśmy niepartyjnym, chadeckim środowiskiem politycznym, które szuka rozwiązań ustrojowych, gospodarczych i społecznych służących integralnemu rozwojowi człowieka. Portal klubjagiellonski.pl rozwija ideę Nowej Chadecji, której filarami są: republikanizm, konserwatyzm, katolicka nauka społeczna. Możesz nas wesprzeć przekazując 1,5% podatku na numer KRS: 0000128315.

Informujemy, że korzystamy z cookies. Zachęcamy do regularnych odwiedzin naszej strony.

Młodzi i radykalni. Jaka była rola młodzieżowej opozycji antykomunistycznej?

Młodzi i radykalni. Jaka była rola młodzieżowej opozycji antykomunistycznej? Autor ilustracji: Bruno Dziadkiewicz

Młodzieżowa opozycja była największą siłą modernizującą Polskę w drugiej połowie lat 80. To właśnie młodzi jako pierwsi zażądali wprowadzenia demokracji parlamentarnej na wzór zachodni czy gospodarki rynkowej. Organizacje młodzieżowe zaczęły się wyraźnie różnicować od starszych i wnosić do polskiej polityki coś zupełnie innego. Obok głównego nurtu niepodległościowego i antykomunistycznego pojawiły się środowiska, które hołdowały np. anarchizmowi czy pacyfistycznej lewicy. Nową rzeczą była także walka o środowisko naturalne – mówi w rozmowie z Klubem Jagiellońskim prof. Marek Wierzbicki, autor książki „Ostatni Bunt. Młodzieżowa opozycja polityczna u schyłku PRL 1980-1990”.

                                                                                          

Panie Profesorze, niedawno obchodziliśmy 45. rocznicę podpisania porozumień sierpniowych. W wakacje do sejmowych konsultacji społecznych trafił projekt ustawy Senatu RP, który nadaje działaczom antykomunistycznej opozycji młodzieżowej status osób represjonowanych. Czemu dopiero teraz, 36 lat po upadku PRL-u?

Myślę, że to nie był przypadek. Ruch młodzieżowy opozycji politycznej w Polsce lat 80. do końca 1988 roku współdziałał z głównym nurtem opozycji, która potem podjęła rozmowy przy Okrągłym Stole i zawarła ugodę z rządzącymi komunistami. W 1989 roku ten ruch uległ wyraźnemu rozbiciu i znaczna część młodych ludzi, którzy należeli do bardzo różnorodnych ugrupowań opozycji młodzieżowej, sprzeciwiła się umowie Okrągłego Stołu i stanęła w opozycji do ówczesnej Solidarności „umiarkowanej”, a następnie rządu Tadeusza Mazowieckiego.

W ten sposób ta radykalna grupa zaangażowanej politycznie młodzieży skazała się na marginalizację po roku 1990. Większość przestała aktywnie działać w latach 90. Oczywiście istniała też druga grupa młodzieży, która popłynęła głównym nurtem, włączając się w kampanię wyborczą przed wyborami 4 czerwca 1989 i akceptując kompromis z komunistami.

Czy jesteśmy w stanie oszacować, ilu aktywnych członków miała opozycja młodzieżowa?

Przede wszystkim trzeba sobie uświadomić czym była opozycja młodzieżowa i z jakich osób się składała. Jest to kwestia dyskusyjna, kogo zaliczamy do młodzieży. Z reguły mamy jednak na myśli osoby między 15 i 25 rokiem życia, które są jeszcze nie ustabilizowane społecznie, pozostają na utrzymaniu dorosłych.

Jeżeli chodzi o liczby, to Niezależne Zrzeszenie Studentów w okresie legalnej „Solidarności” (lata 1980-1981) liczyło ok. 110 000 członków. Pozostałe, mniejsze organizacje studenckie i uczniowskie (głównie ze szkół średnich) miały w sumie kilka tysięcy działaczy i sympatyków.

Po okresie legalnej „Solidarności”, od połowy lat 80. nastąpił renesans działalności opozycyjnej, ale te grupy już były znacznie mniejsze. Drugie NZS w 1989 roku liczyło 20 000 członków, a pozostałe organizacje młodzieżowe (istniało ich ponad 100) ok. 10 000. Oczywiście wśród nich zdecydowaną mniejszość stanowili nieletni działacze.

