List otwarty do Karola Nawrockiego. Obywatelski apel do kandydata prawicy
Deklaracja „obywatelskiej kandydatury” to niezwykle poważne zobowiązanie, któremu należy powiedzieć „sprawdzam”. Jako obywatelskie środowisko formułujące wizję prawicy przyszłości apelujemy do Karola Nawrockiego o konkretne deklaracje w zakresie kryzysu ustrojowego, współpracy ponadpartyjnej, zielonego konserwatyzmu i patriotyzmu gospodarczego. Oczekujemy również podjęcia zobowiązań, które uwolnią Instytut Pamięci Narodowej od ryzyka bycia ofiarą politycznego zaangażowania. Popierany przez PiS kandydat ma szansę udowodnić, że prawica wyciągnęła wnioski z własnych błędów. Inaczej przegra.
Szanowny Panie Prezesie,
podjął Pan właśnie ważne zobowiązanie – nie tylko udziału w wyborach na najważniejszych urząd publiczny jako reprezentant prawicy, ale też decydując się na szczególną formułę kandydatury obywatelskiej. Ogłosił Pan swój start pod hasłem konwencji „Polska – Przyszłość”.
Jako środowisko obywatelskie formułujące wizję prawicy przyszłości i zabiegające o jej realizację czujemy się zatem w obowiązku zwrócić się do Pana z niniejszym listem wskazując na kilka ważnych dla naszego środowiska spraw, w których konkretne podejmowane przez Pana zobowiązania będą wymiernym testem wiarygodności deklaracji o obywatelskim charakterze Pana kandydatury.
Wojna polsko-polska i kryzys konstytucyjny
W pierwszej kolejności z dobrą wiarą przyjmujemy Pana deklarację o potrzebie wygaszenia wojny polsko-polskiej. Jednocześnie brak wypełnienia treścią tej zapowiedzi, jak i zaprezentowane przez Pana spojrzenie na genezę destrukcyjnego kryzysu ustrojowego pozostawiło nas z głębokim poczuciem niedosytu czy wręcz – rozczarowania.
Z Pana słów wynika, jakoby głównym albo i jedynym źródłem problemów ustrojowych będących najgroźniejszym przejawem wojny polsko-polskiej był stosunek obecnej władzy do Trybunału Konstytucyjnego i Sądu Najwyższego.
Jakkolwiek podzielamy niezgodę na politykę dzisiejszej większości, to jakakolwiek uczciwa diagnoza problemu nie może abstrahować również od popełnianych przez obóz Zjednoczonej Prawicy błędów i fauli. Zrzucanie odpowiedzialności za obecny konflikt wyłącznie na obecny rząd nie sprzyja duchowi deeskalacji, o której Pan mówił.
Badania opinii publicznej jasno pokazują, że Polacy, w tym wyborcy prawicy, są rozczarowani sposobem przeprowadzania dotychczasowych reform sądownictwa i zaniepokojeni długofalowymi konsekwencjami tego procesu. Nie znajduje uzasadnienia Państwa jednoznaczna obrona dorobku Trybunału Konstytucyjnego, gdy w tym roku opublikowano badania, w których nawet wśród wyborców Prawa i Sprawiedliwości oraz osób deklarujących prawicowe poglądy dominuje brak zaufania do tej zdewastowanej instytucji.
To właśnie kandydat prawicy na urząd Prezydenta RP powinien czuć się zobowiązany do przedstawienia realnych i konstruktywnych rozwiązań w tej sprawie. Pana zadaniem jest przekonać swój elektorat, że naprawa ustroju państwa i przywrócenie praworządności jest możliwe bez naruszania wartości ważnych dla tego środowiska.
Niezbędne jest jednak do tego również uderzenie się w piersi, a przede wszystkim – gotowość do realnego kompromisu, a nie jedynie chęć ochrony politycznego „stanu posiadania” w Trybunale Konstytucyjnym, Krajowej Radzie Sądownictwa czy Sądzie Najwyższym. Oczekujemy – i jesteśmy przekonani, że oczekuje tego zdecydowana większość wyborców – że właśnie przyszły Prezydent RP podejmie konkretne działania na rzecz przywrócenia ładu ustrojowego.
