Koniec marnowania okazji? Wizyta Narendry Modiego w Polsce
W środę 21 sierpnia 2024 roku do Warszawy przybyła indyjska delegacja rządowa, na czele z Premierem Narendrą Modim. O ile początkowo zakładano że wizyta będzie jedynie przystankiem w drodze indyjskiego premiera na Ukrainę, doszło podczas niej do ogłoszenia „Partnerstwa Strategicznego” między Polską a Indiami. Choć jest to niewątpliwie ważny krok w relacjach polsko-indyjskich, to niestety z bólem należy stwierdzić, że Polska przez lata przesypiała skok rozwojowy największej demokracji świata.
Sprawozdanie z wizyty w Polsce
Oprócz Modiego, w skład indyjskiej delegacji wszedł także indyjski minister spraw zagranicznych Subrahmanyan Jaishankar. Jest zawodowym dyplomatą, jako praktyk znający się na tematyce Europy Środkowej i Wschodniej Jaishankar pracował m.in. w indyjskiej ambasadzie w Budapeszcie oraz Moskwie, pełnił także funkcję ambasadora w Pradze. Więcej o polityce zagranicznej indyjskiego rządu, a także życiorysie premiera Modiego pisałem w tekście poświęconym indyjskim relacjom z Chinami, Rosją i Stanami Zjednoczonymi.
W ramach wizyty w naszym kraju indyjski premier spotkał się z przedstawicielami polskiego biznesu, w szczególności z sektora IT, którzy od jakiegoś czasu działają w Indiach. W spotkaniach z polskimi przedsiębiorcami podkreślił szanse inwestycyjne czekające na nich w Indiach, wysiłki jego rządu na rzecz ułatwienia prowadzenia inwestycji na terenie kraju oraz perspektywy projektu Make In India mającego przyciągać zagraniczne firmy. Modi znalazł także czas na spotkanie z grupą polskich indologów.
W indyjskich mediach pozytywnym echem odbiło się spotkanie premiera Modiego z przedstawicielami indyjskiej diaspory w Polsce. Premier został bardzo entuzjastycznie przyjęty i wygłosił przemówienie, w którym opowiedział o wizji osiągnięcia przez Indie statusu kraju rozwiniętego do 2047 roku. Diaspora witała premiera z wielką radością, na widowni widoczne były indyjskie flagi oraz portrety Modiego.
Premier Indii złożył wieniec pod pomnikiem upamiętniającym Maharadżę Jam Saheba Digvijaysinhji, zwanego „Dobrym Maharadżą”, który to w czasie II wojny światowej zapewnił opiekę i wykształcenie dla około tysiąca polskich osieroconych dzieci, które opuściły Związek Radziecki wraz armią generała Andersa. Postać „Dobrego Maharadży” jest już nie pierwszy raz wykorzystywana dla pokazania historycznie pozytywnych i bliskich relacji pomiędzy obydwoma krajami.
Polska merytorycznym wzorcem transformacji dla Indii?
Oprócz spotkania z prezydentem i premierem, a także przedsiębiorcami i naukowcami mającymi związki z Indiami, Modi spotkał się również z Leszkiem Balcerowiczem. Spotkanie nie zostało szerzej skomentowane w polskich mediach i na pierwszy rzut oka może wydawać się zaskakujące. Moim zdaniem wpisuje się ono dobrze w szerszy kontekst relacji polsko-indyjskich oraz gospodarczą wizję Modiego.
W czasach tworzenia się współczesnych Indii kierowanych przez pierwszego premiera kraju Jawaharlala Nehru, kraj nawiązał bliską współpracę ze Związkiem Radzieckim. Zainspirowany radzieckimi rozwiązaniami premier Nehru postanowił wprowadzić w Indiach system planów pięcioletnich, który w zmodyfikowanej formie przetrwał aż do 2017 roku i został zniesiony dopiero przez rząd Modiego. W powstawaniu pierwszych planów pięcioletnich swój udział mieli polscy ekonomiści – Michał Kalecki i Oskar Lange, których zdanie premier Nehru cenił.
