Prezenty na Dzień Dziecka? Połowa zabawek sprawdzonych przez UOKiK miała wady lub zagrażała życiu
Chcecie coś komuś kupić z okazji Dnia Dziecka? Warto uważniej czytać etykiety i dobrze się zastanowić. Prawie połowa skontrolowanych przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów zabawek zawierała wady lub nawet zagrażała życiu dzieci.
„Dbamy o to, by zabawki, które trafiają do rąk naszych dzieci, były bezpieczne. Przez cały rok kontrolujemy je wraz z Inspekcją Handlową – rwiemy, palimy, zgniatamy, zrzucamy z wysokości – innymi słowy, surowo je testujemy m.in. w wyspecjalizowanym laboratorium UOKiK w Lublinie.
Podczas ostatniej kontroli sprawdziliśmy, czy 110 modeli zabawek przeznaczonych dla dzieci poniżej 3 roku życia jest dobrze oznakowanych oraz czy nie ma wad konstrukcyjnych np. zbyt małych elementów, które dziecko z łatwością może połknąć. Zweryfikowaliśmy również, czy produkty są solidnie wykonane i nie wydają zbyt głośnych dźwięków, narażających nasze pociechy na uszkodzenie słuchu. Zachęcam do zapoznania się ze szczegółowymi efektami kontroli” – informuje Tomasz Chróstny, Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Jak widać, nie mamy gwarancji, że to, co znajdziemy na sklepowych półkach, jest już w pełni bezpieczne dla naszych dzieci. UOKiK przypomina, aby szukać na opakowaniach znaku CE, który powinien być umieszczony w sposób widoczny, czytelny i trwały na zabawce. To deklaracja producenta, że produkt spełnia wszystkie wymagania techniczne i prawne. Jednak nie powinniśmy skupiać się wyłącznie na jakości.
Przed podjęciem decyzji powinniśmy zwrócić większą uwagę na to, co dokładnie kupujemy. O roli zabawek w wychowaniu dzieci pisałem rok temu: „Mogą rozwijać kreatywność i stymulować chęć poznawania świata. Mogą być też produkowanym masowo zapychaczem czasu. Zabawki towarzyszą nam od pierwszych miesięcy życia, a każda z nich to lekcja o funkcjonowaniu świata. Jedne są po prostu nośnikiem ulubionej popkulturowej franczyzy, inne mogą uczyć tolerancji lub troski o środowisko”.
Znaczna część zabawek to plastikowe wyroby o niskiej trwałości. Kupując pierwsze z brzegu zabawki w najpopularniejszych sieciach handlowych, przyczyniamy się do generowania sterty trudno usuwalnych odpadów, a co gorsza najpewniej generujemy spory ślad węglowy, bo jak pokazują badania UOKiK, znaczna część zabawek pochodzi z importu:
Przy odrobinie wysiłku bez trudu znajdziemy dobrej jakości zabawki produkowane lokalnie. Przykłady zostały opisane w tym tekście.