 

Skąd pochodzili działacze opozycji młodzieżowej? Kim oni właściwie byli?

To przede wszystkim była młodzież ucząca się, głównie ze szkół średnich, w większości liceów, ale z techników też była pewna zauważalna grupa. Oczywiście również studenci, sporadycznie zdarzali się robotnicy (ci z reguły należeli do NSZZ „Solidarność” i nie mieli potrzeby tworzenia odrębnych organizacji).

Jeśli chodzi o tych ostatnich, to młodzi robotnicy (zwykle do 20 roku życia), stanowiący ok. 90% strajkujących w 1988 r. robotników, byli grupą najbardziej rozczarowaną, gdy Lech Wałęsa ogłosił zakończenie strajku w Stoczni Gdańskiej i podjęcie negocjacji z gen. Kiszczakiem. Większość młodzieży, nie tylko robotniczej, była bardzo radykalna i chciała walczyć aż do zwycięstwa, a nie układać się z władzą. Im się marzył taki nowy sierpień 1980.

Studenccy działacze z kolei studiowali częściej kierunki humanistyczne niż ścisłe, choć NZS był też silny na politechnikach. Poza tym warto zauważyć, że młodzi opozycjoniści przede wszystkim byli mieszkańcami wielkich i średnich miast, rzadko małych, a wsi prawie wcale. Młodzież wiejska nie była zainteresowania działalnością polityczną w tamtym czasie i wyrażała najmniej opozycyjne postawy i poglądy wobec ówczesnej komunistycznej władzy.

Jakie poglądy mieli działacze opozycji młodzieżowej?

Ideologią, która jednoczyła młodzież w opozycji, był antykomunizm, czyli sprzeciw wobec rządzącej władzy i chęć obalenia komunizmu jako systemu politycznego. To wystarczało, dopóki komunizm był silny i zagrażał aspiracjom społeczeństwa na wszystkich polach. Istniały oczywiście pewne różnice w poglądach, ale one były niewielkie i drugorzędne. Wszystkich jednoczył wspólny wróg.

Ważną cechą opozycji młodzieżowej było zresztą współdziałanie różnorodnych organizacji. Brało się to moim zdaniem z solidarności pokoleniowej. Młodzi łatwiej się ze sobą dogadywali, czuli wspólnotę interesów, rozumieli się o wiele lepiej niż ze starszymi kolegami.

Z upływem czasu, w latach 1988-1989, opozycja młodzieżowa zaczęła się jednak różnicować politycznie i dzielić już na zwolenników konkretnych ideologii politycznych. Np. większość Federacji Młodzieży Walczącej opowiadała się za prawicą.

Pojawili się również zwolennicy anarchizmu (np. Ruch Społeczeństwa Alternatywnego) i lewicy. Doprowadziło to do tego, że ten nurt młodzieżowy w 1989 roku był bardzo podzielony i już nie występował wspólnie wobec komunistów czy umiarkowanej części opozycji z Lechem Wałęsą na czele.

Dlaczego komunizm był tak niepopularny wśród polskiej młodzieży?

Źródłem antykomunizmu wśród młodych w latach 80. był okres legalnej „Solidarności” 1980-1981. Był to czas rzeczywistej wolności, a władze komunistyczne były wtedy bardzo słabe. Pozbawienie społeczeństwa wolności przez komunistów po wprowadzeniu stanu wojennego było bardzo ciężkim przeżyciem dla działaczy opozycji i oni ciągle nawiązywali potem do tego okresu, zwanego „karnawałem Solidarności”. Młodzi doskonale zdawali sobie więc sprawę, że przeszkodą w drodze do wolność są komuniści.

A jaką rolę odegrał Kościół katolicki?

Ostatnia dekada istnienia PRL była czasem odrodzenia wpływów Kościoła katolickiego w całym społeczeństwie, w tym także młodzieży, głównie za sprawą papieża Jana Pawła II i jego charyzmatycznej osobowości. Miał on ogromny autorytet wśród młodych.

W 1988 roku został przeprowadzony sondaż, w którym zapytano młodzież „kto jest twoim największym autorytetem z jakim się utożsamiasz?” Na Jana Pawła II wskazało 93% ankietowanych. Nawet ci, którzy nie chodzili do kościoła i nie podzielali katolickiej nauki uznawali autorytet papieża. To również był czynnik jednoczący ugrupowania młodzieżowe.