O ile Indyjski Kongres Narodowy, partia z której wywodził się Nehru opierała się na tradycji socjalistycznej, to Indyjska Partia Ludowa Modiego w czasach swoich rządów postanowiła zliberalizować gospodarkę kraju.
Już w latach 90. Modi jako premier rządu stanowego w indyjskim Gudżaracie postawił na liberalizację lokalnej gospodarki i przyciąganie zagranicznych inwestycji. Prowadził jednocześnie aktywną kampanię promocyjną swoich dokonań, która została zauważona przez Indyjską Partię Ludową i przyczyniła się do wyboru Modiego do poprowadzenia partii w zwycięskich wyborach federalnych z 2014 roku.
Już jako premier kraju postawił na dalszą liberalizację gospodarki. O powodach dla których indyjska gospodarka jest silnie uregulowana i protekcjonistyczna pisałem w tekście poświęconym tegorocznym wyborom do indyjskiego parlamentu. Modi działa analogicznie do Nehru – tak jak ten drugi, zwolennik gospodarki centralnie planowanej, polegał na zdaniu polskich ekonomistów wyspecjalizowanych w takim typie ekonomii, tak Modi może upatrywać źródła cennych wskazówek dla swojej polityki w polskiej transformacji lat 90. Być może jest to moja nadinterpretacja, ale sądzę, że dla osób zainteresowanych relacjami polsko-indyjskimi ta analogia nasuwa się sama.
Partnerstwo Strategiczne, przełom w relacjach dwustronnych?
Partnerstwo Strategiczne z największą demokracją świata prowadzą już m.in. Francja, Dania a także Czechy i Grecja. Nie jest ono konkretnym planem działania, tylko podkreśleniem woli współpracy w różnych obszarach. We wspólnym oświadczeniu premierów Tuska i Modiego podkreślono szacunek dla wartości demokratycznych i państwa prawa oraz wyrażono wolę ustanowienia komisji koordynującej współpracę w zakresie wojskowym. Co ciekawe, podkreślono także szacunek dla nienaruszalności granic suwerennych państw, w tym granic morskich w rejonie Indo-Pacyfiku w oparciu o Konwencję Narodów Zjednoczonych o Prawie Morza.
O ile z perspektywy Polski taka deklaracja wydaje się nietypowa, jest bardzo ważna dla Indii, zaniepokojonych ekspansywnymi działaniami Chin w regionie. W 2016 roku Pekin nie uznał orzeczenia Międzynarodowego Trybunału Prawa Morza, działającego w oparciu o wspomnianą Konwencję.
Ostatni raz Polska gościła indyjskiego premiera w 1979 roku- premiera Morarji Desai podejmował wtedy Edward Gierek. W tegorocznym raporcie dla Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych Patryk Kugiel, analityk ds. Azji i Pacyfiku oraz komentator zajmujący się sprawami indyjskimi, nazywa ostatnie lata polsko-indyjskich relacji „Zmarnowaną Dekadą”. Z jego wnioskami trudno się nie zgodzić.
Od tamtego czasu w wewnętrznej sytuacji obydwu państw zmieniło się praktycznie wszystko. Populacja Indii wzrosła trzykrotnie, a PKB per capita aż dziesięciokrotnie. Indie z państwa o regionalnym znaczeniu stały się jednym z największych globalnych graczy, którego gospodarka do 2028 roku może stać się trzecią największą gospodarką świata. Indie stawiają na rozwój nowych technologii. W 2023 roku sektor IT odpowiadał za 7,5 % PKB kraju, w tym samym roku Indie dołączyły do grona państw, którym udało się z sukcesem wylądować na Księżycu.
