Witamy na stronie Klubu Jagiellońskiego. Jesteśmy niepartyjnym, chadeckim środowiskiem politycznym, które szuka rozwiązań ustrojowych, gospodarczych i społecznych służących integralnemu rozwojowi człowieka. Portal klubjagiellonski.pl rozwija ideę Nowej Chadecji, której filarami są: republikanizm, konserwatyzm, katolicka nauka społeczna.

Zachęcamy do regularnych odwiedzin naszej strony. Informujemy, że korzystamy z cookies.

Miała być wielka miłość, jest lękliwa samotność. Czego nie widać na Tinderze

Miała być wielka miłość, jest lękliwa samotność. Czego nie widać na Tinderze Alexander Sinn/unsplash.com

Badacze z Uniwersytetu Wiedeńskiego wykazali, że długotrwałe korzystanie z aplikacji randkowych może prowadzić u użytkowników do wzrostu lęku przed samotnością, obniżeniem samooceny oraz przytłoczeniem ilością potencjalnych partnerów.

Aplikacje randkowe teoretycznie miały ułatwiać nawiązywanie romantycznych relacji, zarówno tych przelotnych, jak i długotrwałych. Coraz więcej osób dostrzega jednak zagrożenia, które mogą wiązać się z ich używaniem. Silnym sygnałem ostrzegawczym są min. najnowsze badania opublikowane przez naukowców z Uniwersytetu Wiedeńskiego.

Wykazali, że osoby korzystające z aplikacji randkowych uważają, że mają do dyspozycji znacznie większą pulę potencjalnych partnerów. Na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że jest to jak najbardziej pożądany stan rzeczy. Okazuje się jednak, że uczestnicy badania, którzy mogli wejść w interakcję z większą liczbą profili, odczuwali obniżenie samooceny, zwiększony lęk przed samotnością oraz czuli się przytłoczeni dużą ilość opcji do wyboru. Sami badacze twierdzą, że aplikacje randkowe to tylko jeden z elementów całego systemu, w który uwikłany jest współczesny człowiek, stale zmuszany do podejmowania wyborów.

„W przeszłości dobieranie się w pary było poddane jasnym regulacjom. Dzisiaj jest o wiele więcej możliwości, a decyzja została zindywidualizowana. Taka neoliberalna wolność może być jednak dużym ciężarem, który rodzi silne obawy przed porażką. W świecie rzekomo nieograniczonych możliwości nie ma niemalże żadnego usprawiedliwienia dla indywidualnej porażki. Myślę, że czasami odczulibyśmy nawet ulgę, gdyby algorytm zasugerował nam tylko jedną osobę” – mówiła Marina Thomas, autorka badania.

Do podobnych wniosków na łamach Pressji doszedł Piotr Kaszczyszyn, który analizował działanie aplikacji randkowych w odniesieniu do teorii Henry’ego Simona i Barry’ego Schwartza. Stawiali oni tezę, że „ludzie funkcjonujący na poziomie satysfakcji gotowi są wybrać pierwszą wystarczająco dobrą opcję, natomiast osoby operujące na poziomie maksymalizacji nieustannie będą szukać najlepszej dostępnej opcji na nieograniczonym wręcz wolnym rynku miłości”. Współczesny człowiek coraz częściej decyduje się na logikę maksymalizacji, która wiele obiecuje, lecz w ostatecznym rozrachunku niewiele jest w stanie zaoferować.

Z takiego obrazu wyłaniają się dwie konsekwencje. Po pierwsze, strach przed wejściem w stabilny, monogamiczny związek, który obarczony jest „zbyt dużym” ryzykiem. Po drugie, rosnąca popularność tzw. singlizmu, czyli całkowitej rezygnacji ze związków na rzecz przelotnych relacji seksualnych. Obie te konsekwencje mają bardzo negatywne skutki dla życia rodzinnego kolejnych pokoleń oraz mogą przyczyniać się do pogorszenia dobrostanu psychicznego jednostek pozbawionych jakiejkolwiek stabilizacji.

Nie oznacza to jednak, że mamy całkowicie potępić aplikacje randkowe. Dzięki ich pomocy powstało wiele małżeństw i stabilnych, szczęśliwych związków. Warto jednak bliżej przyjrzeć się logice, dzięki której funkcjonują i zastanowić się, czy w ostatecznym rozrachunku nie przynoszą więcej szkód niż korzyści.

Publikacja nie została sfinansowana ze środków grantu któregokolwiek ministerstwa w ramach jakiegokolwiek konkursu. Powstała dzięki Darczyńcom Klubu Jagiellońskiego, którym jesteśmy wdzięczni za możliwość działania.

Dlatego dzielimy się tym dziełem otwarcie. Ten utwór (z wyłączeniem grafik) jest udostępniony na licencji Creative Commons Uznanie Autorstwa 4.0 Międzynarodowe. Zachęcamy do jego przedruku i wykorzystania. Prosimy jednak o podanie linku do naszej strony.