Witamy na stronie Klubu Jagiellońskiego. Jesteśmy niepartyjnym, chadeckim środowiskiem politycznym, które szuka rozwiązań ustrojowych, gospodarczych i społecznych służących integralnemu rozwojowi człowieka. Portal klubjagiellonski.pl rozwija ideę Nowej Chadecji, której filarami są: republikanizm, konserwatyzm, katolicka nauka społeczna.

Zachęcamy do regularnych odwiedzin naszej strony. Informujemy, że korzystamy z cookies.

Przyjęliśmy 1,5 miliona uchodźców i co teraz? Gościnność jest tymczasowa, czas na systemowe rozwiązania

Przyjęliśmy 1,5 miliona uchodźców i co teraz? Gościnność jest tymczasowa, czas na systemowe rozwiązania Archiwum protestów publicznych:https://archiwumprotestow.pl/protest/antywojenny-marsz-solidarnosci-z-ukraina/?id=11202, Warszawa 08.05.2022 Rossija, Idi Na Chuj!Antywojenny marsz solidarności z Ukrainą organizowany przez Strajk Kobiet © Wojtek Radwanski

Już 260 tys. (ponad 40% w wieku produkcyjnym) ukraińskich uchodźców pracuje. W sumie w Polsce przebywa już ponad 3 mln Ukraińców. Brakuje danych na temat kluczowych wyzwań związanych z recepcją uchodźców wojennych, w szczególności na temat mieszkalnictwa i sytuacji dzieci. Okres powyżej 3 miesięcy powinien być już traktowany jako czas adaptacji, gdy uchodźcy wchodzą w fazę codziennej integracji wymagającej kompetencji językowych, znajomości przepisów i kultury administracyjnej kraju przyjmującego, a także w ideale posiadania kompetencji pomagających wejść na rynek pracy. Jest to paradoksalnie trudniejszy etap niż pierwszy okres recepcji.

W wyniku rosyjskiej agresji na Ukrainę w okresie od lutego do czerwca 2022 r. do Polski wjechało 4,3 mln osób (dane UNHCR, stan na 28 czerwca) i nadal najprawdopodobniej przebywa co najmniej 1,2 mln osób uciekających przed wojną (tylu obywateli Ukrainy otrzymało w Polsce PESEL). 3 miesiące wojny i największa liczba uchodźców, jaka pojawiła się w Europie od czasu II wojny światowej, przyniosły potężne wyzwania recepcyjne, którym w dużym stopniu udało się podołać przez olbrzymią mobilizację społeczną i zaangażowanie wielu podmiotów pozarządowych, jak i administracji publicznej.

Jednocześnie to, co było największym polskim sukcesem, może w średniej i dłuższej perspektywie doprowadzić do poważnych kłopotów. Gościnność ma ze swojej natury czasowy i niestabilny charakter. W dłuższej perspektywie potrzebne są systemowe rozwiązania oparte na jasnych przepisach i instytucjach. Należy rozważyć opracowanie całościowego planu adaptacji ukraińskich uchodźców wojennych w Polsce w porozumieniu i dialogu z organizacjami pozarządowymi, środowiskiem eksperckim oraz z samymi migrantami.

Co wiemy o liczbach dotyczących uchodźców?

Mimo że nadal brakuje całościowych, reprezentatywnych danych obrazujących dynamikę przyjazdów, wyjazdów i przekrój demograficzny docierających do naszego kraju osób, to pewne rzeczy już wiemy. Po pierwszym szoku wynikającym z ostrzałów artyleryjskich i bombardowań, a także dramatycznych doniesień o zbrodniach na ludności cywilnej, kiedy to liczba dziennych przyjazdów oscylowała wokół 100-120 tys., mniej więcej od połowy marca liczba ta jest zbliżona do ok. 20 tys.

1 kwietnia w Polsce przebywało w sumie 3,2 mln obywateli Ukrainy, z czego ok. 1,4-1,55 mln osób, które wjechały po 24 lutego. Pewną wskazówką jest też liczba 1,2 mln obywateli Ukrainy, którzy zyskali numer PESEL (ponad 90% to kobiety i dzieci), jednak istnieje dość znaczna, nieuchwytna statystycznie grupa osób, które nie posiadały w Polsce żadnego tytułu pobytowego. Zdecydowana większość przybyłych osiada w większych miastach. Warto też pamiętać, że do Polski z Ukrainy przybyło ok. 100 tys. osób uciekających przed wojną, a niebędących obywatelami Ukrainy. Nie wiadomo, ile z nich zostało w Polsce.

Dostępne są też dość dokładne dane dotyczące zatrudnienia uchodźców. Dziś w Polsce pracuje 260 tys. ukraińskich uchodźców (ponad 40% w wieku produkcyjnym), co jest niezłym rezultatem i wynika m.in. z wysokiej chłonności polskiego rynku pracy.

