Witamy na stronie Klubu Jagiellońskiego. Jesteśmy niepartyjnym, chadeckim środowiskiem politycznym, które szuka rozwiązań ustrojowych, gospodarczych i społecznych służących integralnemu rozwojowi człowieka. Portal klubjagiellonski.pl rozwija ideę Nowej Chadecji, której filarami są: republikanizm, konserwatyzm, katolicka nauka społeczna.

Zachęcamy do regularnych odwiedzin naszej strony. Informujemy, że korzystamy z cookies.

Gotycka katedra i McDonald, czyli jak wypłukaliśmy otaczającą nas przestrzeń z pokładów sensu

Gotycka katedra i McDonald, czyli jak wypłukaliśmy otaczającą nas przestrzeń z pokładów sensu źródło: wikmedia commons; Creative Commons Attribution-Share Alike 2.0

Gdyby przybył dziś do nas przez (nie tak przecież wielkie) przestrzenie czasu obywatel XIII w., to na pewno poświęciłby kilka chwil na zniwelowaniu szoku poznawczego związanego z rozwojem techniki, ale jako umysłowość ukształtowana w umiłowaniu klasyfikacji, hierarchii i przenikających się porządków pewnie relatywnie szybko próbowałby wyczytać coś o nowej rzeczywistości z uniwersalnego języka – znaków pisanych na przestrzeni. Naszych dróg, budowli i miast.

Tekst został pierwotnie opublikowany na łamach 63. teki czasopisma idei „Pressje” zatytułowanego „Cierpienia młodego zoomera”. Całość za darmo można pobrać tutaj.

Zapytałby na pewno o wielkie litery „M” wzniesione przy naszych traktach. Stoją na cienkich wieżach, są widoczne z daleka. Ledwie tracimy z oczu jedną, a następna już wyłania się na horyzoncie. Komu wznosimy te pomniki? Czy to znak naszego suwerena? Symbol świętego, którego szczególnie czcimy? Emblemat zakonu, który troszczy się o podróżnych?

Może uśmiechnęlibyśmy się nad jego naiwnością, gdyby przyjął za oczywiste, że szklane budynki stawiane w centrach naszych miast są miejscami kultu lub siedzibami naszych królów. W końcu fakt, że przybywa z epoki, w której przestrzeń była tworzona i przeżywana w taki sposób, by przedstawiać i symbolizować głębszy porządek, nie musi mieć przełożenia na zasady, zgodnie z którymi organizujemy przestrzeń dookoła siebie.

Jak zatem to robimy? Sama organizuje się na przecięciu wolności i użyteczności, czyż nie?

Wyrośliśmy z prób nakładania na rzeczywistość złożonej, symbolicznej matrycy. Spokojnie oddzielamy sferę psychiki i znaczeń od pragmatycznych uwarunkowań materialnych przejawów naszej kultury organizowanych zgodnie z wytycznymi efektywności i wygody. To, co najważniejsze, nie musi mieścić się w najwyższej wieży, a to, co kluczowe, nie musi wznosić się w fizycznym centrum.

Modelujemy subtelniej. Podróżnik w czasie, przedstawiciel XIII-wiecznej elity intelektualnej, wróciłby do siebie z pomysłami na kilka wynalazków i głową pełną przedwczesnych, nieuprawnionych wniosków. Nie czcimy boga zaklętego w literze „M”, a nasi władcy ze szklanych domów nie kierują naszą wolą.

W dni wolne jeździmy wydawać pieniądze do przestronnych elizjów wyłącznie z naszej woli, a efektem tego są jedynie nasze zadowolenie i wygoda. Złamaliśmy zaklęcia przestrzeni. Chaotycznie budowane osiedla deweloperskie ostatecznie łamią magiczne linie, które ktoś mógłby próbować wyrysować z linii naszych ulic. Żyjemy tak, jak chcemy.

Paradoksem epoki, która czasem przyznaje się do materializmu, jest całkowite odessanie materii z funkcji przenoszenia sensów. Abstrakcyjny, niemal duchowy w swojej istocie pieniądz sprowadził całą rzeczywistość przedmiotów i miejsc do jednej, wypłaszczonej skali, za pomocą której zaskakująco mało da się wyjaśnić i przedstawić.

Pewnie przesadzam, ale może ktoś zrobił nam to celowo, byśmy nie umieli dostrzec czarnoksiężników ukrytych w wieżach tuż nasz naszymi głowami i nie pojmowali sensu dziwnych modlitw, które bezwiednie mamroczemy na widok wielkich jak góry symboli narzuconych nam bogów. Mówi się czasem, że przeszłość to inny kraj. Żal mi czasem, że nie możemy z tymi krajami prowadzić wymiany kulturowej.

Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury, uzyskanych z dopłat ustanowionych w grach objętych monopolem państwa, zgodnie z art. 80 ust. 1 ustawy z dnia 19 listopada 2009 r. o grach hazardowych.

Ten utwór (z wyłączeniem grafik) jest udostępniony na licencji Creative Commons Uznanie Autorstwa 4.0 Międzynarodowe. Zachęcamy do jego przedruku i wykorzystania. Prosimy jednak o zachowanie informacji o finansowaniu artykułu oraz podanie linku do naszej strony.