Upadek FTX. Sam Bankman-Fried pogrąży kryptowaluty, fundusze venture capital, a może nawet efektywny altruizm? [PODCAST]

Kolejne cudowne dziecko amerykańskiego biznesu ma problemy. Wczoraj główny donator Demokratów, wielki wizjoner według funduszy VC, dzisiaj bankrut mający na karku dochodzenie w sprawie oszustwa. Kim jest, co zrobił, i co wydarzenia ostatnich dni będą oznaczać dla świata kryptowalut, venture capital oraz… efektywnego altruizmu?

Ruch efektywnego altruizmu jest sposobem myślenia o pomaganiu, w którym to co robimy z pieniędzmi powinniśmy filtrować przez filtr maksymalizowania użyteczności płynącej z pomocy finansowej, której udzielamy. Zgodnie z tą ideą pieniądze, które wkładamy w różne cele charytatywne powinny dać wartość dodaną jak największej liczbie ludzi.

Ruch effective altruism wydaje się być wygodną filozofią dla wielkich korporacji, która pozwala uzasadniać ich kontrowersyjną działalność jako taką, która i tak koniec końców będzie prowadzić do większego dobra. Sam Bankman-Fried wspominał przecież, że jego celem jest stać się obrzydliwie bogatym, aby później móc przeznaczyć te pieniądze na cele charytatywne. Nasuwa się oczywiście pytanie, na ile to jest prawdziwa wiara i przeświadczenie, że jest to najrozsądniejszy sposób pomagania? Sam ruch effective altruism jest popularny zwłaszcza wśród absolwentów prestiżowych uczelni i miliarderów, interesował się nim np. Elon Musk.

Upadek FTX nie jest jednoznaczny – z jednej strony jego twórca przyznał, że dopiero po upadku jego biznesu dotarło do niego jak skomplikowana była to działalność. Poza tym dwudziesto-kilku letni miliarder razem ze swoim zarządem również nie należał do najostrożniejszych i profesjonalnych biznesmenów, często przedkładając imprezy na Bahamach nad strategiczne spotkania w klimatyzowanych biurowcach.

Jednak z drugiej strony widoczne jest, że Bankman-Fried wiedział o nieetyczności niektórych aspektach swojego biznesu. Nigdy nie powinien wyciągać depozytów swoich klientów i grać nimi na giełdzie – wracamy tutaj do efektywnego altruizmu i prób tłumaczenia, że działał w szczytnym celu, choć okazuje się, że sam traktował tę filozofię jedynie jako wymówkę.

Ta sytuacja obala mit merytokracji, którym karmi się Dolina Krzemowa, gdzie najzdolniejsi inżynierowie po najlepszych uczelniach wymyślają przełomowe projekty, które zrewolucjonizują świat. Często te ich projekty są zwyczajnie głupie, a ich twórcy i tak pozyskują na nie ogromne środki. Również sytuacja Elona Muska obala ten mit – na światło dzienne wyszło jaki ma styl zarządzania swoimi firmami i jak traktuje pracowników oraz jak nieperspektywicznie myśli o swoich przedsiębiorstwach. Na przestrzeni jednego miesiąca jest to już kolejna, obok Bankmana figura-pomnik z Doliny Krzemowej, która z hukiem zleciała z piedestału.