Witamy na stronie Klubu Jagiellońskiego. Jesteśmy niepartyjnym, chadeckim środowiskiem politycznym, które szuka rozwiązań ustrojowych, gospodarczych i społecznych służących integralnemu rozwojowi człowieka. Portal klubjagiellonski.pl rozwija ideę Nowej Chadecji, której filarami są: republikanizm, konserwatyzm, katolicka nauka społeczna.

Zachęcamy do regularnych odwiedzin naszej strony. Informujemy, że korzystamy z cookies.

Odcinek z Tomaszem Samołykiem. Metafizyka w filmach Terrence’a Malicka [PODCAST]

Odcinek z Tomaszem Samołykiem. Metafizyka w filmach Terrence'a Malicka [PODCAST] autor ilustracji: Marek Grąbczewski

Filmy Terrence’a Malicka są przesiąknięte duchowością. Katolik, oglądając jego najnowsze dzieła, może odnieść wrażenie, że ma do czynienia z kinem jednoznacznie chrześcijańskim. Jak to się dzieje, że w postchrześcijańskim świecie filmy Malicka wygrywają najważniejsze festiwale filmowe, zaś w jego produkcjach biorą udział największe gwiazdy Hollywood? Czy jego filmy są rzeczywiście jednoznacznie katolickie?

„Prowadzi mnie to do historiozoficznej refleksji: czy to decyzje wielkich tego świata, Hitlera, Churchilla, Stalina, są tym, co w historii najważniejsze? A może jest tak, że to, co najważniejsze i źródłowe w historii ludzkości, jest ukryte, a historia tak naprawdę rozgrywa się w zapomnianych wioseczkach gdzieś w Alpach, zaś najważniejszymi postaciami są tacy ludzie jak Franz Jägerstätter, bohater filmu Ukryte życie – zwykli, prości i nikomu nieznani, którzy zmagają się ze swoją wiarą i decydują się za nią oddać życie. To trochę jak z katolickim przekonaniem, że gdyby nie klasztory i modlitwy mnichów, to świat uległby zagładzie. Franz Jägerstätter jest osobą, wokół której toczy się prawdziwa historia, nie dotyczy ona Hitlera lub jak dzisiaj Putina i wojny na Ukrainie.” – zastanawiał się Piotr Kaszczyszyn.

„Chciałbym zwrócić uwagę na przedstawienie przyrody w filmach Malicka. Nasuwa mi się automatycznie porównanie z von Trierem. U duńskiego reżysera przyroda jest chaosem, złem, pojawiają się robaki, zgnilizna itd. U Malicka jest trochę tak, jakbyśmy nigdy nie zostali wygnani z Edenu. To quasi-wygnanie nie polega na opuszczeniu jakiegoś miejsca, ale na przeskoku mentalnym. Cały czas jesteśmy w Edenie, ale po prostu przestaliśmy to dostrzegać. ” – mówił Bartosz Brzyski.

„W kontekście prawdziwego sensu etycznego życia pomimo niesprzyjających okoliczności proponuję przejść do kolejnego i moim zdaniem najlepszego filmu Malicka, jakim jest Drzewo życia. Na początku tego dzieła padają słowa, które wyznaczają główny temat wszystkich kolejnych filmów reżysera. Wypowiada je jedna z głównych bohaterek, Pani O’Brien, która tak mówi do swych synów: »Istnieją dwie drogi, którymi można iść przez życie: droga natury i droga łaski. Musicie wybrać, którą chcecie iść. Łaska nie stara się zadowolić siebie, przyjmuje upokorzenie, zapomnienie i niechęć, akceptuje zranienia i obelgi. Natura pragnie tylko zadowolić siebie, chce, aby zadowalali ją inni, lubi narzucać swoją wolę, robić wszystko po swojemu, wynajduje powody, by być nieszczęśliwa, podczas gdy wokoło promienieje świat i uśmiecha się do nas przez wszystko, co nas otacza«. To przekaz tego i kolejnych filmów Malicka: idź w stronę łaski! To proste. Nie trzeba tu żadnego intelektualizowania i żadnych Tygodników Powszechnych czy innych Więzi. (śmiech)” – komentował Tomasz Samołyk.

„Przejdźmy do kolejnego filmu Malicka, jakim są wspomniane wcześniej Wątpliwości. Jeżeli łaska stanowi leitmotiv jego filmów, to inny leitmotiv jest zdecydowanie widoczny właśnie w tym filmie. Wszystko jest apofatyczne, zapośredniczone przez tytułowe wątpliwości. Nawet ksiądz w filmie jest z nich utkany. Nie wie, po co robi to, co robi. Nawet miłość jest cała w wątpliwościach. Nigdy niczego nie możemy być pewni. Ludzie u Malicka są zagubieni, zapośredniczeni, szukający i cierpiący. To reżyser postchrześcijański. Nadal nie ma języka, za pomocą którego można by stworzyć pozytywną opowieść chrześcijańską.” – stwierdził Konstanty Pilawa.