Witamy na stronie Klubu Jagiellońskiego. Jesteśmy niepartyjnym, chadeckim środowiskiem politycznym, które szuka rozwiązań ustrojowych, gospodarczych i społecznych służących integralnemu rozwojowi człowieka. Portal klubjagiellonski.pl rozwija ideę Nowej Chadecji, której filarami są: republikanizm, konserwatyzm, katolicka nauka społeczna.

Zachęcamy do regularnych odwiedzin naszej strony. Informujemy, że korzystamy z cookies.

„Beboki” – teatr dla małych i dużych dzieci [PODCAST]

„Beboki” – teatr dla małych i dużych dzieci [PODCAST] Mariusz Kucharczyk/flickr.com

Beboki… Niegdyś najbardziej nieokreślone i przerażające postaci śląskiej demonologii. Przez wieki rodzice straszyli nimi niegrzeczne bajtle (śl. dzieci). Tym bardziej zaskakująca jest metamorfoza, której doczekały się w ostatnich latach: poprzez pracę nikiszowskiego akwarelisty Grzegorza Chudego beboki przeobraziły się w przyjazne dla dzieci sympatyczne stworki. Na podstawie akwarel powstały maskotki, a ostatnio, na wzór wrocławskich krasnali, beboki wyszły na ulice Katowic, a nawet… na deski teatru.

„Beboki”, produkcja zespołu teatralnego Teatr Trip, to rozgrywający się według klasycznego wzorca spektakl familijny, na którym dobrze bawią się i dzieci, i dorośli. Wyróżnia się od innych tego typu przedstawień głębokim osadzeniem w śląskim folklorze (obok beboków przez scenę przewijają się heksa – czarownica, swietła – duch przewodnik i Skarbek – duch kopalni) oraz polsko-śląskimi dialogami.

„Jak wyglądają beboki? Tego właściwie nikt nie wie. Każdy może sobie wyobrazić beboka jak chce, ale prawdziwy bebok powinien być przerażający – on przecież porywa i zjada niegrzeczne dzieci. W spektaklu mamy do czynienia z bebokami ugrzecznionymi – sympatycznymi, czarnymi, pluszowymi stworkami ze słodkimi uszkami. Tak wyobraża je sobie nikiszowski akwarelista Grzegorz Chudy, który próbuje odczarowywać beboki, uznawszy, że nie ma sensu utrzymywanie strachu przed nimi wśród dzieci jako funkcji dydaktycznej, bo i tak nikt już w nie nie wierzy” – mówił Zbigniew Przybyłka.

„»Beboki« to spektakl familijny – bardzo trudno jest napisać sztukę, na którą przyjdą rodzice z dziećmi w różnym wieku, w taki sposób, aby najmłodsi dobrze się bawili, ale by też rodzice i dziadkowie od czasu do czasu mogli się zaśmiać. Generalnie ekipie Teatru Trip udało się to osiągnąć, zwłaszcza Annie Bączek-Lieber, która była autorką scenariusza, reżyserką i aktorką w tym spektaklu. Udało się im znaleźć taką formułę, żeby wszyscy się śmiali i cieszyli, choć nie w tych samych momentach – część żartów była bowiem skierowana do dorosłych widzów” – recenzował Zbyszek.

„Istotna część spektaklu rozgrywa się w języku, czy też dialekcie śląskim. Po polsku mówi Ania i jej Mama, która nie nauczyła mówić córki po śląsku, każąc jej mówić »czysto i ładnie« po polsku. Ania pamięta tylko, że babcia mówiła po śląsku, ale w ten sposób mówią też wszystkie fantastyczne stworzenia, czyli właśnie beboki, heksa, czy swietła. Trochę to przykre, ale w tej sztuce język śląski jest domeną albo osób nieżywych, albo świata fantazji. Nie pełni roli normalnego środka komunikacji. Podsumowuje to naszą rzeczywistość, w której język śląski wycofuje się w różnego rodzaju nisze, zaś językiem codziennej komunikacji jest w coraz większym stopniu język polski. Rodzice, którzy umieją mówić po śląsku nie uczą tego swoich dzieci, bo nie widzą takiej potrzeby – znacznie większe korzyści daje znajomość polskiego. Spektakl ten ma więc pewien wątek moralizatorski, skierowany do rodziców – do tych, którzy potrafią jeszcze godać, aby dokonali transmisji tej umiejętności dla kolejnych pokoleń” – podsumował Zbyszek.

Odcinek stanowi część cyklu „Śląsk sztuką pisany” i został zrealizowany w ramach grantu Muzeum Historii Polski „Patriotyzm Jutra”.