A poza papieżem kto był takim autorytetem dla młodzieży?

Do pewnego momentu oczywiście Lech Wałęsa. Wynikało to z tego, że młodzieżowa opozycja polityczna w drugiej połowie lat 80. odrodziła się w cieniu legendy „Solidarności” roku 1980 i 1981. Inspirowała ona młodych ludzi i dlatego odnosili się z ogromnym szacunkiem do Wałęsy i czołowych działaczy „Solidarności”.

Lata 1988-1989 to zmieniły. Odbyły się wtedy negocjacje z komunistami i duża część zaangażowanej politycznie młodzieży sprzeciwiła się temu. Wałęsa utracił więc swój autorytet i stał się, według niektórych, zdrajcą sprawy narodowej.

Interesujące jest również to, że w roku 1980, poza powstaniem „Solidarności” nastąpiło coś, co nazywamy dzisiaj „rewolucją godności”. Było to przypomnienie sobie przez Polaków całego dziedzictwa ich własnej kultury i wartości, na jakich ją zbudowali. To była również ogromna zasługa Jana Pawła II i jego pierwszej pielgrzymki do Polski w 1979 roku.

Sięgano wtedy bardzo chętnie do przeszłości, a historia była wyjątkowo uprzywilejowanym tematem, którym fascynowali się młodzi opozycjoniści. Ich idolem był Józef Piłsudski, będący jednym z najważniejszych symboli i mitu II Rzeczypospolitej, który był wtedy niezwykle popularny. Przedwojenna Polska była traktowana jako bardzo ważny punkt odniesienia dla młodych ludzi, jako ta prawdziwa Polska, przeciwstawiana Polsce komunistycznej.

Nie zwracali oni uwagi na problemy II RP, państwa przecież biednego, na dodatek pod rządami autorytarnymi samego Piłsudskiego przez większość swojego istnienia. Był to mit, czyli uproszczone spojrzenie na przeszłość, ale mity są potrzebne ludziom po to, by pokrzepić ich serca w trudnych czasach. Podobnie było z mitem powstań narodowych, Armii Krajowej czy Powstania Warszawskiego, które były traktowane jako coś, co buduje wolę oporu młodych opozycjonistów.

Myślę, że kult II RP był też reakcją na propagandę PRL-u, przedstawiającą przedwojenną Polskę jako państwo faszystowskie.

Był jeszcze jeden bardzo ważny mit, czy raczej symbol – zbrodnia katyńska. Samo słowo „Katyń” czy rok 1940 wszystkim kojarzyły się z polską martyrologią i komunistycznym kłamstwem.

Ciekawe jest to, w jaki sposób ta tradycja II RP czy powstań narodowych zachowała się wśród młodych Polaków?

Na pewno w szkole młodzi ludzie nie mogli dowiedzieć się prawdy o Katyniu i II RP. Szkoła podlegała ścisłej kontroli partii komunistycznej. Najważniejszą rolę odgrywał więc przekaz rodzinny. To były czasy, w których żyli jeszcze ludzie pamiętający wojnę polsko-bolszewicką i oni w latach 70. opowiadali młodym o swoich doświadczeniach, o 1920 roku, II wojnie światowej, podziemiu antykomunistycznym i zbrodniach sowieckich.

Drugim źródłem wiedzy o przeszłości dla młodzieży była przynależność do Kościoła katolickiego. Kościół w Polsce był ewenementem w skali całego bloku sowieckiego. Zachował niezależną od władzy pozycję i nie był ściśle przez nią kontrolowany. W związku z tym, to właśnie w kościele można było często dowiedzieć się prawdy o różnych wydarzeniach i postaciach historycznych, o których nie mówiono w szkole czy w mediach.

Oprócz tego młodzi sami mogli być świadkami różnych wydarzeń. Ktoś mieszkający na wybrzeżu widział lub słyszał od kolegów o tym, co wydarzyło się np. w grudniu 1970. Pewną rolę odgrywały też niezależne od władzy środki masowego przekazu, takie jak Radio Wolna Europa.

Kim w takim razie byli rodzice młodych opozycjonistów? Z jakich oni właściwie pochodzili rodzin?

