Witamy na stronie Klubu Jagiellońskiego. Jesteśmy niepartyjnym, chadeckim środowiskiem politycznym, które szuka rozwiązań ustrojowych, gospodarczych i społecznych służących integralnemu rozwojowi człowieka. Portal klubjagiellonski.pl rozwija ideę Nowej Chadecji, której filarami są: republikanizm, konserwatyzm, katolicka nauka społeczna.

Zachęcamy do regularnych odwiedzin naszej strony. Informujemy, że korzystamy z cookies.

Aborcja wprowadzona tylnymi drzwiami. Cywilizacja śmierci i kultura terapii

Aborcja wprowadzona tylnymi drzwiami. Cywilizacja śmierci i kultura terapii autor ilustracji: Julia Tworogowska

Tak absolutnie złych i godzących w godność człowieka przepisów nie wydano nigdy w III RP. Obowiązywanie wytycznych Ministerstwa Zdrowia oznacza najpewniej wprowadzenie ultra-liberalnych przepisów dot. aborcji. Furtkę uczyniono z przesłanki psychiatrycznej, a wiadomo, że załatwienie lewego papierka stwierdzającego domniemaną chorobę psychiczną nie będzie żadnym problemem. Na naszych oczach cywilizacja śmierci spotyka się z kulturą terapii.

Przecierałem oczy ze zdumienia i trwogi, gdy w końcu przeczytałem Wytyczne w sprawie obowiązujących przepisów prawnych dotyczących dostępu do procedury przerwania ciąży opublikowane 30 sierpnia przez Ministerstwo Zdrowia.

Dokument ten jest sprzeczny z wyrokami niepisowskiego Trybunału Konstytucyjnego pod kierownictwem prof. Zolla, a według tegoż specjalisty nie da się go pogodzić z porządkiem prawnym obowiązującym w Polsce.

Według Wytycznych lekarz będzie zmuszony dokonać aborcji i nie będzie mógł podważać opinii innego specjalisty wydanej w formie zaświadczenia, z którym przyszła do niego pacjentka. Lekarz dokonujący aborcji może być więc kompletnie pozbawiony swoich praw. Zostanie de facto sprowadzony do narzędzia wykonywania woli innego specjalisty. Woli, od której zależy ludzkie życie. Tak rozumiem ten fragment:

„Jednakże jeżeli inny lekarz specjalista uprzednio stwierdził przesłanki do przerwania ciąży, przedmiotem konsylium nie może być ponowne analizowanie tych przesłanek. Zasięgnięcie opinii albo zorganizowanie konsylium z inicjatywy lekarza jest możliwe, ale jest odstępstwem od reguły i nie powinno stanowić odgórnego, pozaustawowego wymogu regularnie stosowanego przez lekarzy bądź obowiązującego jako norma w podmiocie leczniczym.

Jest to szczególnie istotne mając na względnie przepis art. art. 4a ust. 5 ustawy o planowaniu rodziny, który jednoznacznie wskazuje, że zaistnienie okoliczności, gdy ciąża zagraża życiu lub zdrowiu kobiety ciężarnej stwierdza inny lekarz niż dokonujący przerwania ciąży, chyba że ciąża zagraża bezpośrednio życiu kobiety”.

Po drugie, według ministerstwa obowiązujące „przepisy ustawy o planowaniu rodziny nie regulują natomiast terminu, w jakim możliwe jest przerwanie ciąży w sytuacji, gdy zagraża ona życiu lub zdrowiu kobiety ciężarnej”.

Jeśli więc kobieta dostarczy do swojego ginekologa zaświadczenie od innego lekarza, dajmy na to w 8. miesiącu ciąży; zaświadczenie stwierdzające, że donoszenie dziecka zagraża jej zdrowiu, to ginekolog może zostać zmuszony dokonać aborcji na w pełni już ukształtowanym i zdolnym do samodzielnego życia człowieku.

Powtórzmy, dotyczy to nie tylko zagrożenia życia matki, ale i zdrowia. Wytyczne podkreślają, że kategoria zagrożenia zdrowia ma być tutaj traktowana szeroko. Bierzemy więc pod uwagę również zdrowie psychiczne, ponadto samo zagrożenie ma być definiowane przez lekarza wydającego zaświadczenie na podstawie „aktualnej wiedzy medycznej”, a więc zgodnie z jego kompetencjami i sumieniem.