Brakuje natomiast danych dotyczących kluczowych wyzwań związanych z recepcją uchodźców wojennych, w szczególności na temat mieszkalnictwa i sytuacji dzieci. Nie ma wyników ogólnopolskich, które w wiarygodny sposób pokazywałyby zakwaterowanie Ukraińców, a zatem szacowały potrzeby mieszkaniowe. Wiadomo, że większość przybyłych przebywa w mieszkaniach prywatnych. Albo wynajmuje te lokale, albo mieszka u wcześniej przybyłych migrantów i obywateli Polski. Jedyne kompletne dane dotyczą właśnie zamieszkania w ośrodkach kolektywnych, które to stanowią zdecydowaną mniejszość miejsc zakwaterowania.

W Polsce przebywa co najmniej 0,5 mln ukraińskich dzieci (dane z bazy PESEL), a do polskich szkół podstawowych i średnich zapisanych jest 200 tys. Ukraińców. Nie jest prowadzony systematyczny monitoring osób, które mogły paść ofiarą handlu ludźmi, ani też system informowania i zapobiegania temu procederowi. Kolejna kwestia, o której niewiele wiemy, to wpływ migracji na zdrowie publiczne zarówno w zakresie ogólnej dostępności opieki medycznej, jak i szczepień na COVID-19 lub szczepień przyjeżdżających dzieci.

Polska gościnność

Wobec skali wyzwań związanej z nadspodziewanie dużą skalą przyjazdów uchodźców wcześniejsze plany zarządzania kryzysowego na wypadek masowego napływu cudzoziemców były wykorzystane jedynie w niewielkim stopniu, m.in. przez stworzenie punktów rejestracyjnych i recepcyjnych przy granicy RP, a potem dużych ośrodków kolektywnych w największych miastach.

Inne decyzje podjęte na szczeblu państwowym to bardzo liberalne stosowanie przepisów dotyczących przekraczania granicy, co pozwala na dopuszczenie na terytorium RP nawet osób bez dokumentów, przekształcenie wszystkich samochodowych przejść granicznych w przejścia piesze, pełne dopuszczenie uchodźców wojennych do rynku pracy, opieki zdrowotnej i pomocy społecznej, wprowadzenie jednorazowej zapomogi dla uchodźców oraz pokrycia części kosztów utrzymania przybyłych mieszkających w lokalach prywatnych, ale także hotelach czy w innych ośrodkach zbiorowego zakwaterowania.

Kroki te niewątpliwie zwiększyły atrakcyjność Polski jako kraju docelowego, jednak w fazie kryzysowej przyjęcie cudzoziemców opierało się na powszechnej aktywności społecznej, mobilizacji samorządów i organizacji pozarządowych, zwłaszcza w zakresie zakwaterowania, transportu i pomocy żywnościowej. Rząd poprzez działania ustawodawcze niejako regulował kierunki działań, jednak dostarczanie pomocy odbyło się oddolnie i w sposób nieskoordynowany. Pytaniem otwartym pozostaje to, czy i na ile w pierwszej fazie taka koordynacja była możliwa.

Jak podkreślają polscy politycy, sukces polegający na przyjęciu ponad miliona uchodźców w tak krótkim czasie wynikał ze społecznego zaangażowania i polskiej gościnności. Nasz kraj ogarnęła niespotykana fala mobilizacji społecznej nastawionej na działania pomocowe. Na początku kwietnia aż 63% Polaków deklarowało, że oni sami lub ktoś z ich gospodarstwa domowego jest zaangażowanych w pomoc uchodźcom z Ukrainy.

Choć koncepcja gościnności jest godna pochwalenia w ogólnym sensie, gdyż poprzez odwołanie się do kolektywnych emocji tworzy obszary przyjazne uchodźcom i skłania do większego altruizmu i humanitaryzmu, jest też oparta na założeniu tymczasowości, a także zależnościach personalnych. O ile można przez kilka miesięcy być gościem i polegać na spersonalizowanej pomocy, o tyle w dłuższej perspektywie potrzebne są bardziej strukturalne i odpersonalizowane mechanizmy wsparcia.

Wyzwania średnioterminowe

W swoim podejściu Polska działa przede wszystkim na podstawie tzw. specustawy z 12 marca bieżącego roku. Choć zawiera ona zapisy dotyczące koordynacji działań, w tym przede wszystkim współpracy pomiędzy wojewodami a samorządami, ze swojej natury bycia aktem prawnym nie ustanawia dokładnych mechanizmów współpracy między zaangażowanymi aktorami, a tym bardziej nie przedstawia strategii rządu dotyczącej dalszych działań. Brak wytycznych nie pozwala też na stworzenie wiarygodnego planu finansowego i uniknięcie powtarzania i powielania tych samych działań.

Kluczowym brakującym rozwiązaniem jest jasne określenie kompetencji pomiędzy wojewodami i jednostkami samorządu terytorialnego, a także dostrzeżenie potencjału organizacji pozarządowych i sprecyzowanie zadań, które mogłyby być im zlecane i odpowiednio opłacane. Do współpracy należy także zaprosić biznes i lepiej wykorzystywać zasady subsydiarności państwa i komplementarności działań. Należy się zastanowić, czy w obecnej sytuacji, gdy okazało się, że najbardziej efektywne są inicjatywy lokalne, nie należałoby wzmocnić uprawnień jednostek samorządu terytorialnego w zakresie polityki imigracyjnej.