Pierwszym krokiem do niego powinno być zorganizowanie przez przyszłego Prezydenta RP okrągłego stołu z udziałem wszystkich sił politycznych, a także środowisk prawniczych, organizacji pozarządowych oraz ofiar niewydolności wymiaru sprawiedliwości, które celem będzie określenie akceptowalnych dla wszystkich stron warunków brzegowych potrzebnej korekty ustrojowej.
Punktem wyjścia ku niej powinno być, w naszej ocenie, uzdrowienie Trybunału Konstytucyjnego poprzez wybór nowych lub zatwierdzenie kadencji obecnych sędziów TK większością 2/3 głosów oraz ustanowienie możliwości wzruszania budzących wątpliwość wyroków jedynie analogiczną większością głosów lub poprzez odwołanie do decyzji Narodu – tj. poprzez decyzje 2/3 Sejmu lub w drodze referendum.
Kolejnymi krokami na drodze do zakończenia ustrojowego chaosu powinno być przeprowadzenie szerokich konsultacji projektu zmiany Konstytucji – być może również w drodze panelu obywatelskiego – a ostatecznie zatwierdzenie tej zmiany przez Polaków w referendum.
Prosimy Pana o bezpośrednie odniesienie się do tych propozycji.
Bezpieczeństwo i rozwój na pokolenia, nie na kadencje
Z satysfakcją odnotowaliśmy również, że w kontekście bezpieczeństwa Państwa odwołał się Pan do hasła, które Klub Jagielloński wypromował kilka lat temu: „Rzeczpospolita na pokolenia, a nie na kadencje”.
Jest ono wyrazem wizji państwa, które służy nie tylko bieżącym interesom politycznym, ale przede wszystkim długoterminowej sile Rzeczypospolitej. Nie bez powodu zostało zapożyczone także przez jednego z Pana konkurentów również deklarującego niezależność i obywatelskość w prezydenckim wyścigu.
Potrzebę deeskalacji konfliktu politycznego, niepodejmowania działań pogłębiających chaos konstytucyjny i stworzenia mechanizmów gwarantujących ponadpartyjną kontynuację w zakresie polityki bezpieczeństwa i projektów rozwojowych akcentowaliśmy 24 lutego tego roku w „Apelu24”, który skierowaliśmy do wszystkich stron sporu politycznego wraz z gronem 24 ważnych postaci polskiego życia publicznego wywodzących się z różnych branż i środowisk ideowych. Apel ów w ciągu kilku dni zyskał poparcie ponad 10 000 obywateli.
Wzywaliśmy w nim wprost do wyłączenia z przestrzeni bieżącej walki międzypartyjnej tematów kluczowych z punktu widzenia bezpieczeństwa militarnego i energetycznego oraz pozycji geoekonomicznej Polski: kwestii zbrojeń, budowy elektrowni jądrowych i Centralnego Portu Komunikacyjnego.
Sformułowaliśmy oczekiwanie, by w tym celu regularnie organizować cokwartalne, ponadpartyjne posiedzenia konstytucyjnych organów: Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Rady Gabinetowej. Zwracamy się do Pana, jako do kandydata na urząd będący ich gospodarzem o jasną deklarację w tej sprawie.
Zielony konserwatyzm, bezpieczeństwo żywnościowe, patriotyzm gospodarczy
W swoim inauguracyjnym przemówieniu odniósł się Pan również do dwóch istotnych dla naszego środowiska tematów merytorycznych. Deklarację „ochroną środowiska – TAK, szaleństwo klimatyczne – NIE” postrzegamy jako zwrot w kierunku popularyzowanego przez nas od dekady programu „zielonego konserwatyzmu”.
