Witamy na stronie Klubu Jagiellońskiego. Jesteśmy niepartyjnym, chadeckim środowiskiem politycznym, które szuka rozwiązań ustrojowych, gospodarczych i społecznych służących integralnemu rozwojowi człowieka. Portal klubjagiellonski.pl rozwija ideę Nowej Chadecji, której filarami są: republikanizm, konserwatyzm, katolicka nauka społeczna.

Zachęcamy do regularnych odwiedzin naszej strony. Informujemy, że korzystamy z cookies.

W podatkach stagnacja. A jak zmiany, to na gorsze

przeczytanie zajmie 8 min
W podatkach stagnacja. A jak zmiany, to na gorsze Fot. Kancelaria Premiera; flickr.com; NonCommercial-NoDerivs 2.0 Generic License.

Rok 2024 w polityce podatkowej upłynął pod znakiem stagnacji, przejawiającej się szczególnie brakiem działań legislacyjnych, które mogłyby złagodzić skutki rosnących wyzwań gospodarczych. Choć nikły dorobek rządu w pierwszym półroczu może być usprawiedliwiony specyfiką czasu powyborczego, to brak aktywności w drugiej połowie roku jest trudny do wybaczenia. W dodatku niemal wszystkie zmiany podatkowe, które mają wejść w życie w 2025 roku, niosą za sobą więcej obciążeń niż korzyści, a tylko nieliczne dają nadzieję na poprawę jakości polskiego systemu podatkowego.

Smuci to tym bardziej że właśnie przedsiębiorcy, od mikro po tych całkiem sporych, oczekiwali zmiany na lepsze w stosunku do poprzedników przejawiającej się w większej przewidywalności prawa podatkowego wynikającej z bardziej transparentnego procesu legislacyjnego oraz uproszczenia i poprawy jakości systemu podatkowego, a na razie częściej spotyka ich raczej zawód.

Krajowy System e-Faktur (KSeF) +/-

Jednym z najistotniejszych wydarzeń na omawianym polu w 2024 roku była decyzja o odroczeniu wejścia w życie obowiązku korzystania z Krajowego Systemu e-Faktur (KSeF) do 2026 roku. Krok ten należy ocenić pozytywnie, ponieważ rozwiązanie to jest w obecnym kształcie niedopracowane, a jego implementacja wywołałaby chaos. KSeF ma potencjał, aby ujednolicić system fakturowania, a w długim okresie poprawić szczelność systemu podatkowego, ale do jego wprowadzenia niezbędne są jeszcze liczne modyfikacje.

Choć sam fakt przeprowadzenia konsultacji publicznych dotyczących KSeF należy pochwalić, to niestety sposób ich przeprowadzenia pozostawia wiele do życzenia. Pomimo tego, że Ministerstwo Finansów było otwarte na uwagi dotyczące aspektów technicznych systemu, zignorowano kluczowe obawy przedsiębiorców związane z ryzykiem stosowania sankcji.

Najważniejsze wywołuje ryzyko naliczenia kary w sytuacji, w której sprzedawca nie zidentyfikuje w systemie nabywcy jako przedsiębiorcy, chociaż posiada on taki status. Pomimo uwag wielokrotnie zgłaszanych przez organizacje biznesowe i ekspertów, Ministerstwo nie zdecydowało się na podjęcie żadnych kroków w tym zakresie.

Zachowanie takie należy ocenić negatywnie, bowiem ignorowanie kluczowych uwag podatników podważa sens konsultacji. Bez eliminacji ryzyka sankcyjnego, KSeF może okazać się znacznie bardziej uciążliwy niż korzystny dla firm, szczególnie tych mniejszych, które mają ograniczone zasoby do obsługi nowych wymogów administracyjnych.

Globalny podatek minimalny +/-

Implementacja globalnego podatku minimalnego (tzw. Pillar 2), tj. globalnego minimalnego podatku dochodowego dla największych grup kapitałowych na poziomie 15%, była wymogiem wynikającym z unijnej dyrektywy. W tym kontekście rząd miał ograniczone pole manewru i nie można go winić za samą decyzję o wprowadzeniu nowych regulacji; Polska i tak wdraża przepisy o globalnym podatku wyrównawczym z niemal rocznym opóźnieniem. Na pochwałę zasługuje za to wprowadzenie długiego, ponad rocznego okresu rozliczeniowego, co teoretycznie daje podatnikom możliwość dostosowania się do nowych zasad.

Niestety, to pozory. Szanse sprawnego wdrożenia zostały bowiem zmarnowane przez wyjątkowo opieszałe prace legislacyjne (tu obecny rząd, który powinien był „wziąć się do roboty” zaraz po objęciu władzy, może podać rękę poprzednikom, którzy powinni byli zadbać o gotowy projekt do końca 2023 r.).

Ustawę przyjęto dopiero w listopadzie 2024 r., co zostawiło podatnikom mniej niż dwa miesiące na przygotowanie się do nowego systemu, a należy pamiętać, że jest to zupełnie nowy podatek, odrębny od np. CIT, który przedsiębiorcy powinni po raz pierwszy rozliczyć już za 2025 r.

Wątpliwości budzą również mechanizmy zabezpieczające wprowadzone w celu ochrony przed błędami w stosowaniu przepisów, a w szczególności wysokość opłat za urzędowe opinie zabezpieczające, wahające się od 25.000 zł za tzw. opinię w sprawie opodatkowania wyrównawczego aż do 100.000 zł za tzw. opinię zabezpieczającą. Niepokoi również czas oczekiwania na decyzję, który może wynosić nawet rok.