Wśród rodziców byli zarówno przedstawiciele inteligencji, jak i robotnicy. Trzeba pamiętać, że ci drudzy w tamtym czasie byli głównym motorem zmian politycznych w kraju. W rodzinach robotniczych takie postawy opozycyjne były przekazywane dzieciom albo one same je przejmowały , patrząc na przykład rodziców.

Jeśli chodzi o inteligencję, to miała ona własną świadomość polityczną i pewne poczucie misji przewodzenia narodowi. Jej najbardziej świadoma część starała się więc prowadzić działalność w duchu niepodległościowym i/lub antykomunistycznym.

Gdy czyta się postulaty formułowane przez uczniów, działających politycznie, to uderza ich niezwykła, jak na wiek autorów, dojrzałość. Żądali oni m.in. uniezależnienia szkoły od kuratorium czy reprezentacji uczniowskiej na radach pedagogicznych. A przecież były to postulaty często ludzi mających po 16 lat!

Ważnym aspektem działalności organizacji opozycyjnych młodzieży było to, że często korzystały one z pomocy starszych opozycjonistów. Środowiska studenckie powstałe jeszcze w latach 70. czy organizacje takie jak np. Ruch Młodej Polski, mające już doświadczenie w działalności politycznej, pomagały formułować postulaty młodym działaczom. Doradzały także NZS-owi na początku jego funkcjonowania. Nie były to więc wyłącznie postulaty tych młodych osób.

Same żądania uczniowskie obracały się wokół spraw szkoły i praw uczniów. Uczniowie chcieli być bardziej podmiotowi i samorządni. Wzorowali się tu na „Solidarności”. Można powiedzieć, że opozycja młodzieżowa była takim związkiem zawodowym młodzieży. Oprócz tego młodzi formułowali też postulaty bardziej polityczne, jak np. wolność słowa czy demokratyzacja. Były one często bardzo radykalne.

W ślad za prof. Krzysztofem Kosińskim postawiłem zresztą taką tezę, że właśnie młodzież była największą siłą modernizującą Polskę w drugiej połowie lat 80. To właśnie młodzi jako pierwsi zażądali wprowadzenia demokracji parlamentarnej na wzór zachodni czy gospodarki rynkowej. Były to postulaty, które jeszcze w pierwszej połowie lat 80. wydawały się nierealne, a jednak Polska poszła dokładnie w tym kierunku po 1989 roku.

Jakimi formami sprzeciwu wobec PRL-owskiej władzy posługiwały się ruchy młodzieżowe?

Przede wszystkim była to działalność zwana małym sabotażem, czyli drukowanie gazetek, ulotek, malowanie haseł na murach, zrywanie plakatów czy czerwonych flag. Organizowano także samokształcenie różnego rodzaju, nielegalne kółka historyczne, ekonomiczne czy dotyczące literatury. Prowadzono też działalność w szkołach, domagano się większych praw i poprawy sytuacji młodzieży.

Warto wspomnieć także o Ruchu „Wolność i Pokój”, który działał w sposób bardzo oryginalny. Zapoczątkował on takie formy działalności jak np. sittingi (siadanie na ulicach w czasie demonstracji), rusztingi (wspinanie się po rusztowaniach na dachy i wywieszanie z nich różnych transparentów) czy happeningi polityczne (wyreżyserowane wydarzenia, łączące zabawę, teatr uliczny z kpiną z władzy). Te ostatnie były domenąruchu alternatywnym młodzieży o nazwie Pomarańczowa Alternatywa, ale zostały przejęte przez wszystkie ugrupowania opozycji młodzieżowej.

A jak komuniści walczyli z młodymi opozycjonistami? Czy stosowali jakieś inne sposoby od tych, jakich używali przeciwko „dorosłej” opozycji?

Sami komuniści mieli duży problem z ruchem młodzieżowym z powodu braku w nim jednoznacznej hierarchii. Młodzi bardzo niechętnie odnosili się bowiem do jakichkolwiek form hierarchizacji. Ich działalność opozycyjna polegała na istnieniu luźno ze sobą powiązanych kółek, liczących od kilku do kilkunastu osób.