Niestety, jak celnie wytknął to niedawno na naszych łamach minister Konrad Szymański, „znaczna część polskiej prawicy nadal uznaje, że probierzem konserwatywnej i narodowej polityki jest ludowy negacjonizm klimatyczny, opowiadanie mitów o węglu i bezkrytyczne powtarzanie diagnoz i oczekiwań przemysłu”.
By Pańska deklaracja nie była jedynie czczym hasłem pozbawionym treści, prosimy o przedstawienie przez Pana kompleksowych poglądów w zakresie ochrony przyrody i zielonej transformacji.
Również podniesiony przez Pana temat bezpieczeństwa żywnościowego wymaga doprecyzowania. Potrzebę zapewnienia Polsce długofalowej, strategicznej suwerenności w tym zakresie podnosiliśmy w najnowszym z naszych raportów. Rzecz w tym jednak, że celu tego nie da się osiągnąć, schlebiając jedynie deklaratywnym oczekiwaniom jednej grupie zawodowej, ale wymaga awansu całego polskiego sektora spożywczego w globalnych łańcuchach wartości.
Tymczasem decyzja rządu Zjednoczonej Prawicy, by umożliwić posługiwanie się rządowym oznaczeniem „Produkt polski” firmom z w pełni zagranicznym kapitałem pokazuje, że z biało-czerwonym frazesem na ustach można realnie obniżać poziom świadomości konsumenckiej Polaków i długofalowo obniżać konkurencyjność polskiego kapitału.
Instytut Pamięci Narodowej nie może stać się ofiarą Pańskiej kampanii
Z niepokojem przyjęliśmy wykorzystanie kanałów komunikacyjnych Instytutu Pamięci Narodowej do promocji Pana kandydatury na urząd Prezydenta RP. Może to być odbierane jako przykład podporządkowywania zasobów państwa partykularnym celom politycznym.
To w naszej ocenie było jednym z głównych – i niestety w pełni uzasadnionych – powodów odwrócenia się rzeszy dotychczasowych wyborców od obozu prawicy 15 października 2023 roku. Prawica na nowo będzie zasługiwać na zwycięstwo dopiero wówczas, gdy zrozumie powagę popełnianych przez 8 lat rządów błędów.
Tak ważna dla wszystkich patriotów i konserwatystów instytucja jak IPN nie może być zakładnikiem politycznego sporu i kampanijnych okoliczności. Jej uwikłanie w proces wyborczy – będzie argumentem dla jej wrogów, by ją głodzić lub niszczyć.
Dlatego apelujemy, by w trosce o wiarygodność w kwestiach, które deklaratywnie nas łączą, wyjaśnił Pan kwestie niedzielnych publikacji podległej Panu instytucji. Oczekujemy jednoznacznej deklaracji braku zaangażowania jakichkolwiek zasobów Instytutu Pamięci Narodowej w działania związane z Pana startem w wyborach.
Mamy również nadzieję, że w czasie właściwej – tj. regulowanej Kodeksem Wyborczym – kampanii zawiesi Pan swoje pełnienie obowiązków Prezesa IPN choćby drogą bezpłatnego urlopu.
***
Zakończenie wojny polsko-polskiej, naprawa ustroju państwa, przemyślana agenda w zakresie zielonego konserwatyzmu i awansu polskiego kapitału w globalnych łańcuchach wartości to ważne wyzwania stojące przez polską prawicą. By ich realizacja była możliwa – potrzebne jest wyciągnięcie wniosków z dotychczasowych błędów obozu, którego poparcie Pan przyjął. Inaczej – przegra Pan te wybory.
Formułę obywatelskiej kandydatury potraktowaliśmy, wbrew własnym intuicjom, poważnie. Ustosunkowanie się do naszego listu, a w sposób szczególny jasne deklaracje w zakresie nieangażowania zasobów publicznych na rzecz Pana kandydatury, będzie dla nas dowodem, że Pan również traktuje ją poważnie.
Z szacunkiem
Paweł Musiałek
prezes Klubu Jagiellońskiego