Witamy na stronie Klubu Jagiellońskiego. Jesteśmy niepartyjnym, chadeckim środowiskiem politycznym, które szuka rozwiązań ustrojowych, gospodarczych i społecznych służących integralnemu rozwojowi człowieka. Portal klubjagiellonski.pl rozwija ideę Nowej Chadecji, której filarami są: republikanizm, konserwatyzm, katolicka nauka społeczna.

Zachęcamy do regularnych odwiedzin naszej strony. Informujemy, że korzystamy z cookies.

Ocena gospodarczej polityki Tuska będzie paradoksalna. Kto zyskał, a kto stracił?

Ocena gospodarczej polityki Tuska będzie paradoksalna. Kto zyskał, a kto stracił? Fot. Kancelaria Premiera; flickr.com; NonCommercial-NoDerivs 2.0 Generic License.

Polityce gospodarczej rządu brakowało w minionym roku jednolitego kierunku oraz wizji rozwojowej. Wprowadzane reformy były raczej próbą realizacji interesów wąskich grup wspierających i popierających partie koalicyjne (m.in. deweloperzy, branża „beauty”). Równolegle prowadzono niewiele działań w celu wzmocnienia fundamentów polskiej przedsiębiorczości, a więc zwiększających produktywność, wykorzystanie technologii czy innowacyjność. Paradoksem roku 2024 jest fakt, że największą wagę w ocenie działań rządu w obszarze gospodarki należy nadać temu, czego wbrew zapowiedziom rządzący nie zrealizowali.

Nad polityką gospodarczą w 2024 r. wisiało widmo wdrożenia unijnej procedury nadmiernego deficytu, która zobowiązuje polski rząd do zmniejszenia tempa zadłużania. Choć wymusza ona na władzy większą wstrzemięźliwość w wydawaniu publicznych pieniędzy, to ściślejsza dyscyplina nie powstrzymała rządzących przed „obsługiwaniem elektoratu” kosztem budżetu państwa. Za sukces rządu możemy z kolei uznać przekonanie Komisji Europejskiej, aby w specjalny sposób potraktowała nasze wydatki na obronność, łagodząc tym samym wymagane od Polski oszczędności.

Wakacje składkowe –

Na minus należy zapisać rządowi wprowadzenie tzw. wakacji ZUS-owskich, które można odczytywać jako skierowane do elektoratu Koalicji Obywatelskiej i Trzeciej Drogi, które cieszą się wśród przedsiębiorców wyższym poparciem niż w ogóle społeczeństwa. Dzięki omawianemu rozwiązaniu w jednym miesiącu w roku każdy mikroprzedsiębiorca ma prawo nie opłacać składki na ZUS za samego siebie.

Działanie to można by oceniać neutralnie albo nawet pozytywnie jako sposób na wprowadzenie elastyczności i umożliwienie zmniejszenia kosztów w razie gorszego miesiąca, gdyby nie fakt, że składkę tę opłaca za przedsiębiorcę państwo. Zamiast zapowiadanego w kampanii „dobrowolnego ZUS-u” mamy więc świadczenie socjalne, zwiększające przyszłą emeryturę osób, które prowadzą działalność gospodarczą. Nie dość, że nie znajduje to uzasadnienia sprawiedliwościowego, to jeszcze wprowadza dodatkowe zachęty do stosowania i tak już rozpowszechnionego, a niezgodnego z prawem, fikcyjnego samozatrudnienia.

Składka zdrowotna przedsiębiorców +/-

W podobnej logice interpretować należy projekty reformy składki zdrowotnej, o której kształt spierali się przez większą część roku politycy koalicji rządowej. Początkowo bardzo hojne propozycje zredukowano do obniżenia składki dla przedsiębiorców, którzy osiągają dochody niższe niż płaca minimalna oraz na wyłączeniu z „oskładkowania” przychodu ze sprzedaży środków trwałych. Najmniej zarabiający zyskają na tym pierwszym rozwiązaniu do 105 zł miesięcznie, a koszt dla budżetu powinien zamknąć się w 1 mld zł.

Obniżenie składki zdrowotnej jedynie dla najmniej zarabiających neutralizuje szkodliwość pierwotnych propozycji, które miały obniżać składkę wszystkim przedsiębiorcom i kosztować budżet kilkakrotnie więcej.

Mimo to, nie wydaje się, aby w perspektywie zwiększających się potrzeb finansowych w ochronie zdrowia oraz wejścia w procedurę nadmiernego deficytu tego typu ulgi, po raz kolejny premiujące przedsiębiorców względem pracowników etatowych, znajdowały uzasadnienie.

Pakiet deregulacyjny +

Aktywnością rząd wykazał się w obszarze deregulacji gospodarki, proponując tzw. pakiet deregulacyjny, procedowany legislacyjnie od kwietnia. Działanie to należy pochwalić, jako że okresowe przeglądy legislacji pod kątem nadmiaru obciążeń regulacyjnych są dobrą praktyką i prostym sposobem na obniżenie kosztów prowadzenia działalności gospodarczej bez strat dla budżetu państwa.Tym bardziej, że Polska wypada bardzo słabo w międzynarodowych zestawieniach obciążeń regulacyjnych, co sugeruje, że pole do deregulacji jest duże.

W pakiecie deregulacyjnym znalazły się przy tym rozwiązania kontrowersyjne, takie jak skrócenie limitu czasu trwania kontroli u przedsiębiorcy do 6 dni oraz zasada „jeden za jeden”, która nakazuje usuwać jedną z istniejących regulacji w przypadku przyjęcia każdej nowej, co z góry zakłada nieistotność albo wręcz szkodliwość regulacji państwowych. Pomimo tych mankamentów, aktywność rządu na polu zmniejszania obciążeń regulacyjnych można ocenić pozytywnie.