Drżą mi ręce przed cytowaniem komentarza w tej sprawie Anny Marii Żukowskiej, która zapytana, co ma zrobić lekarz w razie dokonania późnej aborcji zakończonej urodzeniem dziecka, które mimo wszystko przeżyło ten „zabieg” i nadal oddycha (tak, takie sytuacje zdarzają się w krajach, w których obowiązuje liberalne prawo dot. aborcji). Wklejam tę barbarzyńską wypowiedź, bo naprawdę brak mi słów.


Oczywiste jest więc, że Wytyczne skupiają się wyłącznie na ochronie praw kobiety, a nie dziecka. W ogóle nie ma w nich ani słowa o statusie płodu – czy jest człowiekiem, czy wyłącznie przyszłym człowiekiem.

Bardzo łatwo wyobrazić sobie konsekwencje opublikowanych Wytycznych. Przed oczami mam zdrową kobietę w ciąży i zwolenniczkę aborcji, która udaje się do zaprzyjaźnionego psychiatry lub innego specjalisty wskazanego jej na przykład przez któreś z organizacji pro-aborcyjnych z prośbą o świstek, aby mogła dokonać legalnie „zabiegu”. Taki papierek może otrzymać zdalnie i załatwić go sobie przez telefon. Jest to jak najbardziej możliwie w świetle przyjętych przepisów.

Niech pani Leszczyna i inne aborcjonistki przestaną mydlić ludziom oczy i wprost powiedzą, że taki jest cel opublikowania Wytycznych. To po prostu stworzenie alibi dla lekarzy i ścieżki prawnej po to, aby tylnymi drzwiami wprowadzić w Polsce ultraliberalne prawo dot. aborcji. Nie róbcie z ludzi idiotów.

U jakiego specjalisty najprościej będzie uzyskać pożądane zaświadczenie? Oczywiście, że u psychiatry. Choroby i zaburzenia psychiczne nie zawsze przecież widoczne są na pierwszy rzut oka. Dla przykładu chroniczna depresja w różny sposób może się objawiać, dlatego tego rodzaju kwit najtrudniej jest podważyć przez lekarza, który miałby jakieś opory przed dokonaniem aborcji. Choroby psychiczne przecież często trudno jest jednoznacznie i obiektywnie zbadać.

Izabela Leszczyna słusznie sądzi, że zdrowia człowieka nie należy redukować do fizyczności. Choroby psychiczne istnieją i również mogą być brane pod uwagę w sytuacjach granicznych, o których czytamy w dokumencie. Jednakże sposób ich diagnozowania jest daleko bardziej skomplikowany od typowych przypadłości somatycznych. Granica miedzy zdrowiem a chorobą jest trudniejsza do ustalenia.

Co za tym idzie wielką rolę odgrywa tutaj sam opis dolegliwości dokonany przez pacjenta i interpretacja lekarza psychiatry. Mamy więc nieskończoną i niemożliwą do wykrycia przestrzeń nadużyć.

Problem obiektywizmu i rosnącej uznaniowości w diagnozach chorób i dolegliwości psychicznych jest dziś szeroko komentowany przez specjalistów. Tłumaczy to też po części wielką epidemię chorób psychicznych. Zainteresowanych odsyłam do książki Zmącony obraz. Leki psychotropowe i epidemia chorób psychicznych Roberta Whitakera i do rozdziału poświęconego chorobom w Trudno powiedzieć Łukasza Lamży.

W kontekście przepisów opublikowanych przez Ministerstwo zdrowia można powiedzieć więc, że cywilizacja śmierci spotyka się z szeroko rozumianą kulturą terapii. Choć psychiatrzy nie prowadzą sesji terapeutycznych, a stawiają diagnozy i proponują leczenie farmakologicznie, to często jest ono powiązane właśnie z terapią. Problemy i patologie w obu obszarach są zaś analogiczne – nad-diagnozowanie, uznaniowość, duża rola czynnika subiektywnego, a co za tym idzie przestrzeń do nadużyć.

Niestety, Wytyczne będą zachęcać kobiety do wykorzystywania tych patologii do dokonywania aborcji.

Publikacja nie została sfinansowana ze środków grantu któregokolwiek ministerstwa w ramach jakiegokolwiek konkursu. Powstała dzięki Darczyńcom Klubu Jagiellońskiego, którym jesteśmy wdzięczni za możliwość działania.

Dlatego dzielimy się tym dziełem otwarcie. Ten utwór (z wyłączeniem grafik) jest udostępniony na licencji Creative Commons Uznanie Autorstwa 4.0 Międzynarodowe. Zachęcamy do jego przedruku i wykorzystania. Prosimy jednak o podanie linku do naszej strony.