Witamy na stronie Klubu Jagiellońskiego. Jesteśmy niepartyjnym, chadeckim środowiskiem politycznym, które szuka rozwiązań ustrojowych, gospodarczych i społecznych służących integralnemu rozwojowi człowieka. Portal klubjagiellonski.pl rozwija ideę Nowej Chadecji, której filarami są: republikanizm, konserwatyzm, katolicka nauka społeczna.

Zachęcamy do regularnych odwiedzin naszej strony. Informujemy, że korzystamy z cookies.

Rząd Tuska zdecydował: zamykamy Polskę przed imigrantami

Rząd Tuska zdecydował: zamykamy Polskę przed imigrantami Robert Anasch/flickr.com

Założenia dokumentu Odzyskać kontrolę. Zapewnić bezpieczeństwo. Kompleksowa i odpowiedzialna strategia migracyjna Polski na lata 2025–2030 zmieniają wektor działań wobec imigrantów, stawiając na bezpieczeństwo i społeczny spokój. Podjęto już pierwsze kroki, które znacząco wyhamowały wnioski o krajową wizę. W strategii przemilczano koszty nadchodzących problemów na rynku pracy czy kondycji finansowej ZUS, które Polska uzupełnia imigracją. Niezmienna pozostaje retoryka władz, podkreślająca nie korzyści, a zagrożenia związane z imigracją. Polska będzie ją ograniczać – to fundamentalne założenie na kolejne lata.

Przyjęcie strategii migracyjnej +

Sam fakt powstania strategii migracyjnej jest kamieniem węgielnym i bez wątpienia dużym sukcesem MSWiA, stąd też zasługuje na wyodrębnienie jako osobny punkt oceny. Polska od prawie dekady nie dysponowała bowiem ani nie przymierzała się do wyznaczenia kierunków i priorytetów kreowania polityki w tym obszarze. Natomiast poprzedni rząd zostawił ją samej sobie lub w najlepszym razie rynkowi.

Dokument jest wprawdzie ogólny i ma charakter ramowy, ale został opublikowany bez większych opóźnień w stosunku do zapowiedzi. Kolejne kroki legislacyjne i operacyjne mają być wdrożone dopiero w 2025 r., więc w tegorocznym Rządzie pod lupą nie podlegają ocenie, jednak ich chronologia i harmonogram wydają się sensowne.

Założenia strategii migracyjnej –

W zakresie wyznaczania ram przyszłej polityki dokument strategiczny ma niemało jasnych punktów. Wśród nich warto wskazać na wypracowanie sensownych warunków dopuszczenia cudzoziemców do polskiego rynku pracy oraz wskazanie potrzeby uspójnienia polityki imigracyjnej z integracyjną.

Na pochwałę zasługuje także identyfikacja legalnych ścieżek wykorzystywanych przez imigrantów do dostania się do Polski, mimo innych niż deklarowane celów (przede wszystkim formalny przyjazd na studia z rzeczywistym zamiarem podjęcia pracy lub dalszego wyjazdu do innego kraju UE – połowa studentów nie rozpoczynała nawet drugiego roku studiów).

Nie zmienia to całościowej oceny dokumentu, która pozostaje negatywna. Strategia odpowiada na nastroje społeczne, odmieniając bezpieczeństwo przez wszystkie przypadki i spychając korzyści z imigracji na dalszy plan.Nie brakuje w nim populistycznych haseł i wybiórczego korzystania z danych pod tezę.

O imigrantach z „państw azjatyckich, afrykańskich oraz bliskowschodnich” (sic); o wdrożeniu programu przeciwdziałania radykalizacji religijnej, która jest problemem w krajach Europy Zachodniej, ale nie w Polsce; o braku reakcji poprzedniego rządu na rosnącą przestępczość wśród imigrantów, tymczasem ta przestępczość (proporcjonalnie, bo o nominalnych wartościach nie ma sensu mówić przy kilku milionach nowych imigrantów) od lat spada, jest też niższa niż wśród Polaków.

Zestaw proponowanych działań skierowany jest domyślnie na kraje obce kulturowo. Tymczasem relatywnie najwięcej problemów imigrantów z prawem wynika w Polsce prowadzenie pojazdu po spożyciu alkoholu, za co odpowiadają głównie Ukraińcy i Gruzini. Najbardziej medialnie nośne są zaś incydenty w warszawskich taksówkach, których negatywnymi bohaterami są gruzińscy kierowcy.

Autorzy strategii nie zrównoważyli dowartościowania bezpieczeństwa i spokoju społecznego korzyściami z imigracji dla rynku pracy, stabilności ZUS, wzrostu gospodarczego czy wpływów budżetowych w warunkach fatalnej demografii i rozpędzonych inwestycji strategicznych.

Działania doraźne +/-

MSZ skorzystało z szeregu doraźnych narzędzi, które mogłyby powstrzymać skalę imigracji „na już”. Efekty tych działań widać w statystykach – w zależności od rodzaju wizy spadki wynosiły już w połowie roku od 50 do 90%.