Można argumentować, że podatek ten ma dotyczyć największych firm, które stać na doradców i które nie potrzebują pomocy w zrozumieniu reguł. Jednak dla przedsiębiorstw działających w międzynarodowym środowisku, w którym pewność prawa jest kluczowa, takie warunki są trudne do zaakceptowania.

Podatek od nieruchomości +/-

Zmiany w podatku od nieruchomości wprowadzone w 2024 r. były odpowiedzią na wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który nakazał dodanie precyzyjnych definicji budynku i budowli. Wprowadzone zmiany okazały się jednak niewystarczające, by rozwiać wątpliwości interpretacyjne. Nowe definicje pozostają niejasne, np. określając budynki jako „obiekty wzniesione w wyniku robót budowalnych”, co sprawia, że podatnicy i samorządy nierzadko dalej mają wątpliwości co do zasad opodatkowania wielu nieruchomości.

Ministerstwo Finansów dostrzegło problemy mogące wyniknąć w pierwszych miesiącach obowiązywania nowych przepisów i umożliwiło odroczenie terminu składania deklaracji podatkowych podatku od nieruchomości (DN-1) w pierwszym roku obowiązywania nowych przepisów do 31 marca (z 31 stycznia), jednak są to jedynie działania doraźne. Nie wydano bowiem objaśnień podatkowych ani innych instrukcji, które mogłyby wspomóc podatników w praktycznym stosowaniu nowych przepisów. W efekcie zmiana nie tylko nie rozwiązała istniejących problemów, ale także stworzyła nowe pola do sporów.

Plik kontrolny JPK_CIT +

Decyzja o wprowadzeniu jednolitego pliku kontrolnego dla podatku CIT (JPK_CIT) to logiczne rozwinięcie kierunku obranego wcześniej przy wprowadzeniu JPK_VAT i tu należy pochwalić kontynuację sensownej polityki poprzedników.

Dzięki temu narzędziu administracja skarbowa może prowadzić bardziej precyzyjne czynności sprawdzające, ograniczając nakłady pracy związane z szeroko zakrojonymi kontrolami, co w dłuższej perspektywie może być korzystne zarówno dla administracji, jak i dla podatników. Niestety, wdrożenie JPK_CIT wymaga dużych nakładów finansowych na infrastrukturę IT, co stanowi problem dla mniejszych firm.

Ponadto poza opublikowaniem wymogów fiskus nie zrobił zbyt wiele, by wspomóc podatników w dostosowaniu się do obowiązków, np. poprzez stworzeniem objaśnień podatkowych. Tym samym cały ciężar zmiany pozostawiony został na barkach podatników, biur księgowych i doradców.

Kasowy PIT dla przedsiębiorców

Jednym z ciekawszych pomysłów ogłoszonych w ramach kampanii wyborczej (nr 1 (sic!) na liście „100 Konkretów” Koalicji Obywatelskiej kierowany do przedsiębiorców) był tzw. „kasowy PIT” dla przedsiębiorców opodatkowanych PIT. Rozwiązanie to miało zakładać, że ”przedsiębiorcy zapłacą podatek dochodowy dopiero po otrzymaniu środków z tytułu zapłaconej faktury (kasowy PIT)”.

W rzeczywistości jednak rządowa obietnica została zredukowana zaledwie do umożliwienia odroczenia zapłaty podatku o maksymalnie dwa lata. Z perspektywy podatników, szczególnie prowadzących małą działalność gospodarczą, jest to narzędzie nie tylko nieskuteczne, ale również potencjalnie szkodliwe.

Zwiększa ono bowiem ryzyko podatkowe i komplikuje proces rozliczeń (konieczność monitorowania terminu, w którym wystawiono faktury dokumentujące nieotrzymane wynagrodzenia, by i tak rozpoznać przychód i rozliczyć podatek od nieotrzymanych kwot po upływie ustawowego terminu). Taką formę wprowadzenia podatku kasowego należy więc ocenić zdecydowanie negatywnie.

Podatek u źródła –

Choć formalnie nie wprowadzono zmian w przepisach dotyczących podatku u źródła, praktyka stosowania tych regulacji uległa w niektórych aspektach pogorszeniu. Niekorzystny projekt objaśnień podatkowych z września 2023 roku – który można i należałoby uznać za niebyły, „zwalając” na pochodzenie od poprzedników – obecnie fiskus traktuje instrumentalnie.

Nie nabrał on statusu „obowiązujących” objaśnień (więc przedsiębiorcy nie mogą się powoływać na niego tam gdzie to dla nich korzystne) – a organy podatkowe, kierowane już przez obecną ekipę, uderzają w podatników tymi jego fragmentami, które są dla biznesu niekorzystne.

W efekcie np. ograniczane jest stosowanie tzw. look-through approach, co utrudnia podatnikom korzystanie z tej preferencji, która niekiedy stanowi ostatnią deskę ratunku przed najwyższą stawką podatku. Taka sytuacja zwiększa niepewność prawną w relacjach międzynarodowych i może zniechęcać inwestorów zagranicznych do lokowania kapitału w Polsce. Na plus należy z kolei zaliczyć niedawną interpretację ogólną, potwierdzająca prawo do preferencji podatkowej pomimo korzystania ze zwolnień przedmiotowych.

Publikacja nie została sfinansowana ze środków grantu któregokolwiek ministerstwa w ramach jakiegokolwiek konkursu. Powstała dzięki Darczyńcom Klubu Jagiellońskiego, którym jesteśmy wdzięczni za możliwość działania.

Dlatego dzielimy się tym dziełem otwarcie. Ten utwór (z wyłączeniem grafik) jest udostępniony na licencji Creative Commons Uznanie Autorstwa 4.0 Międzynarodowe. Zachęcamy do jego przedruku i wykorzystania. Prosimy jednak o podanie linku do naszej strony.