Witamy na stronie Klubu Jagiellońskiego. Jesteśmy niepartyjnym, chadeckim środowiskiem politycznym, które szuka rozwiązań ustrojowych, gospodarczych i społecznych służących integralnemu rozwojowi człowieka. Portal klubjagiellonski.pl rozwija ideę Nowej Chadecji, której filarami są: republikanizm, konserwatyzm, katolicka nauka społeczna.

Zachęcamy do regularnych odwiedzin naszej strony. Informujemy, że korzystamy z cookies.

Wznowienie prywatyzacji na Ukrainie. Raj dla oligarchów czy niezbędne zmiany?

przeczytanie zajmie 3 min
Wznowienie prywatyzacji na Ukrainie. Raj dla oligarchów czy niezbędne zmiany? KedarGadge/unsplash.com

Trwająca inwazja Rosji na Ukrainę uniemożliwia wielu firmom normalne funkcjonowanie. W wielu miejscach z powodu działań wojennych narodowy majątek sprzedawany jest za część jego realnej wartości. Ukraińscy przedsiębiorcy muszą przystosować się do nowej rzeczywistości, dlatego gruntownie zmieniono przepisy dotyczące prywatyzacji.

Pierwsi w kolejce po państwowe aktywa mogą ustawiać się oligarchowie, którzy z naturalnych powodów mają najsilniejszą pozycję. Pojawiają się głosy przedstawiające bardzo negatywny obraz przeprowadzanej prywatyzacji.

„Kiedy zwyczajni Ukraińcy bronią na froncie swojego kraju przed rosyjskim najazdem, za ich plecami politycy i lokalni oligarchowie handlują resztkami państwowego majątku. Za grosze na sprzedaż poszły łakome kąski, jak gorzelnie czy piekarnie” – grzmi Michał Kozak  z redakcji 300GOSPODARKA. Na wykopie jego artykuł został opatrzony jeszcze bardziej radykalnymi słowami: „Złodziejska prywatyzacja na Ukrainie”.

Warto jednak spojrzeć szerzej na zmiany w ukraińskim prawie. Obszernie omawia je np. Yana Furman, wskazując, co ułatwia proces prywatyzacji. Ukraiński rząd argumentuje, że pozyskane z tego procesu środki trafią na potrzeby Sił Zbrojnych Ukrainy. Jest jednak więcej powodów, dla których wznowienie prywatyzacji okazało się konieczne.

„Około 400 ukraińskich przedsiębiorstw przeniosło się na Zakarpacie i około 180 do obwodu lwowskiego po inwazji Rosji na Ukrainę. Tysiące innych przygotowuje się do pójścia za ich przykładem. […] Po rozpoczęciu aktywnych działań wojennych wiele firm przenosi się do obwodu lwowskiego – mówi szef Lwowskiej Obwodowej Administracji Wojskowej Maksym Kozytskyi. Według niego na relokację zgodziło się około tysiąca przedsiębiorstw, a 180 już to zrobiło. Dzięki relokacji od początku wojny na pełną skalę w regionie powstało ponad 4000 miejsc pracy”. – informuje portal epravda.

Sprawnie przeprowadzona relokacja generuje jednak szereg kolejnych wyzwań i problemów. W nowym miejscu nie zawsze jest dostęp do infrastruktury dostosowanej do potrzeb danego przedsiębiorcy. Nawet, gdy taka infrastruktura istnieje, często nie można z niej skorzystać z powodów formalnych. W artykule czytamy:

„Tysiące państwowych obiektów, które potencjalnie nadają się na potrzeby przenoszonych przedsiębiorstw, nie działa. To nieefektywne wykorzystanie dostępnych zasobów jest niedopuszczalne w czasie stanu wojennego. Dlatego Związek Małych Miast Ukrainy uważa, że ​​państwo powinno jak najszybciej wznowić małe aukcje prywatyzacyjne. Ten krok pomoże prywatnym przedsiębiorstwom znaleźć potrzebne zaplecze, a państwu i gminom zasilić kasę dodatkowymi dochodami. […]

Przykładowo projekt ustawy dopuszcza sprzedaż majątku, którego majątek został zajęty na wniosek wierzycieli. Przedsiębiorstwa od lat stoją bezczynnie i przynoszą państwu straty, a po wejściu w życie projektu ustawy wszystkie długi zostaną pokryte przez nowego właściciela. Fundusz Mienia Państwowego ma już co najmniej 115 takich działek, dla których podjęto decyzję o prywatyzacji. Wśród nich są nieczynne fabryki, zakłady przetwórstwa chleba i elewatory, które są bardzo interesujące dla rolników ze względu na zmianę logistyki podczas eksportu towarów. Nieczynne obecnie magazyny i garaże będące własnością państwa biznes może przekształcić w centra logistyczne”.

Odbywający się na Ukrainie proces prywatyzacji, nie dotyczy więc tylko i wyłącznie kilku opisywanych dużych podmiotów, w przypadku których faktycznie mogło dojść do nieprawidłowości, ale przede wszystkim tysięcy przedsiębiorców, producentów i rolników, którzy muszą odnaleźć się w zupełnie nowej rzeczywistości.

Publikacja nie została sfinansowana ze środków grantu któregokolwiek ministerstwa w ramach jakiegokolwiek konkursu. Powstała dzięki Darczyńcom Klubu Jagiellońskiego, którym jesteśmy wdzięczni za możliwość działania.

Dlatego dzielimy się tym dziełem otwarcie. Ten utwór (z wyłączeniem grafik) jest udostępniony na licencji Creative Commons Uznanie Autorstwa 4.0 Międzynarodowe. Zachęcamy do jego przedruku i wykorzystania. Prosimy jednak o podanie linku do naszej strony.