Z MSZ wystosowano wytyczne dla polskich konsulatów dot. podniesienia poprzeczki formalnych wymogów oraz podniesiono ceny wizy krajowej z 90 do 135 euro, co miało zniechęcić cudzoziemców składających wnioski o wizę głównie na podstawie kosztu i łatwości w jej uzyskaniu. To świadczy o sprawczości i determinacji w osiąganiu politycznych celów.

Wdrożenie zmian w tak szybkim tempie i bez odpowiednich konsultacji wywołało oczywiście szereg negatywnych konsekwencji, m.in. zamieszanie w procedurach konsularnych dla cudzoziemców oraz intensyfikacja handlu miejscami w kolejkach po wizę przez agencje pośrednictwa zatrudnione przez konsulaty.

Pojawiły się także istotne problemy z rekrutowaniem przez polskie uczelnie zagranicznych studentów. Część przepisów wdrażano bowiem w trakcie trwania naborów, przez co poszkodowani byli studenci chcący naprawdę dostać się do Polski na studia.

Obecny rząd kontynuował powstrzymywanie przerzutów imigrantów na granicy z Białorusią. Drastycznie spadła liczba zgonów, choć niestety doszło do śmierci polskiego żołnierza. Próby nielegalnego przekraczania granicy nie ustały (jest ich przeciętnie ok. 100 dziennie) i nieco przekroczą liczbę z 2023 r. (26 tys. takich prób). Działania na tym kierunku oceniam pozytywnie.

Zabrakło wdrożenia jakichkolwiek znaczących rozwiązań udrażniających procedury urzędowe, legalizację pobytu, asymilację i integrację cudzoziemców będących już w Polsce. Mimo trwającej od lat niedrożności urzędowych wydziałów ds. cudzoziemców nadal miesiącami czeka się na decyzje, zezwolenia i formalne dokumenty. Ten obszar wciąż czeka na poważne reformy.

Polityka wobec UE +

Rząd Donalda Tuska nie tylko gładko wszedł w buty poprzedniej władzy w asertywnej polityce wobec UE, ale w tej asertywności posunął się znacznie dalej niż Zjednoczona Prawica. Najpierw głosował przeciwko unijnemu paktowi migracyjnemu, a następnie podpisał list 15 stolic apelujący do Brukseli o zmiany w dokumencie.

Premier zapowiedział nieprzyjmowanie imigrantów. Pomimo zatwierdzenia przez Radę UE porozumienia odrzucił wizję płacenia za taką praktykę (co byłoby wbrew nowym przepisom) oraz ogłosił zamiar zawieszenia prawa do azylu. Wolta spotkała się z bardzo łagodnymi reakcjami w unijnym centrum dowodzenia.

Tę asertywną politykę można oceniać pozytywnie zarówno z pozycji suwerenistycznych, jak i czysto politycznych – jako wykorzystanie dobrych układów z Brukselą do, być może, nadania kierunku unijnym ramom polityki imigracyjnej w czasie zbliżającej się prezydencji Polski w Radzie UE w 2025 r.

Polityka komunikacyjna –

Na jednoznacznie najniższą ocenę w obszarze polityki migracyjnej zasługuje retoryka władz. To ciąg dalszy narracji zohydzającej imigrację, budującej nieufność i alienującej cudzoziemców.

Przedstawiciele rządu, włącznie z premierem, manipulowali danymi i grali na niskich instynktach społecznych hasłami o imigrantach z Azji i Afryki, których w Polsce jest znikoma liczba, stawiając na odbicie prawicowym partiom elektoratu na tym „łatwym” odcinku. Grząskim gruntem jest obecność w Polsce Ukraińców, do których stosunek Polaków jest różny i łatwo się na nim poślizgnąć – tematu dominującej grupy imigrantów władza woli więc nie dotykać.

Wciąż brakuje uczciwej narracji rządu mówiącej zarówno o wyzwaniach dla bezpieczeństwa, jak i korzyściach lub szansach dla Polski wynikających z imigracji. Aktualna koalicja rządząca ściga się z prawicową opozycją na to, kto jest większym gwarantem homogenicznej struktury społecznej. Nie potrafi jednak przyznać racji poprzedniej władzy nawet wtedy, kiedy w prostej linii kontynuuje jej działania, np. na granicy z Białorusią.

Strategię migracyjną przedstawiano tonem surowego szeryfa, a imigrację komentowano prawie wyłącznie przez pryzmat zagrożeń, ryzyka i twardej postawy państwa. Szkoda, że rząd nie wykazywał się taką śmiałością, kiedy niemieckie służby zawracały do Polski nielegalnych imigrantów, a potem zamykały granicę.

Publikacja nie została sfinansowana ze środków grantu któregokolwiek ministerstwa w ramach jakiegokolwiek konkursu. Powstała dzięki Darczyńcom Klubu Jagiellońskiego, którym jesteśmy wdzięczni za możliwość działania.

Dlatego dzielimy się tym dziełem otwarcie. Ten utwór (z wyłączeniem grafik) jest udostępniony na licencji Creative Commons Uznanie Autorstwa 4.0 Międzynarodowe. Zachęcamy do jego przedruku i wykorzystania. Prosimy jednak o podanie linku do naszej strony.