Przyjęcie planu działań jako dokumentu politycznego, który został wypracowany przy wsparciu środowiska eksperckiego i pozarządowego w oparciu o analizę dostępnych danych i z uwzględnieniem najlepiej funkcjonujących rozwiązań, mogłyby także pozwolić na przekonanie Komisji Europejskiej do wydzielenia nowych środków finansowych, co ma kluczowe znaczenie wobec pogarszającej się sytuacji gospodarczej.

Według DGP rozbieżności pomiędzy KE a polskim rządem dotyczą wyliczeń, jakie środki unijne Polska mogłaby wydać na pomoc uchodźcom, sięgają 2 mld euro. KE twierdzi, że Polska może przesunąć odpowiednie środki z Europejskiego Fundusz Społecznego lub specjalnego funduszu na walkę z pandemią i w ten sposób wygenerować prawie 2,1 mld euro. Natomiast polski rząd mówi o kwocie 137 mln euro. Jednocześnie, apelując o uruchomienie większych środków, rząd nie podaje publicznie szczegółów wyliczeń potrzebnych finansów.

Spośród bardziej szczegółowych kwestii, które wymagają pilnego rozwiązania w nadchodzących miesiącach, należy przede wszystkim wymienić kwestię mieszkalnictwa. Na początku czerwca rząd zapowiedział, że od 1 lipca nie będzie już wypłacał 40 zł dziennie osobom prywatnym goszczącym uchodźców wojennych. Zgodnie z deklaracjami publicznymi rządu 4 miesiące, podczas których były wypłacane te świadczenia, stanowiły wystarczający okres dla przybyłych do usamodzielnienia się.

Jednak taka decyzja (podjęta zaledwie z miesięcznym wyprzedzeniem) może albo doprowadzić do fali powrotów na Ukrainę, nawet do bardziej niebezpiecznych miejsc, albo do kryzysu bezdomności. Problemem Polski jest bowiem brak mieszkań w przystępnych cenach, na które uchodźców byłoby stać. Ceny najmu w głównych miejscach zamieszkania uchodźców znacząco wzrosły od 24 lutego (nawet o kilkadziesiąt procent). Choć poszczególne miasta dokonują inwentaryzacji posiadanych pustych zasobów mieszkaniowych, to wciąż brakuje informacji na poziomie krajowym.

Na poziomie centralnym w trybie pilnym należy poprzeć inicjatywy tworzenia społecznych agencji najmu i zaoferować im granty i środki na ich rozruch oraz tworzenie bazy mieszkań na wynajem. Inną opcją jest wprowadzenie instytucji najmu krótkoterminowego, wspartego przez wspomniane agencje i samorządy. Ważną formą pomocy może być uruchomienie istniejącego zasobu poprzez adaptację pustostanów. Eksperci promują także koncepcję budowy mieszkań tymczasowych w formie Zintegrowanych Osiedli Modułowych dla uchodźców przy współpracy rządu, samorządów i sektora prywatnego. Wszystkie pomysły i kierunki działań powinny zostać przedyskutowane i jak najszybciej wdrożone na poziomie rządowym.

Czas na większą samodzielność

Wsparcie dla ukraińskich uchodźców wojennych nie może być już dłużej traktowane w kategoriach pomocy doraźnej, polegającej na „przeczekaniu” po stronie uchodźców i mobilizacji po stronie polskiego społeczeństwa. Nawet jeśli większość osób przybyłych do Polski w rezultacie rosyjskiej agresji na Ukrainę deklaruje, że chce wrócić do domu, okres powyżej 3 miesięcy powinien być już traktowany jako czas adaptacji, gdy uchodźcy wchodzą w fazę codziennej integracji wymagającej kompetencji językowych, znajomości przepisów i kultury administracyjnej kraju przyjmującego, a także w ideale posiadania kompetencji pomagających wejść na rynek pracy. Jest to paradoksalnie trudniejszy etap niż pierwszy okres recepcji. Oszczędności przybyłych przewiezione z kraju pochodzenia kończą się, podobnie jak mobilizacja społeczna w kraju przyjmującym.

***

Artykuł jest dostępny na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa 4.0 Międzynarodowe. Pewne prawa zastrzeżone na rzecz Autora artykułu oraz Klubu Jagiellońskiego. Utwór powstał w ramach konkursu „Forum Polsko-Czeskie na rzecz zbliżenia społeczeństw, pogłębionej współpracy i dobrego sąsiedztwa 2022”.  Zezwala się na dowolne wykorzystanie utworu, pod warunkiem zachowania ww. informacji, w tym informacji o stosowanej licencji, posiadaczach praw oraz pod warunkiem podania linku do naszej strony.

Publikacja wyraża wyłącznie poglądy autora i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Ministerstwa Spraw Zagranicznych RP.

Zadanie publiczne finansowane przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP w konkursie „Forum Polsko-Czeskie 2022.