Nawet jeśli komunistom udało się zlikwidować jedno takie kółko to potem okazywało się, że w jednym regionie działa ich o wiele więcej. Władzy łatwiej było niszczyć organizacje dorosłych opozycjonistów, gdyż posiadały one zwykle jasną strukturę i hierarchię, często wystarczało aresztować kierownictwo, by doprowadzić do rozpadu całej grupy. W przypadku młodzieży to już nie działało.

W tym co Pan mówi widać bardzo wyraźnie, że komuniści w latach 80. mierzyli się z czymś zupełnie innym niż przed rokiem 1956, kiedy mieliśmy bardzo zhierarchizowane struktury podziemia niepodległościowego. W ostatniej dekadzie PRL-u władza walczyła już bardziej z całym społeczeństwem niż z konkretnymi organizacjami. Warto jednak poruszyć ten wątek młodzieży walczącej z komunizmem przed rokiem 1956.

Przed tym rokiem mieliśmy do czynienia z tzw. drugą konspiracją niepodległościową (po pierwszej z okresu wojennego). Można jednak powiedzieć, że młodzieżowe organizacje antykomunistyczne stanowiły trzecią falę konspiracji niepodległościowej. Do 1948 roku w podziemiu dominowali bowiem dorośli.

Potem, gdy konspiracja dorosłych zanikła, do 1955 roku powstało co najmniej 1000 organizacji młodzieżowych w Polsce. Młodzi, wzorem starszych, również chcieli zaznaczyć swój sprzeciw wobec komunizmu. Ich organizacje były jednak bardziej hierarchiczne od tych z lat 80. i komunistom łatwiej było je rozbić. Ci młodzi konspiratorzy byli bardzo brutalnie pacyfikowani, torturowani, a potem skazywani na ogromne wyroki. Mówiło się, że byli młodsi od swoich wyroków.

Wróćmy do lat 80-tych. Na ile ta młodzieżowa działalność była istotna na tle głównego nurtu ówczesnej opozycji?

Rola młodzieżowej opozycji politycznej wzrastała wraz z upływem dekady lat 80. Możemy wyodrębnić w sumie 4 okresy: legalnej „Solidarności” czyli 1980-1981, stanu wojennego 1981-1983, apatii społecznej po spacyfikowaniu „Solidarności” w latach 1983-1986 oraz ostatni po roku 1986 aż do 1989 roku, kiedy w wyniku narastającego kryzysu gospodarczego odrodziły się nastroje opozycyjne w społeczeństwie.

W pierwszych dwóch okresach młodzież wzorowała się na tym, co robiła „dorosła” opozycja i działała pod jej dyktando. Od 1986 roku stała się samodzielna. Choć dalej współpracowała ze starszymi opozycjonistami, to jednak coraz bardziej odróżniała się od nich, stając się bardziej radykalna. Młodzi działacze znacznie częściej od starszych głosili hasło całkowitego demontażu dyktatury komunistycznej i odrzucali kompromis z komunistami.

Moim zdaniem umiarkowana część opozycji, czyli głównie ci starsi działacze, wypracowała mimo wszystko lepszą koncepcję polityczną. Był to bowiem program przejścia z dyktatury do demokracji poprzez ewolucyjne, a nie rewolucyjne, zmiany. Młodzi natomiast nie mieli programu, mieli tylko hasło: obalić komunizm.

Warto dodać, że po amnestii w roku 1986 cała opozycja antykomunistyczna uległa przemianie. Większość grup działała już jawnie, choć była dalej nielegalna. Z kolei radykalna młodzież dalej często stosowała praktyki konspiracyjne mimo zmieniającej się rzeczywistości. Młodzi ludzie często chcieli po prostu przeżyć swoją „podziemną” przygodę, taką jaką przeżyli w ich wieku starsi opozycjoniści.

Jak młodzież opozycyjna w latach 80. wygląda na tle całego kanonu polskiej walki o niepodległość?

Do połowy lat 80. młodzież podążała za tradycją i wartościami, które przekazali jej starsi. Nie walczyła co prawda z bronią w ręku, ale przyjmowała wiele sposobów działania od poprzednich pokoleń. Później, w drugiej połowie lat 80. organizacje młodzieżowe zaczęły się jednak wyraźnie różnicować od starszych i wnosić do polskiej polityki coś zupełnie innego.

