Rzeszów, twierdza NATO i hub wojskowy, dostaje zastrzyk europejskiej gotówki

Europejski Bank Inwestycyjny (EIB) przekaże 350 mln zł na inwestycje infrastrukturalne w Rzeszowie. W szczytowym momencie stolica Podkarpacia przyjęła ok. 100 tysięcy ukraińskich uchodźców. Strategiczne znaczenie ma rzeszowskie lotnisko w Jasionce, będące głównym hubem logistycznym obsługującym pomoc wojskową i humanitarną dla Ukrainy.

Rzeszów uzyska pożyczkę w wysokości aż 350 mln złotych na rozbudowę miejskiej infrastruktury, przede wszystkim w dziedzinach dotyczących najważniejszych potrzeb mieszkańców, takich jak transport, edukacja czy usługi komunalne. Można spodziewać się, że jest to odpowiedź na znaczne zwiększenie liczby mieszkańców Rzeszowa podczas wojny: wzrosła ona do 300 tys. ludzi, z których ok. 100 tys. stanowili uchodźcy z Ukrainy. Obecnie szacuje się, że 1/3 z nich przebywa w mieście na stałe.

Europejski Bank Inwestycyjny jest unijną instytucją finansową, która cieszy się stosunkowo dużą suwerennością i dysponuje środkami niezależnie od budżetu UE. Celem owej instytucji jest wspieranie projektów związanych z ideą zrównoważonego rozwoju, najczęściej poprzez udzielanie kredytów. Kwota dofinansowania dla Rzeszowa wyasygnowana przez EIB jest całkiem pokaźna – odpowiada ok. 20% wysokości wszystkich budżetowych wydatków miasta na rok 2022.

Zabezpieczenie wsparcia dla walczącej Ukrainy jest z pewnością jednym z najistotniejszych działań NATO, a znaczenie Rzeszowa jako hubu logistycznego i bazy wojskowej NATO na wschodniej flance jest dziś postrzegane jako kluczowe. Lotnisko Rzeszów-Jasionka zapisało się wyraźniej w powszechnej świadomości jeszcze przed 24 lutego, bowiem to na nim lądowali żołnierze stanowiący wzmocnienie wschodniej flanki NATO, zaś w marcu gościł tam prezydent USA Joe Biden. To właśnie w Rzeszowie rozmieszczone zostały amerykańskie baterie systemu obrony powietrznej Patriot.

Warto zaznaczyć, że lotnisko w Rzeszowie rozwijało się prężnie już w latach 70. XX wieku. Do 2012 r. przeszło szereg reorganizacji i modernizacji, aby potem regularnie mieścić się w połowie listy lotnisk polskich według liczby obsłużonych pasażerów rocznie. Pod względem infrastrukturalnym, port lotniczy ocenia się dobrze – dysponuje on drugim najdłuższym pasem startowym w Polsce (3200 m), umożliwiającym przyjmowanie samolotów o największych gabarytach, a także spełnia większość wymagań technicznych dla pełnienia funkcji cywilno-wojskowych. Od wybuchu wojny na Ukrainie o rzeszowskim lotnisku najwięcej mówi się w kontekście militarnym: oprócz samego przerzutu sprzętu z Zachodu, ma ono również pełnić funkcję centrum naprawczego dla sprzętu wojskowego używanego na Ukrainie.

Zapewnienie dostaw ogromnych ilości sprzętu w kierunku Ukrainy bez wykorzystania lotniska w Rzeszowie byłoby o wiele trudniejsze. Obiekt znajduje się ok. 80 km w linii prostej od granicy polsko-ukraińskiej: w oddaleniu od strefy działań wojennych, ale też dostatecznie blisko z perspektywy organizacji transportów kołowych. Choć szczegóły dotyczące pomocy wojennej z państw zachodnich utrzymywane są w tajemnicy, można spodziewać się, że zdecydowana większość uzbrojenia trafia do Ukrainy przez Rzeszów.