Polityka mieszkaniowa –

Na listę biernych zasług rządu należy wpisać decyzję o braku kontynuacji programu dopłat do kredytów mieszkaniowych (Bezpieczny kredyt 2%), podjętą na fali społecznego sprzeciwu wobec dalszego stymulowania popytu na rynku nieruchomości. Dokonaniem rządu jest w tym przypadku jedynie uniknięcie błędu poprzedników.

Bierność wyróżnia jednak całokształt polityki mieszkaniowej w minionym roku, co wystawia już negatywną ocenę rządzącym. Pomimo społecznych oczekiwań, rząd zaniedbał działania zwiększające dostępność mieszkań nabywanych lub wynajmowanych bezpośrednio na cele mieszkaniowe.

Aktywność w tym zakresie ograniczyła się do prac nad projektami przedłużenia programu wsparcia dla budownictwa społecznego, słusznego, lecz o marginalnym znaczeniu, oraz zwiększenia dostępności gruntów pod budowę mieszkań, którego założenia dopiero w grudniu zostały przedstawione Radzie Ministrów przez MRiT.

Na mały plusik zasługują przygotowania legislacyjne do stworzenia portalu Danych o Obrocie Mieszkań (DOM), który będzie udostępniał do wiadomości publicznej dane transakcyjne z rynku nieruchomości – dużo istotniejsze dla kupujących niż krążące w infosferze ceny ofertowe, proponowane jednostronnie przez sprzedających.

Usługa taka byłaby realnym i nieinwazyjnym działaniem władzy, jako że wspierałaby kupujących na rynku nieruchomości bez efektu podnoszenia cen. Realizacja projektu nie jest ani pewna, ani bliska w czasie – sama ustawa zakłada zapewnienie co najmniej 20 miesięcy od momentu jej ogłoszenia na przygotowanie portalu.

Skromna skala trzech powyższych projektów oraz wczesne etapy prac nad nimi każą ocenić mijający rok w polityce mieszkaniowej jako w dużej mierze stracony.

Strategia migracyjna +/-

Istotnym z punktu widzenia gospodarki obszarem działania państwa jest polityka migracyjna, w której zakresie przyjęto w 2024 roku strategię przyznającą priorytet zapewnieniu bezpieczeństwa i kontroli nad imigracją do Polski.

Pozytywnym impulsem płynącym z założeń strategii jest z pewnością zwrócenie uwagi na negatywny wpływ zbyt liberalnej polityki migracyjnej na innowacyjność i modernizację.

Przeciwdziałaniu pozostawania przy niskopłatnych, pracochłonnych zajęciach miałoby służyć wprowadzenie kwot na liczbę przyjmowanych migrantów, jak również selekcja ubiegających się o pozwolenie na pracę według ich kwalifikacji. Słusznemu kierunkowi zmian natychmiast wybito jednak zęby, gdyż strategia zakłada utrzymanie dotychczasowej, uproszczonej ścieżki przyjazdu dla obywateli pięciu państw postsowieckich, z których pochodzi dziś ok. 85% wszystkich imigrantów w Polsce.

Centralny Port Komunikacyjny –

Negatywną ocenę otrzymuje rząd za kunktatorstwo w zakresie budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego (CPK), szczególnie w pierwszym półroczu. Po okresie zamieszania z odwoływanymi zamówieniami na kolejne audyty rząd w końcu podjął decyzję o kontynuowaniu projektu portu lotniczego. Rządzący zapowiadają też realizację komponentu kolejowego, choć na ten moment działania ograniczają się do „linii Y” i węzła CPK.

Jednocześnie planowane jest wspieranie rozbudowy istniejących okolicznych lotnisk, konkurencyjnych wobec lotniska centralnego, a premier podtrzymuje narrację o „bliskich lotniskach” regionalnych. Całokształt zarządzania projektem CPK sprawia wrażenie chaotycznej próby odpowiedzi na społeczne poparcie dla niego z zachowaniem twarzy po radykalnej krytyce wygłaszanej w czasach opozycyjnych.

Podwyżka dla budżetówki +

Dobrą decyzją było podniesienie wynagrodzeń w sferze budżetowej. Obecny rząd zwiększył planowane podwyżki dla urzędników i służb mundurowych z 12% do 20% oraz podniósł wynagrodzenia nauczycieli o 30%. Nawet jeśli kwoty te nie są bardzo wysokie, biorąc pod uwagę poprzednie dwa lata dwucyfrowej inflacji, to ich wprowadzenie na samym początku kadencji pokazało, że premier i jego ugrupowanie zerwali z hasłem „taniego państwa” i są skłonni oferować jego pracownikom konkurencyjne wynagrodzenie.

Publikacja nie została sfinansowana ze środków grantu któregokolwiek ministerstwa w ramach jakiegokolwiek konkursu. Powstała dzięki Darczyńcom Klubu Jagiellońskiego, którym jesteśmy wdzięczni za możliwość działania.

Dlatego dzielimy się tym dziełem otwarcie. Ten utwór (z wyłączeniem grafik) jest udostępniony na licencji Creative Commons Uznanie Autorstwa 4.0 Międzynarodowe. Zachęcamy do jego przedruku i wykorzystania. Prosimy jednak o podanie linku do naszej strony.