Mówiliśmy już tu, że niektóre hołdowały przecież anarchizmowi i występowały nie tylko przeciw komunistom, ale także opozycji demokratycznej i Kościołowi. Pojawiła się też pacyfistyczna lewica, sprzeciwiająca się obowiązkowej służbie wojskowej, co już absolutnie nie mieściło się w tym polskim kanonie, w którym przecież wojsko odgrywa bardzo istotną rolę. Nową rzeczą, wprowadzoną przez młodych, była także walka o środowisko naturalne.

A zatem opozycja młodzieżowa drugiej połowy lat 80. wyznawała niejednokrotnie odmienne od starszych opozycjonistów wartości. Coraz częściej zaczynała łączyć postulaty polityczne z czysto materialnymi, dotyczącymi bezpośrednio młodych ludzi. Można więc powiedzieć, że opozycja młodzieżowa w drugiej połowie lat 80. wybiła się na własną tożsamość.

Projekt senacki mówi, że status osoby represjonowanej prawdopodobnie zostanie nadany ok. 100 osobom. Dokładna liczba osób, w stosunku do których sądy PRL-u zastosowały środki wychowawcze lub poprawcze, wynosi z kolei 264. Do tego przepisu uwagi zgłosiło Ogólnopolskie Stowarzyszenie Internowanych i Represjonowanych wskazując, że zdecydowana większość młodych działaczy, choć sądy nie wydały wobec nich orzeczeń, padało ofiarami takich represji jak: pobicia, zastraszenia czy porwania. Co Pan o tym sądzi?

Mówienie w projekcie ustawy tylko o jednej formie represji stosowanej przez władzę w stosunku do młodzieży, jaką były sądowe środki wychowawcze i poprawcze sprawia, że zdecydowanie nie doszacujemy tej grupy. Uważam, że każdy kto należał do jakiejś organizacji młodzieżowej w tamtym czasie i mógłby udowodnić swoją działalność w sposób niebudzący wątpliwości, winien być traktowany jako działacz opozycji antykomunistycznej.

Nie wiem, dlaczego projekt ustawy zakłada tylko nadanie statusu osoby represjonowanej. Moim zdaniem powinno być to poszerzone, tak jak jest w przypadku dorosłych działaczy opozycji, także o nadanie statusu działacza opozycji antykomunistycznej osobom niepełnoletnim.

Myślę, że tak zdefiniowane kryterium, jakim jest wzięcie pod uwagę tylko osób, w stosunku do których zastosowano środki poprawcze i wychowawcze, jest po prostu łatwiejsze do weryfikacji.

Łatwiejsze i na pewno bardziej chroni przed nadużyciami. Przy zeznaniach świadków mogą być różne sytuacje, ale myślę, że tak jak w przypadku dorosłych działaczy opozycji antykomunistycznej, takie zeznania dałoby się zweryfikować.

Tym bardziej, że nie mówimy tutaj o czasach zamierzchłych. Te osoby w zdecydowanej większości wciąż żyją.

W 2015 roku kierowałem takim projektem w IPN, który zmierzał do napisania historii Federacji Młodzieży Walczącej. Była to największa organizacja opozycyjna młodzieży szkół średnich w latach 1984-1990 o charakterze ogólnopolskim. Stykałem się wtedy z bardzo wieloma działaczami tego ruchu, m.in. z obecnym kapelanem Prezydenta RP, ks. dr. hab. Jarosławem Wąsowiczem.

Jeszcze nie spotkałem tak mądrych i rozważnych kombatantów. Gdy z nimi współpracowałem, to mieli z reguły 40-50 lat, ale nigdy z ich strony nie spotkałem się z jakąś roszczeniowością czy awanturami o pierwszeństwo w zasługach. To też dobrze świadczy o tej grupie, że nigdy nie formułowała jakichś zbiorowych pretensji do państwa polskiego.

Zadanie „Sejm – nowe otwarcie. Monitoring systemu konsultacji społecznych aktów prawnych w Polsce” realizowane jest przez Klub Jagielloński dzięki finansowaniu ze środków Rządowego Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018-2030 PROO Priorytet 3. Ten utwór, z wyjątkiem zdjęć, jest udostępniony na licencji Creative Commons Uznanie Autorstwa 4.0 Międzynarodowe.

Zachęcamy do jego przedruku i wykorzystania. Prosimy jednak o podanie linku do naszej strony.