Campus Polska to nie jest niemiecka impreza [VIDEO]
W skrócie
Zostaliśmy partnerem merytorycznym Campusu Polska. Brzmi kontrowersyjnie? Spokojnie, oznacza to tylko tyle, że w bogatym programie wydarzenia mieliśmy dwa własne spotkania, które samodzielnie zorganizowaliśmy. Jak całe wydarzenie wyglądało okiem konserwatysty? W najnowszym KluboTygodniku Piotr Trudnowski komentuje Campus Polska i wysuwa hipotezy, co impreza Trzaskowskiego mówi o jakości polskiej debaty publicznej.
„Najczęściej pojawiającym się zarzutem twardej prawicy wobec Campusu Polska jest to, że jest to niemiecka impreza, która promuje jedną partię polityczną. Cóż, osobiście sam byłem ciekaw, jak bardzo będzie widoczna niemiecka ekspozycja na wydarzeniu. I rzeczywiście, dwie niemieckie fundacje – fundacja chadeków i think tank partii Zielonych – były partnerami Campusu, ale nie były to najważniejsze partnerstwa. Wpływy amerykańskie były najbardziej zauważalne. Wydaje się, że to amerykańskie pieniądze Georga Sorosa były głównym źródłem finansowym tej imprezy. Dość powiedzieć, że imprezę otwierał Trzaskowski wraz z ambasadorem Brzezińskim. Wymiar transatlantycki Campusu był bardzo mocno zauważalny. Pamiętajmy, że po wybuchu wojny na Ukrainie Trzaskowski poleciał do Stanów Zjednoczonych, gdzie prawdopodobnie szukał partnerstwa w wydarzeniu, a w trakcie wizyty Joe Bidena w Polsce był jedynym politykiem opozycji, który się z nim spotkał” – mówił Piotr Trudnowski.
„Jedną z najciekawszych kwestii jest jednak to, co wynika z programowych wystąpień polityków Platformy Obywatelskiej. Tuż po naszym panelu odbywała się debata Donalda Tuska i Rafała Trzaskowskiego. I… nie zaiskrzyło pomiędzy panami. Zdecydowanie zgrywali przyjaciół, którzy się uzupełniają i mają wspólną wizję Polski. To, co mnie jednocześnie zaśmuciło i zażenowało, to że podsumowanie bogatej, sześciodniowej imprezy ograniczyło się do stwierdzenia, że byli, są i będą radykalnym anty-PiSem. Na żadne pytanie, niezależnie czy byłoby to fundamentalne pytanie o miejsce Polski w świecie, o sytuację gospodarczą, czy o polską oświatę, nie można było usłyszeć niczego innego, niż zdawczego «będziemy robić zupełnie inaczej, niż robi PiS». Zdecydowanie zabrakło pozytywnych propozycji i nowej opowieści programowej. I rzeczywiście, na poziomie retorycznym mówili o wartościach takich jak miłość i równość, jednak chwilę potem dokładnie tak samo jak PiS manipulowali i mówili z nienawiścią o przeciwnikach. Na tym poziomie niewiele różni PO od PiSu” – komentuje prezes KJ.
„Najpoważniejszą polityczną deklaracją ze strony Donalda Tuska była gwarancja aborcji do 12 tygodnia ciąży i to, że na listach wyborczych nie znajdzie się żaden działacz PO, który mógłby zawahać się w momencie głosowania nad aborcją. Jednocześnie wykluczył możliwość jakiegokolwiek referendum w tej sprawie. To pokazuje, że Platforma Obywatelstwa w sprawach światopoglądowych zdecydowanie idzie w lewo. Dla konserwatystów i dla chadeków w PO już nie będzie miejsca. To dobry sygnał dla Hołowni i Kosiniaka-Kamysza, którzy naturalnie będą mogli budować wśród nich poparcie polityczne”- podsumował Trudnowski.
***
Zachęcamy do wysłuchania prowadzonego przez nas panelu „Spojrzenie poza centrum. O decentralizacji, samorządach i średnich miastach bez lukru”.