Wydaje się, że Polska przegapiła szanse płynące z niezwykłego rozwoju indyjskiej gospodarki. Jak podaje Business Insider w 2022 roku wartość polskiego eksportu do Indii wyniosła 1,4 miliarda euro. Dla porównania w pierwszej połowie tego samego roku polski eksport na Słowację wart był trzykrotnie więcej.
Relacje dwustronne były pozytywne, ale nieregularne i w dużej mierze nie szły za nimi żadne konkretne umowy. Ostatnim polskim premierem, który odwiedził Indie był Donald Tusk w 2010 roku. W 2019 roku Polskę odwiedził minister Jaishankar, przekazując zaproszenie do odwiedzenia Indii dla Andrzeja Dudy. Wizyta ostatecznie nie odbyła się przez wybuch pandemii COVID-19.
Indie będą dążyć do zwiększenia poziomu współpracy z Zachodem
Nie sposób w pełni opowiedzieć o wizycie indyjskiego premiera w Polsce bez ukraińskiego kontekstu. Od początku rosyjskiej agresji na Ukrainę z 24 lutego 2022 roku Indie są zaangażowane w rozmowy pokojowe. Rząd Modiego stara się dążyć do wypracowania rozwiązania szanującego interesy obydwu stron. Na początku agresji Indie przeprowadziły szeroką i chwaloną za swoją efektywność operację ewakuacji indyjskich obywateli z terenu Ukrainy, która nadzorowana była z Rzeszowa. Potępiły także użycie siły.
Jednak niedługo później kraj spotkał się z oskarżeniami o hipokryzję. Dlaczego? Indie Modiego masowo kupują ropę i węgiel od odciętej od światowych rynków Rosji po zaniżonych cenach, stając się ogromnym beneficjentem trwającej wojny. Dmytro Kuleba, ukraiński minister spraw zagranicznych, powiedział w indyjskim kontekście że „każda baryłka rosyjskiej ropy ma sobie domieszkę ukraińskiej krwi”.
Lipcowa wizyta Modiego w Moskwie spotkała się z ostrą krytyką prezydenta Zelenskiego. Indie grają więc o wysoką stawkę, pragnąc utrzymania dobrych relacji z obydwoma stronami konfliktu oraz wiarygodności w roli mediatora. Ukraińska wizyta jest pierwszą wizytą indyjskiego premiera na Ukrainie od momentu nawiązania przez państwa relacji dyplomatycznych w 1992 roku.
***
Jeśli chodzi o polską perspektywę, warto spróbować nadrobić zaległości w relacjach z dynamicznie rozwijającymi się Indiami. Największa demokracja świata jest w trakcie negocjowania umowy o wolnym handlu z Unią Europejską oraz z Wielką Brytanią. Indie są coraz bardziej zainteresowane pozyskiwaniem wyższej jakości produktów, w tym sprzętu wojskowego, który byłby bardziej zaawansowany niż ten dostarczany przez Rosję.
Dodatkowo kraj staje się ważnym elementem pro-zachodnich sojuszy obronnych w rejonie Pacyfiku, a także potencjalną równowagą dla Chin w regionie. O ile przyszłość relacji azjatycko-europejskich z europejskiej perspektywy nadal będzie definiowana w Brukseli, Londynie i Paryżu, Warszawa ma pewne szanse na dołączenie do tego grona. Nie powinna ich zmarnować.
Publikacja nie została sfinansowana ze środków grantu któregokolwiek ministerstwa w ramach jakiegokolwiek konkursu. Powstała dzięki Darczyńcom Klubu Jagiellońskiego, którym jesteśmy wdzięczni za możliwość działania.
Dlatego dzielimy się tym dziełem otwarcie. Ten utwór (z wyłączeniem grafik) jest udostępniony na licencji Creative Commons Uznanie Autorstwa 4.0 Międzynarodowe. Zachęcamy do jego przedruku i wykorzystania. Prosimy jednak o podanie linku do naszej strony.